Na ten wypad szykowaliśmy się już od dwóch miesięcy . W założeniu było zimowe przejście ( prawie ) całej grani Małej Fatry . Bez Vielkiego Rozsutca , bo nie był nam po drodze ,za to ze Stohem , Małym i Wielkim Krywaniem i długim zejściem do Kralovan . Jednak czym bliżej było do wyprawy , tym mniej zimy było w górach . W każdym razie tak nam się wydawało , patrząc na nasze górki
![:rol](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
. Na miejscu okazało się , że nie jest tak żle
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Co prawda , śniegu nie było aż tak dużo , ale wystarczająco na tyle żeby wypróbować w boju nasze nowe raki
![:-o](./images/smilies/icon_cool.gif)
.
W Strecno na parkingu pod zamkiem przyjechaliśmy o świcie . Kolega Jardo już na nas tam czekał z lekka zmarznięty . Dojechał tam prosto z Czech wraz ze świeżą dostawą najprzedniejszego rumu .
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Do nas ( czyt. do mnie
![:rol](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
) należało zapewnienie odpowiedniej ilości rozcieńczacza
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Po przyjeżdzie temperatura na dworze wskazywała tylko - 2 C , ale zaczęła szybko się podnosić
![:lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
.
Trasa była od początku bardzo ciekawa , jakże odmienna od tego co znamy u nas . Wystartowaliśmy czerwonym szlakiem wzdłuż torów , potem przez tunel pod torami ( obok drugi kolejowy tunel a la Alpy ) . koło przepięknej rzeki Vag
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.
Po drodze mieliśmy krótki popas na tarasie w Chacie pod Suchym . To ostatnie schronisko przed naszą bazą tak więc zjedliśmy co nieco . Polski pepik poczęstował nas fantastycznym czeskim salami . Będzie nas trzymało u sił do końca dnia
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Poprawiliśmy jeszcze capowanym ( lanym ) piwkiem i wio dalej . Za niedługo zobaczyliśmy pierwszego z kolekcji skalnych szczytów mr Suchy . Od tego momentu zaczęła się ostra jazda . Bez raków ani rusz
![:-o](./images/smilies/icon_cool.gif)
.
chwila skupienia przed szczytowaniem
Po Suchym zaliczyliśmy kolejno : Stratenec , Maly Kryvan , Kopiarky , Pekelnik
Po Suchym zaliczyliśmy kolejno : Stratenec , Maly Kryvan , Kopiarky , Pekelnik
a po nocy Wielki Krywań
Zdjęcie na Wielkim Krywaniu lekko zamazane , ale warunki były już naprawdę ciężkie . Wiało jak cholera ,
zacinało śniegiem i od dobrej godziny zaszło słońce . Ze szczytu zostało jeszcze ponad godzina do chaty
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. A na drugi dzień mieliśmy jeszcze większe przygody i co najważniejsze słoneczną pogodę bez jednej chmurki
W sumie zrobiliśmy tego dnia jakieś 30 km .
Jakby ktoś chciał obejrzeć i poczytać całość w HD
![:-o](./images/smilies/icon_cool.gif)
to podaje link ( to moja pierwsza relacja na tym forum i jeszcze nie potrafię tutaj tak tego ogarnąć
![:P](./images/smilies/icon_razz.gif)
) . Poza tym relacja lekko wygładzona , bez smaczków ( bo ja nowy na forum ) a działo się , oj działo bardzo dużooo
http://www.beskidmaly.pl/pun/topic2412.html ![:P](./images/smilies/icon_razz.gif)