Leniwe wakacje w Terchowej

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Leniwe wakacje w Terchowej

Postautor: Sebastian » 2022-10-01, 16:19

cz.1 - Janosik, Tiešnavy i Gruñ na spontanie, czyli terchowski spleen

Obrazek

Dzień wcześniej przyjechałem w deszczu na dwutygodniowe wakacje w Terchovej. Dziś pogoda nie rozpieszcza, rano kropi, nad górami wiszą ciemne chmury, grań Małej Fatry jest niewidoczna, ale mimo wszystko szkoda zmarnować pierwszy dzień pobytu. Wprawdzie dwa następne mają być słoneczne, ale jednak trzeba gdzieś się wybrać. Pomysł jest taki, żeby przejść się pod Janosika i do Tiešnav.

W Terchovej przy drodze do Doliny Vratnej obok sklepu spożywczego sieci ,,COOP Jednota" stoi na niewielkim wzgórzu pomnik Juraja Janosika.

To najsłynniejszy słowacki zbójnik. Urodził się on w 1688 roku w Terchowej. Jest on postacią autentyczną w odróżnieniu od polskiego Janosika, którego losy opowiada słynny serial z Markiem Perepeczką w roli głównej, a przy tym w odróżnieniu od polskiego, słowacki Janosik łupił kupców przeważnie dla własnych korzyści. O życiu słowackiego Janosika w roku 2009 film nakręciła Agnieszka Holland. Postać to kontrowersyjna i stawianie jej pomników jest dyskusyjne, no ale skoro w Polsce stawia się pomniki żołnierzom wyklętym...

Pomnik Juraja Janosika wykonany jest z błyszczącej blachy stalowej i mierzy on 7,5 metra wysokości. Autorem pomnika wykonanego w 1988 roku jest słowacki rzeźbiarz Jan Kulich. Niezależnie od walorów estetycznych pomnika jak i kontrowersji wokół postaci Janosika stanowi on niezły punkt widokowy na Terchovą i Sokolie.

Obrazek
Sokolie

Obrazek

Obrazek
pomnik, Terchova i wieża widokowa

Obrazek

Spod Janosika wiedzie droga prowadząca przez Tiešnavy do Doliny Vratnej. Tiešnavy to wąwóz skalny głęboko wcinający się między masywy Bobotów i Sokolia. Długość wąwozu to niecały kilometr, w najwęższym miejscu szerokość jego to niewiele ponad 10 metrów. Nad wartko plynącym potokiem Vratnanka i asfaltową drogą od razu wznoszą się strome ściany skalne. W połowie wąwozu znajduje się parking na kilkanaście samochodów, skąd można się udać bezpośrednio stromymi ścieżkami na Boboty i Sokolie. Kilka lat temu oberwał się w wąwozie kilkumetrowej wielkości glaz i spadł wprost na drogę. Na szczęście obyło się bez ofiar, ale od tego czasu fragment drogi, gdzie ów obryw miał miejsce, jest zabezpieczony metalową siatką.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za Tiešnavami droga wychodzi na otwartą przestrzeń, po lewej stronie mija się drogę do Stefanovej z widocznymi (nie dziś) wierzchołkami Wielkiego Rozsutca i Stoha, na wprost można podziwiać (nie dziś) fragment głównej grani Malej Fatry, a po prawej można zauważyć (nie dziś) strome wierzchołki Baraniarek i Kraviarskiego, zaś z tyłu widać Boboty i Sokolie z uczepionymi do ich grzbietów chmurami. Znajduje się tu wyciąg narciarski Paseky, stok jest stromy i trudny - raczej dla wprawnych narciarzy. Przy wyciągu jest kilka kiosków, bufetów i restauracji.

Obrazek
Tiešnavy

Na razie nie pada, chmury się interesująco kłębią nad Małą Fatrą, rodzi mi się spontaniczny pomysł podejścia kawałek w górę stokiem narciarskim. Mniej więcej równolegle do trasy narciarskiej prowadzi niebieski szlak wiodący przez Gruň do Stefanovej, ale ja zdecydowanie polecam wyjście stokiem jest bardzo widokowe. Świta mi w głowie myśl, żeby pociągnąć spacer dalej i dojść aż do Chaty Na Gruni. Tam można by przeczekać ewentualne opady, z którymi jednak trzeba się liczyć. No to w górę. Stok jest stromy, nie ma na nim wytyczonej żadnej ścieżki, idę sobie dla ułatwienia lekkimi zakosami.

Obrazek
Maly i Velky Rozsutec w chmurach

Obrazek
skałki Sokolia

W miarę podchodzenia widoki robią się coraz szersze. Na niebie dużo się dzieje, najważniejsze że nie pada.

Obrazek
Sokolie, Boboty i Dolina Vratna

Obrazek
Tiešnavy

Obrazek
skałki Bobotów

Obrazek
Boboty

Obrazek

Obrazek
Sokolie

Obrazek

Docieram pod górną stację wyciągu. Na wprost jest grań Małej Fatry, po prawej stronie Kraviarskie i Baraniarki, wszystko w chmurach. Pod Chatę Na Gruni wiedzie krótka ścieżka po płaskim. Zaczyna lekko kropić. Wielki Rozsutec też jest niewidoczny.

Obrazek

Obrazek

Bryła schroniska kojarzy mi się z alpejskimi schroniskami. Niestety chatkowa kuchnia nie należy do najlepszych. Z pewną obawą zamawiam haluszki i o dziwo, są całkiem niezłe na i pewno dużo lepsze niż ostatniej zimy, gdzie posilałem się tutaj schodząc z głównej grani. Nad Chatą również znajduje się wyciąg narciarski oraz słynne, strome, niekończące się podejście/zejście na Poludñovy Gruñ. Ja jednak wracam z powrotem do Terchovej.

Obrazek

Obrazek
droga na Poludñovy Gruñ

Obrazek
Kraviarskie i Baraniarky

Częściowo odsłaniają się wyższe partie Małej Fatry.

Obrazek
Snilovske Sedlo

Obrazek
Kraviarskie i Baraniarky

Obrazek
Tiešnavy

Obrazek
Maly Rozsutec i Poludñove Skaly

Wycieczkę kończę pod pomnikiem Janosika.

Obrazek

Obrazek

Panoramy z wycieczki (full screen po kliknięciu na zdjęcie):

Obrazek
spod Chaty Na Gruni

Obrazek
spod górnej stacji wyciągu

Obrazek
pod pomnikiem Janosika

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-10-01, 16:35

Powinni postawić pomnik Marynie, polecałbym zwłaszcza jej ujęcie z kąpieli z Janosiem w rzece (z powodu tej sceny film został usunięty bodajże z youtuba :P)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 367
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-10-01, 16:38

Mieszkańcy nie tylko ustawili mu pomnik, ale w sierpniu jaszcze imprezują z okazji jakiegoś janosikowego święta. Kilka lat temu jadąc drogą akurat na taką imprezę trafiliśmy: na siłę nas zatrzymano, musieliśmy zaparkować w konkretnym miejscu i zapłacić jakąś kwotę w "janosikowym banku"- dostaliśmy za to żetony w garść, a potem się okazało, ze się je wymieniało na piwo, lody, kiełbaski...W sumie świetna impreza to była, ale nerwów na początku (zanim zrozumiałam, o co chodzi) trochę mnie kosztowała :)
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9527
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-10-01, 16:40

Krótkie, ale bardzo przyjemne rozpoznanie, zaraz przypomniała mi się nasza zimowa wycieczka i zejście nartostradę pod koniec dnia, dobry początek, pogoda niebanalana do zdjęć.

Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2022-10-02, 12:26

Kolejny dowód, że brak słoneczej pogody, może wykreować ciekawe efekty na zdjęciach. Nawet bardzo ciekawe. Taktyka dobra na taką aurę, lepiej z chmurami nad głową, niż wyżej lecz z głową w chmurach ;)

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-10-02, 18:26

Pudelek pisze:Powinni postawić pomnik Marynie, polecałbym zwłaszcza jej ujęcie z kąpieli z Janosiem w rzece


Słusznie ale pomnik bez Marka P.

Tępy dyszel pisze:Kolejny dowód, że brak słoneczej pogody


Doskonała pogoda turystyczna. Każdy doświadczony turyst to wie. Amen.

A bandyta na drzewo. I bez tego uja Mała Fatra jest wspaniała i warta kilkudziesięciu wycieczek. W każdej porze roku i w ( prawie ... ) każdej pogodzie.

Seb - bardzo ładnie. Won z oknami pogodowymi :)

Tiesnavy na tron !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-10-02, 18:41

Dobromił pisze:Seb - bardzo ładnie. Won z oknami pogodowymi :)

Dzienkuję, choć nie do końca się zgadzam.

Dobromił pisze:Słusznie ale pomnik bez Marka P.

Ale ten tors...

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-10-02, 19:28

Sebastian pisze:Ale ten tors...


No dobrze. Dziewczyny się ucieszą.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-10-07, 18:01

cz. 2 - Čičmany – Fačkovské sedlo

Obrazek

Z każdym rokiem coraz bardziej odkrywam Stražovské Vrchy. To pasmo gór na Słowacji leżące na zachód od Lučańskiej części Malej Fatry, z zalesionymi w większości wierzchołkami szczytów liczących 800-1200 m., ale z licznymi wychodniami skalnymi i punktami widokowymi.

Najbardziej znane miejsce w tych górach to Sulovské Skaly, ale oprócz nich byłem już na Stražovie, Vapeču oraz na Rohatej Skale i byly to ciekawe wycieczki. Dziś się wybieram na kolejną wycieczkę w te góry, tym razem bez wychodni skalnych, ale za to z widokowymi łąkami i polanami. Trasa sprawia wrażenie dość niszowej, czyli w sam raz dla mnie.

mapa: https://en.mapy.cz/s/nalukajeku

Trasa wycieczka jest dość trudna do opanowania logistycznie z uwagi na brak bezpośredniego połączenia autobusowego między jej początkiem a końcem i ogólną małą ilość autobusów kursujących w tym rejonie. Można wspomagać się autostopem, ale o ile na odcinku drogi 64 na Fačkovské Sedlo, jest spory przelotowy ruch samochodowy, to ruch do Čičman ma charakter wybitnie lokalny i turystyczny, a w tygodniu na tej drodze jest pusto. Ja wybieram rozwiązanie, które stosuję w od kilku lat - wspomagam się rowerem. Zostawiam samochód na Fačkovskim Sedle, zjeżdżam rowerem do Čičman, gdzie go zostawiam i ruszam w trasę na przełęcz. Wracając zabieram rower i pętla zostaje domknięta.

Prognoza pogody pokazuje pochmurny poranek i rozpogodzenia dopiero w okolicy południa. W związku z tym nie muszę się spieszyć, wyjeżdżam z Terchovej około godziny dziesiątej. Wstawanie przed świtem zostawiam sobie na inne okazje. Godzina drogi samochodem mija mi w dość ponurej scenerii, dopiero w miarę podjeżdżania na wysoko położne (802 m. npm.) Fačkovské Sedlo zaczyna się przebijać słońce i błękitne niebo.

Obrazek
Fačkovské sedlo, Homǒl`ka w chmurach

Obrazek
Fačkovské sedlo, Kl`ak w chmurach

Zostawiam samochód na przełęczy (parking jest płatny 5 Euro i w pełni zautomatyzowany). Przede mną zjazd z górki i lekki podjazd do Čičman, w sumie 12 km rowerem. Przypinam dwukołowca do stojaka rowerowego znajdującego się przy bufecie naprzeciwko Urzędu Miasta (Obecnego Uradu) i ruszam w drogę. Čičmany to interesująca miejscowość z domami malowanymi w unikalne wzory. Więcej o niej możecie przeczytać w relacji opisującej wycieczkę z nich na Stražov znajdujący się po drugiej stronie wsi.

Szybko opuszczam nieliczne zabudowania nad główną drogą i wychodzę na łąki. Mimo połowy września jest tu jeszcze zielono i kwitną liczne zimowity jesienne, coś jak krokusy. Pełno ich rośnie w słowackich górach.

Z tyłu za mną zakościelne łąki, które tak zwą się naprawdę, zgodnie ze słowacką mapą „Za kostolné lany", a przede mną Javorinka, góra z wyciągiem na i dwiema trasami narciarskimi. Szlak nie prowadzi na nią, lecz omija ją po lewej stronie dość szybko wchodząc w las. Zmieniam trasę schodząc ze szlaku (który to już raz), bo wg mnie ciekawsza będzie wędrówka łąkami i ścieżkami po prawej stronie góry.

Obrazek
Javorinka

Obrazek
Čičmany

Aura jest zmienna, ale systematycznie się wypogadza. Chmury się podnoszą wyżej, widać już wierzchołki po drugiej stronie Čičman, nawet na chwilę pokazuje się widoczny między chmurami Kl`ak. Cały czas wieje, więc układ chmur, słońca i cieni co chwilę się zmienia. Łąki po tej stronie Javorinki to rozległe, widokowe i fotogeniczne przestrzenie, z dużą ilością "słowackości" w krajobrazie. Fani Słowacji wiedzą, w czym rzecz. Dobrze, że tędy poszedłem.

Obrazek
Kl`ak

Obrazek
zakościelne łąki

Obrazek

Stoi tu też duża ławeczka, podobna do tej postawionej niedawno na Kykuli koło Zwardonia, ale ta jest w ogóle nie jest obfotografowywana.

Obrazek

Obrazek
panorama Čičman i otaczających je gór

Obrazek
Javorinka

Obrazek
w stronę żółtego szlaku

Obrazek

Obrazek

Zimowity jesienne:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
na łąkach

Obrazek

Docieram do czerwonego szlaku. Przy skrzyżowaniu ścieżek widać na wprost mnie prześwit między drzewami, ktoś mniej uważny pewnie by przeszedł ominął polanę z kapitalnym widokiem na otoczenie Doliny Klimkovej. Tam sobie robię pierwszy postój.

Obrazek

Dalsza trasa prowadzi lasem i wychodzi znów na łąki przez Sedlem Javorinky. Przebiega tu linia wysokiego napięcia, na przełęczy pod drzewem stoi mała kapliczka, mimo wszystko jest tu ładnie.

Obrazek

Obrazek

Teraz czeka mnie długi marsz otwartym terenem na dużą, porośniętą ostami polanę na szczycie Javoriny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z polany na Javorinie rozciąga się szeroki widok na Stražovské Vrchy. Podczas postoju na górze obserwuję typowe dla ciepłego, letniego dnia wczesnopopołudniowe przesilenie chmur, potem się już rozpogodzi na całego.

Obrazek
Stražov, Čierny Vrch, Sokolie, Hruba Kečka

Obrazek
na horyzoncie Stražov

Obrazek

Obrazek

Znowu krótki odcinek lasem i kolejna polana widokowa na Priečnej. Miejsce to, porośnięte teraz wysokimi, żółtymi trawami, bardzo przypomina beskidzkie połoniny. Na horyzoncie widać już charakterystyczny wierzchołek Kl`aka.

Obrazek
Čelo, Kl'ak, Reváň

Obrazek
Homǒl`ka, Dlhá lúka

Niewielka ilość odcinków leśnych i polany ciągnące się przez cały szlak czynią wycieczkę bardzo interesującą.
Obrazek

Teraz przede mną najdłuższy odcinek leśny, z jedną polaną po drodze na Sedle Pod Čelom. Docieram pod Homǒl`kę - ostatni szczyt dzisiaj. Pod szczytem znajdują się dwie polany z widokami na oświetlone niskim popołudniowym słońcem górskie wieloplany.

Obrazek

Obrazek
Stražov, Čierny Vrch, Sokolie

Obrazek
Javorina, Javorinka, na horyzoncie Inovec

Obrazek
Magura

Obrazek

Obrazek
Veľký i Malý Manín

Obrazek
górskie wieloplany

Obrazek
hala pod Homǒl`ką

Ciekaw jestem, czy z samej Homǒl`ki będzie widać "jak na dłoni" masyw Kl`aka z charakterystyczną formacją skalną na szczycie. Jest, ale tylko przez prześwity wyciętych w lesie nartostrad. Schodzę czerwonym szlakiem prowadzącym wzdłuż trasy narciarskiej. Stok jest stromy, tylko dla wprawnych narciarzy. Fačkovské Sedlo jest już schowane w cieniu.

Dość późno wyruszyłem dziś w trasę, bardzo nietypowo jak dla siebie, ale było to podyktowane uwarunkowaniami meteorologicznymi, które na szczęście się sprawdziły i mogłem się cieszyć piękną pogodą przez całą właściwie przez całą wycieczkę.

Obrazek

Gdy wracam do Terchovej, robi się już ciemno. Na szlaku nie spotkałem ani jednego turysty. Słowackie góry mają pełno takich miejsc, ciekawych i mało uczęszczanych - ta trasa jest tego najlepszym dowodem. Polecam zdecydowanie zwolennikom łąkowo-pastwiskowych wycieczek.

Wieczorem oglądam rozgwieżdżone niebo, co po dzisiejszym dniu jest znakomitym prognostykiem na jutro. Trzeba będzie wstać przed czwartą rano.

Panoramy z wycieczki (kliknij, a obejrzysz na pełnym ekranie):

Obrazek
łąki nad Čičmanami

Obrazek
Sedlo Javorinky

Obrazek
Stražovské Vrchy z Javorinki

Obrazek
na Priečnej

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9527
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-10-07, 19:01

Tak powinna wyglądać pogoda na wycieczce :) Cały pobyt miał taki być ...

Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 367
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-10-07, 22:15

Sebastian pisze:zimowity jesienne, coś jak krokusy. Pełno ich rośnie w słowackich górach.

no piękne są i już, i do tego fotogeniczne :-o
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9527
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-10-08, 07:06

Lidka pisze:
Sebastian pisze:zimowity jesienne, coś jak krokusy. Pełno ich rośnie w słowackich górach.

no piękne są i już, i do tego fotogeniczne :-o


I bez problemu mogą rosnąć w twoim ogródku, my zasadziliśmy w tym roku i wyrosły olbrzymie i dorodne :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 367
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-10-08, 09:15

Adrian, tylko jak je będę miała u siebie, to czy przypadkiem nie spadnie motywacja do jesiennych górskich wojaży? ;)
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-10-08, 18:59

Przecież jesień to nie tylko zimowity :), ale też wiele innych atrakcji. Poza tym nie widziałem ich w polskich górach.

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9527
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-10-08, 19:38

Sebastian pisze:Przecież jesień to nie tylko zimowity :), ale też wiele innych atrakcji. Poza tym nie widziałem ich w polskich górach.


Na Tule rosną :)