Strona 2 z 6

: 2023-07-03, 21:46
autor: laynn
O, w końcu jakaś świeżość na zagranicznych urlopowych relacjach. ;)

: 2023-07-03, 21:48
autor: Adrian
Od południa najładniej, piękne skałki i te przepaście, nawet na zdjęciach widać że jest ostro.

: 2023-07-03, 22:56
autor: Pudelek
sprocket73 pisze:Można zobaczyć węgierskie barwy, których na górze jest pełno.

zabrakło jeszcze portretu Orbana...

: 2023-07-03, 23:41
autor: sprocket73
Coldman pisze:i ta wspaniała dzikość szlaku
A był to najbardziej uczęszczany szlak w tamtych stronach. Prawdziwa dzikość jeszcze będzie ;)

laynn pisze:końcu jakaś świeżość
Bardzo świeża świeżość :)

Adrian pisze:Od południa najładniej, piękne skałki
Czułem zew patrząc na nie.

Pudelek pisze:zabrakło jeszcze portretu Orbana
Portretów Orbana nie widziałem nigdzie, ale flag na kamieniach i słupkach to kilkanaście było jak nic.

: 2023-07-04, 00:08
autor: Pudelek
Z 90% mieszkańców to Węgrzy, więc trudno się dziwić. A portrety mogą mieć w domach, to najwierniejsza grupa wyborców

: 2023-07-04, 06:33
autor: Dobromił
sprocket73 pisze:ale flag na kamieniach


A nie było wykutych oblicz Orbana na skałach ?

: 2023-07-04, 11:02
autor: sprocket73
III - Ardaşcheia

Kolejny cel nie był już tak oczywisty. Niby wypadałoby wyjść na górę po drugiej stronie Rimetei, ale z niezrozumiałych względów nie ma tam szlaku. Jeden szlak omija Ardaşcheię od północy, drugi od południa, jakby unikały tego grzbietu. Jak do tego doszło? Nie wiem. Na szczęście jesteśmy specjalistami od bezszlakowych przejść i chaszczowania, więc radośnie ruszyliśmy w górę.

Obrazek

Grzbiet z dołu z oddali wydawał się interesujący i niebanalny.

Obrazek

Początkowo idziemy czerwonym szlakiem i jest pięknie.

Obrazek

A potem odbijamy na dziką ścieżkę. Ścieżka jest na mapie, w terenie też, ale jest specyficzna - dla koneserów. Prowadzi ostro w górę, a do podejścia jest 200 metrów w pionie.

Obrazek

Wychodzi się w połowie grzbietu i taki widok otrzymuje się w nagrodę.
Zwróćcie uwagę na jeden skalny grzebyk dochodzący prawie do granicy zabudowań w Rimetei.

Obrazek

Następnie idzie się grzbietem, w zasadzie bez podejść, ale ścieżka dalej jest mocno dla koneserów.

Obrazek

Początkowo lasem, potem otwierają się widoki. Widzicie wąwóz w oddali? Ciekawy.

Obrazek

Docieramy na koniec grzbietu na główny wierzchołek.

Obrazek

Chwila na relaks i wysuszenie ciuchów. Jesteśmy cali mokrzy od potu, jest upalnie, a wysiłek niemały.

Obrazek

Piękne miejsce, piękne widoki z góry.

Obrazek

Obrazek

Zastanawiamy się nad opcjami zejścia. Teoretycznie należy wycofać się tą samą drogą, ale ścieżkę już znamy.Lepiej chyba iść do przodu i przeżyć nowe przygody, niż się cofać. Przed nami 500 metrów zejścia w pionie, początek wygląda obiecująco po trawkach, a co potem - nie wiadomo. Tzn. wiadomo, że będziemy zaskoczeni tym co tam będzie ;)

Obrazek

Rozpoczynamy zejście. Szukanie drogi, omijanie skałek, prawdziwa dzikość i piękno pozaszlaku.

Obrazek

Idziemy powoli, delektując się okolicznościami i często oglądamy się za siebie.

Obrazek

Przed nami wciąż ciekawe łączki, z trudniejszymi miejscami do omijania.

Obrazek

Powtarzam setny raz, że jest pięknie, a Ukochana wciąż przyznaje mi rację.

Obrazek

Wydaje się, że zeszliśmy już bardzo dużo, że do końca niedaleko.

Obrazek

Otwarte łączki kończą się, teraz przed nami ostatni odcinek leśny.

Obrazek

Jak było na odcinku leśnym? W skrócie: ciężko ;)
Magis, który też z Ardaşchei schodził bezszlakowo, ale chyba nie na sam dół, tylko 200 metrów wyżej na grzbiet do czerwonego szlaku, napisał: "Ze szczytu schodziliśmy bez szlaku z różnymi sukcesami i porażkami" - i ja go dokładnie rozumiem.
W każdym razie jesteśmy na dole, cali i zdrowi :)

Obrazek

Kontynuujemy wycieczkę. Kolejny cel to Zamek Trascău.

Obrazek

Fajne dzikie ruinki. Można trochę poeksplorować.

Obrazek

Obrazek

Pod zamkiem w drodze do wsi Colțești - hektary kwiatowych dywanów.

Obrazek

Obrazek

W Colțești zaliczamy luksusową knajpę i dłuższy odpoczynek po trudach dnia. Pozostaje już tylko powrót do Rimetei. Najprościej wrócić wzdłuż asfaltowej drogi, ale tego nie lubię, więc kombinuję i odkrywam polną drogę idącą dnem doliny.

Obrazek

Wydaje się, że będzie to nudny odcinek, ale wychodzi słońce na koniec dnia i znowu możemy podziwiać skały Seklerskiej Góry.

Obrazek

Obrazek

Pamiętacie jak wyżej pisałem o skalnym grzebyku wysuniętym w stronę Rimetei? Z boku wygląda tak.

Obrazek

W Rumunii też jest już moda na romantyczne chatki dla dwojga z sauną ;)

Obrazek

Kolejna super wycieczka za nami! :)

C.D.N.

: 2023-07-04, 11:15
autor: Dobromił
sprocket73 pisze:Powtarzam setny raz, że jest pięknie, a Ukochana wciąż przyznaje mi rację.


Machając równocześnie siekierą.

: 2023-07-04, 11:19
autor: sprocket73
Dobromił pisze:Machając równocześnie siekierą.
Nie. Wystarczy spojrzeć na jej oblicze, żeby zobaczyć samą radość.

: 2023-07-04, 11:21
autor: Dobromił
sprocket73 pisze:żeby zobaczyć samą radość.


Typowe dla morderców.

To się mi podoba :


Obrazek

I zamek.

: 2023-07-04, 11:46
autor: sprocket73
Spacerując wzdłuż tych skał wciąż zastanawiałem się, na ileż sposobów można by wejść na tą górę. Wszędzie jakieś grzebyki, łączki. Można by tam miesiąc siedzieć i codziennie inną drogą próbować ;)

: 2023-07-04, 12:27
autor: Sebastian
Piękna wycieczka dla doświadczonych turystów. Ukochana zadowolona, czy była również zadowolona pod koniec zejścia. Też się zastanawiałem, czemu na Ardascheię nie ma znakowanego szlaku, bo sieć szlaków w tym rejonie jest bardzo gęsta.

sprocket73 pisze:Widzicie wąwóz w oddali? Ciekawy.

Ciekawy. Będzie w kolejnych częściach minirelacji?

sprocket73 pisze:Jesteśmy cali mokrzy od potu, jest upalnie, a wysiłek niemały.

Jest lato, to musi być ciepło, takie jest odwieczne prawo natury. Ale i tak chyba goręcej było w Chorwacji?

: 2023-07-04, 12:43
autor: sprocket73
Sebastian pisze:czy była również zadowolona pod koniec zejścia
Nikt nie był zadowolony pod koniec zejścia, bo najpierw ten koniec nie chciał nadejść, a jak już nadszedł, to był problem z przedarciem się do drogi ;)

Sebastian pisze:Ciekawy. Będzie w kolejnych częściach minirelacji?
Będzie. I to już w następnej części.

Sebastian pisze:Ale i tak chyba goręcej było w Chorwacji?
Chorwacja, Albania, Czarnogóra - tam gorąc wychodzi poza skalę. W Rumunii były takie upały, jakie można spotkać czasem w Polsce. Z tym, że w Polsce to jest już max, a w Rumunii spodziewam się, że może być gorzej niż my mieliśmy na tym wyjeździe.

: 2023-07-04, 13:32
autor: Adrian
Chaszczowanie w upale, pod taką skarpę :o-o

Coraz ciekawiej się robi ...

: 2023-07-04, 15:03
autor: laynn
Widzę, że nikt nie wyśmiał wędrówki poza szlakiem. No cóż, to chyba jednak chodzi o TWA - nie wypada kolegę wyśmiewać ;) więc ja zwracam uwagę, że to nie jest już świeże :P
Ten grzebyk, wąwóz to piękne widoki. Ale ten pierwszy widok to cudny!
I te łąki kwietne! :)