Strona 2 z 2

: 2014-05-06, 11:15
autor: Dobromił
Poziom relacji jak u Makłowicza :)

: 2014-05-06, 11:48
autor: TNT'omek
Dobromił pisze:Poziom relacji jak u Makłowicza :)

A , dziękuję. Brzuch niedługo też będzie jak u niego :D

: 2014-05-06, 11:54
autor: Dobromił
Są brzuchy i brzuchy :) Taki "makłowiczowski" ma co wspominać :)

: 2014-05-09, 11:54
autor: maurycy
Kogo zaciekawił temat Gruzji a w szczególności Kazbeka 5033 m.n.p.m. odsyłam do ciekawej a zaraz całkiem amatorskiej relacji w lutowym numerze n.p.m .

Pozwolę sobie przytoczyć fragment , który najbardziej mnie zainteresował :) :

Do miasta Kutaisi, oddalonego od Tibilisi ok. 220 km, można dolecieć z Katowic . Bilety w dwie strony można kupić nawet za 100 zł :) . Poza tym ceny w Gruzji są podobne jak w Polsce, a nieraz niższe :) . Hm .. trza by jechać :) . Kto byłby chętny ?

: 2014-05-09, 12:38
autor: TNT'omek
100zł to cena bardzo , bardzo... :) ale przypuszczalnie cena bez żadnego bagażu ( tylko damska torebka albo plecaczek 15-20l)
WizzAir wprowadził nowe taryfikatory i za bagaż podręczny duży ( 60cmX 40cm) taki 45l plecak trzeba zapłacić dodatkowo 55zł w jedną stronę. Duży bagaż rejestrowany - 110zł w jedną stronę.
Ja kupiłem bilety po 318zł plus bagaż podręczny 2x55zł = 428zł
Spotkałem chłopaków z Nowego Targu co zapłacili po 140zł ,ale byli bez bagażu :)
W sezonie letnim ceny idą mocno w górę... na lipiec ciężko kupić za ok. 1000zł :(
Chyba że "dzika środa" w Locie :D

: 2014-05-09, 14:12
autor: Basia Z.
Mój Młody z kolegą robili tak, że brali jeden bagaż rejestrowany i dwa podręczne (małe), z czego ten jeden podręczny to też był duży plecak, ale mocno skompresowany.
Za to ten nadawany na bagaż był bardzo duży.
Tam były też kijki, garnki i wszystko co ciężkie (no i z powrotem mogli zabrać czaczę w butelce PET)
A potem się przepakowywali tak, że mieli mniej więcej równe plecaki.

Za bilety płacili o ile się nie mylę po 140 zł od osoby + te 110 do podziału.

: 2014-05-09, 16:09
autor: TNT'omek
Basia Z. pisze:Za to ten nadawany na bagaż był bardzo duży.

to musiał być rejestrowany i wtedy 110zł w jedną stronę, czyli tam i nazad 220zł :)

110 w dwie strony płaciliśmy za plecaki 40-45l, przewożone w lukach nad głową.

: 2014-05-09, 16:32
autor: Basia Z.
TNT'omek pisze:
Basia Z. pisze:Za to ten nadawany na bagaż był bardzo duży.

to musiał być rejestrowany i wtedy 110zł w jedną stronę, czyli tam i nazad 220zł :)



To możliwe.
Oni zwykle, obojętnie czy jedzie z dziewczyną czy z kumplem i obojętnie czy do Peru czy na Sycylię czy do Gruzji tak kombinują aby na bagaż nadać jeden duży plecak (i za jeden płacić), a resztę skompresować tak aby wyszły im dwa podręczne, a potem robią przepakowanie. Specjalnie do tego celu kupił plecak, który za pomocą pasków da się mocno skompresować aby się zmieścił do tej skrzynki a potem dał się rozbudować do około 50 l. Jako drugi "podręczny" mają z kolei coś w rodzaju plecako-siatki, z cienkiego stylonu, kupionego w "Decathlonie", o pojemności około 20 l. To "coś" się potem zwija w kłębek o średnicy 4 cm i waży 10 dkg, a przydaje się na chodzenie po mieście i zakupy na miejscu.

: 2014-05-09, 20:47
autor: maurycy
Znowu coś wiem więcej :) . Koszta nie przerażają , pozostaje załatwić sobie wolne . Przed wyjazdem dopytam się Was o więcej szczegółów .

: 2014-05-09, 21:29
autor: buba
maurycy pisze:Hm .. trza by jechać :) . Kto byłby chętny ?


My jedziemy w czerwcu- ostatni tydzien. Acz nie pod Kazbek a w rejon zupelnie przeciwny. Fajnie by sie gdzies spotkac z jakims forumowiczem, chocby na chwile w knajpie :lol

: 2014-05-11, 21:55
autor: maurycy
buba pisze:
maurycy pisze:Hm .. trza by jechać :) . Kto byłby chętny ?


My jedziemy w czerwcu- ostatni tydzien. Acz nie pod Kazbek a w rejon zupelnie przeciwny. Fajnie by sie gdzies spotkac z jakims forumowiczem, chocby na chwile w knajpie :lol
My ? Tzn ? :) . Jaki rejon, jeśli można wiedzieć ? . Ten termin nie za bardzo mi pasuje, bo szykuję się na tygodniowy rajd w Beskid Sądecki, ale to jeszcze do końca nie postanowione . A na piwko = zawsze :D

: 2014-05-12, 10:56
autor: buba
maurycy pisze:My ? Tzn ? :) .


tzn ja i toperz

maurycy pisze:Jaki rejon, jeśli można wiedzieć ?


Region nazywa sie Dżawachetia, ogolnie poludnie Gruzji, przy granicy z Armenia i Turcja. Jest tam najwieksze gruzinskie jezioro Paravani (i trzy mniejsze Tabascuri, Tsalka i Saghamo), otoczone przez stepowe gory. Widokowo napewno glowny grzbiet Kaukazu jest ciekawszy ale tu jest zdecydowanie mniej turystycznie i bardziej mozna uzyc na rybach i baranach. Za duzo nie zobaczymy bo wyjazd niestety tylko na tydzien, ale zawsze cos. W planach jest twierdza Abuli, wioski nad jeziorami i moze wawoz Birtvisi. A co sie uda to tylko czas pokaze - jak bedzie bral stop, jak bratanie sie z miejscowymi itp