Góry Bez Granic

Ładnie żeś to wymyślił, taki pełny zakres turystyczny

Coś nowego u Ciebie, zbiorowo i z noclegami, człowiek się zmienia na starość

Adrian pisze:Ładnie żeś to wymyślił

Nic tam nie było wymyślane i planowane... pełen spontan. Jadąc na miejsce miałem jedynie propozycję pierwszej wycieczki. O kwaterach zaczęliśmy myśleć jak się zaczęło ściemniać. Plan na każdy dzień ustalaliśmy rano, a trasy modyfikowaliśmy w trakcie

I wszyscy wrócili cali i zdrowi! W Choczańskich jest od groma takich wystających z lasów skałek, można kolumbować, że hej.

Uff, dobrze się skończyło
Fajny widok na Tatry.

Zabawa pałkami to dla mnie spore zaskoczenie - nie znałem
Zalatuje trochę piromanią ale jak mi się trafi okazja to spróbuję.

Piotrek pisze:Zalatuje trochę piromanią ale jak mi się trafi okazja to spróbuję.

Nie krępuj się i podpal coś większego.

Coś kojarzę, że te palki można też jeść

Szczaw i mirabelki można jeść, ale pałki? Chyba takie Ceprowe z kurczaka

Piotrek pisze:nie znałem

no ja też nie, podobno to działa nawet po deszczu bo woda nie dostaje się do pałki do środka

sprocket73 pisze:Szczaw i mirabelki można jeść, ale pałki? Chyba takie Ceprowe z kurczaka

Piotrek pisze:nie znałem

no ja też nie, podobno to działa nawet po deszczu bo woda nie dostaje się do pałki do środka

To jakieś survivalowe działania

sprocket73 pisze:Szczaw i mirabelki można jeść, ale pałki? Chyba takie Ceprowe z kurczaka

Piotrek pisze:nie znałem

no ja też nie, podobno to działa nawet po deszczu bo woda nie dostaje się do pałki do środka

O, to tym bardziej trzeba będzie przetestować. Bardzo przydatna podpałka by była.
Pałka-podpałka