Na początek musimy dotrzeć do schroniska Gherdenacia (2050 m n.p.m.), co ułatwia wyciąg krzesełkowy z miasteczka, który zawozi do podnóża skalnej ścian i skraca naszą podróż o niecałą godzinę. Stamtąd do schroniska możemy udać się trzema wariantami – jeden obchodzi ściankę z lewej strony, drugi z prawej (krótkie ubezpieczenia, ale bez trudności), trzecim jest nowa ferrata Les Cordes – o której mogę powiedzieć tylko tyle, że jej wycena to około B/C. A, no i nie jest zaznaczona na większości map. Niezależnie od wariantu w jakieś 40-50 minut dochodzimy do Rifugio (oznaczenia mogą wskazywać „Utia” – podwójne nazewnictwo jest tu na porządku dziennym), które jest położone na wypłaszczeniu powyżej pokonanej ścianki i gwarantuje szerokie panoramy na potężny mur grupy Fanes i jej najwyższych szczytów – Sasso delle Dieci (Zehner), Piz Lavarella, Conturines. Zdjęcie poniżej.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/534/eccf68ef935d9cb4.jpg)
A tak z kolei prezentuje się otoczenie Sassonghera (o ile czegoś nie pomieszałem to ten płaski pośrodku):
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/535/f121446c50adbf27.jpg)
Szlak (nr 5 w terenie) jest przyjemny, ścieżka jest łatwa w nawigacji i niespecjalnie stroma. Po pokonaniu niewielkiego progu znajdujemy się w pustej dolince (nieco wyżej po naszej prawej stronie przebiega okrężna trasa w głąb płaskowyżu Puez), z której wychodzimy, kierując się na lewo żlebem. Z daleka wygląda na dość stromy, ale w rzeczywistości nie przedstawia żadnych trudności. Następnie zaczynamy trawers masywu Para dai Giai, który od grani Sassonghera oddziela dolina Juel.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/534/82e006e7d60d8e0e.jpg)
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/535/effee25b319d730f.jpg)
Na trasie znajduje się też krótki odcinek ubezpieczony – łatwy, ale w trakcie mojej wizyty jeden z prętów, do których mocowana jest lina, nie trzymał się zbyt pewnie. A specyfika tego odcinka zachęcała do „oparcia” się na linie.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/534/3f3557e5ab726803.jpg)
Z tego miejsca wyłania się fantastyczna panorama na wieże w otoczeniu Sassonghera.
A my już zupełnie łatwą ścieżką kierujemy się w stronę przełęczy.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/534/ec1e26749f194fd0.jpg)
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/534/3dc2bfa2d08c47ab.jpg)
Z przełęczy możemy podziwiać jedyny w swoim rodzaju krajobraz Selli powyżej Passo Gardena (jednej z najważniejszych komunikacyjnych przełęczy w Dolomitach).
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/535/d51a2b8fccf14ce7.jpg)
A to widok na pokonaną trasę.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/534/e7276d7d89fb77ca.jpg)
Następnie do góry miejscami stromą, nieco sypiącą się ścieżką.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/535/c433b458939712b2.jpg)
Aż do momentu, kiedy dojdziemy do sztucznych ubezpieczeń. Nie jest tego dużo – 5-10 minut w górę, większość ludzi nie miała sprzętów do ferrat. Czy warto? Każdy musi sam zadecydować. Trudności (A/B) moim zdaniem przypominają Zawrat, ale trzeba pamiętać, że wracamy tą samą drogą, więc będziemy musieli je pokonywać także schodząc.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/535/fae11f3ee1b6c3fa.jpg)
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/535/58af5cc19d28473f.jpg)
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/535/60c6700fc7ecb0c9.jpg)
Liny szybko się kończą i pozostaje nam podejście łatwym zboczem. Panoramy są wyjątkowe, zdjęcia nie są w stanie tego niestety oddać. Tym niemniej kilka fotografii na zachętę.
Fanes:
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/534/6896a2d059146a6c.jpg)
Na pierwszym planie Sella. Z prawej Sassolungo.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/535/26aefd84b5fccb90.jpg)
Grupa Puez z nietypowymi krajobrazami
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/535/31ecba40285989eb.jpg)
To zdjęcie lepiej oddaje charakter skalnego płaskowyżu. W tle iglice Odle.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/535/6cd8aa53f5491670.jpg)
To by było na tyle. Jeśli ktoś jedzie w Dolomity po raz pierwszy i dysponuje doświadczeniem "tatrzańskim", to nie musi długo szukać - w pogodny dzień widoków i wrażeń na Sassongherze nie zabraknie.