Strona 1 z 1

Lubovnanska Vrchovina + Beskid Sądecki

: 2014-05-05, 19:55
autor: Wiolcia
W sumie był to wyjazd mieszany, ale wrzucam w ten dział ze względu na słowacką część, czyli mniej znane Góry Lubowelskie (Ľubovnianska vrchovina). Okazją stał się zjazd GS-ów, choć tym razem pochodziliśmy raczej swoimi ścieżkami. Niestety pogoda nie dopisała i widoki były mgliste, ale tereny bardzo mi się spodobały nawet przy tak niesprzyjającej aurze.
A wszystko zaczęło się od tego, że już od dawna chciałam zobaczyć Jarabinský prielom.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Udało się zrobić z przełęczy Vabec małe kółko przez ten przełom właśnie i wyskoczyć jeszcze na Ośli Wierch.

Obrazek

Drugiego dnia zrobiliśmy pętlę w Beskidzie Sądeckim - z Wierchomli przez bacówkę, Runek i Halę Łabowską po osiedle Króle i zejście do Wierchomli.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia niestety wyszły takie sobie, niemniej zachęcam do odwiedzenia tego regionu, bo widoki i przestrzenie są niesamowite!


Całość zdjęć tu: https://picasaweb.google.com/1148021165 ... r6IiMbEigE

: 2014-05-05, 20:09
autor: Piotrek
Na dwóch pierwszych zdjęciach trochę jak na Spiszu-takie skojarzenie :-) . Ogólnie bardzo ładny wypad, mimo kiepskiej pogody widoczki, szczególnie te w Picasie całkiem niezłe. Pewnie też dzieki tej soczystej zieleni.

: 2014-05-05, 20:32
autor: Basia Z.
Piotrek pisze:Na dwóch pierwszych zdjęciach trochę jak na Spiszu-takie skojarzenie :-) . Ogólnie bardzo ładny wypad, mimo kiepskiej pogody widoczki, szczególnie te w Picasie całkiem niezłe. Pewnie też dzieki tej soczystej zieleni.


No bo to JEST Spisz :)

W Jarabinie razem z koleżanką spałam kiedyś w pensjonacie, znalezionym na poczekaniu.
Pani z córką rozmawiały po łemkowsku, a właściwie jakąś taką mieszaną gwarą słowacko-rusińską.
Przełomu nie udało się nam wtedy przejść, był za wysoki stan wody, a to był listopad.

A czy Wam się udało przejść całość przełomu ?

: 2014-05-05, 20:44
autor: Wiolcia
Basia Z. pisze:A czy Wam się udało przejść całość przełomu ?


Całość szlakiem - tak. Trzeba było niekiedy przechodzić przez strumień, ale stan wody umożliwiał to. Ale w tym najciekawszym miejscu, cieśniawie, szlak wyprowadza na górę, w stronę łąk nad Jarabiną. Gdyby się weszło do wody i szło skałami, można by przełom pewnie przejść. Za zimno jednak było na takie kąpiele :). Za to podeszłam z drugiej strony do przełomu, od strony kamieniołomu, by jeszcze coś zobaczyć.
W Twoim przewodniku czytałam jeszcze o Lačnovským kaňonie w mało znanym Paśmie Braniska. Czy warto się tam wybrać?

: 2014-05-05, 22:19
autor: Piotrek
Basia Z. pisze:No bo to JEST Spisz :)

:) znaczy dobre mam skojarzenia