Góry Bez Granic

Zainspirowaliście mnie,już mam rozplanowaną wycieczkę na Maly Javornik.Zaraz po świętach póki będzie luz w chacie..

Mirek pisze:Zainspirowaliście mnie,już mam rozplanowaną wycieczkę na Maly Javornik.Zaraz po świętach póki będzie luz w chacie..

Ale ten Mały Jawornik nie wygląda imponująco, reszta bardziej

Mirek wytnie drzewa, to będzie imponujący

Adrian pisze:

Mirek pisze:Zainspirowaliście mnie,już mam rozplanowaną wycieczkę na Maly Javornik.Zaraz po świętach póki będzie luz w chacie..

Ale ten Mały Jawornik nie wygląda imponująco, reszta bardziej

Panie kochanykto by takimi pierdołami się przejmował?

Pudelek pisze:dokładnie w okolicach, bo byłem na Bumbalce i w chacie Kminek, więc w Javornikach to dosłownie postawiłem stopę
https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... edzic.html

Czytałem Twoją relację przed napisaniem swojej, bo wklepywałem w wyszukiwarkę forów hasło Jaworniki i mi wyskoczył Twój post. Fajnie opisałeś te zawiłości granic pasm i państw nazwy kilku pasm górskich z tego posta też mi nic nie mówią. Ciekawe kiedy tam będę...

Pudelek pisze:Natomiast patrzyłem na Javorniki w kontekście tegorocznej majówki. Jak te wiatki na szczytach nadają się na nocleg?

Całkiem dobry kierunek Co do wiat to na przełęczy między Malym Javornikiem a Stratencem i na samym Stratencu swoją małe drewniane wiatki. Moim zdaniem pod kątem noclegu... średnie, na ławce położy się jedna osoba i chyba więcej się tam już nikt nie zmieści, chyba, że pod ławką To już chyba lepiej na tej małej wieży widokowej na Stratencu, tam jest trochę więcej miejsca... choć jak ktoś by chciał tam wejść to będzie po was deptał

Adrian pisze:

Mirek pisze:Zainspirowaliście mnie,już mam rozplanowaną wycieczkę na Maly Javornik.Zaraz po świętach póki będzie luz w chacie..

Fajnie, że relacja inspiruje.
Ale ten Mały Jawornik nie wygląda imponująco, reszta bardziej

No Mały Javornik to zwykły szczyt w lesie... więc nuda tylko na niego iść. Velky Javornik lepszy, podobnie Stratenec.

Stosuję metodę małych kroków,najpierw Mały a potem Velky.

Mirek pisze:Stosuję metodę małych kroków,najpierw Mały a potem Velky.

Czyli dozujesz sobie dobroć górską powoli, małymi kroczkami

Dokładnie.

Idąc tą trasą, to już się nie dziwię że dużo zdjęć, tu jest zajebiaszczo

Całkiem, całkiem te okolice.
W tym roku mam zamiar w końcu więcej zabrać się za czeskie górki, więc inspiracja przednia

Adrian pisze:Idąc tą trasą, to już się nie dziwię że dużo zdjęć, tu jest zajebiaszczo

Tyle zdjęć, bo zawsze chcę pokazać wszystko na trasie
Chyba tak zainspirowałem, że pokonałeś podobną trasę?

opawski1 pisze:

Adrian pisze:Idąc tą trasą, to już się nie dziwię że dużo zdjęć, tu jest zajebiaszczo

Tyle zdjęć, bo zawsze chcę pokazać wszystko na trasie
Chyba tak zainspirowałem, że pokonałeś podobną trasę?

A żebyś wiedział że zainspirowałeś żeby tam ruszyć, choć do wyboru miałem trzy trasy, dwie krótsze zapisane już wcześniej i jedną dłuższą (twoją) twoja wydała się najfajniejsza, no i kapliczki, jedna w górę i druga w dół zdjęć nawaliłem jak głupi, teraz weź to obrób i coś wybierz 😆

Maurycy, trasa od czeskiej strony, ale szczyty słowackie

[/quote]
Maurycy, trasa od czeskiej strony, ale szczyty słowackie [/quote]

No faktycznie, ale co to zmienia
W każdym razie zamierzam na jakiś czas przerzucić się na czeskie trasy. W naszych Beskidach już nic mi nie zostało nowego.