Pieniński weekend

Relacje z Pienin, Gór Świętokrzyskich i innych polskich gór...
Awatar użytkownika
Beskidus
Posty: 90
Rejestracja: 2013-10-21, 11:37
Lokalizacja: Beskid Wyspowy

Pieniński weekend

Postautor: Beskidus » 2018-11-12, 21:12

Witam szanownych forumowiczów :DD

Dawno już nie napisałem żadnej relacji z moich wojaży, a że ostatnio, maszerując po Pieninach, naszły mnie myśli o tym by w jakimś stopniu powrócić do spisywania swych przygód - stwierdziłem po powrocie, że uraczę Was jakąś opowieścią.



Zacznę właśnie od tej pieninsko-sądeckiej wyprawy. Jako, że uzbierało się trochę wolnego i wypadało to w jakiś aktywny sposób wykorzystać, obmyśliłem plan weekendowych odwiedzin Pienin i Beskidu Sądeckiego. Wyglądało to następująco:


Dzień I: Krościenko - Sokolica - Trzy Korony - nocleg pod Trzema Koronami
Dzień II: Sromowce - Droga Pienińska - Szczawnica - Schronisko PTTK Przehyba
Dzień III: Przehyba - Radziejowa - Wielki Rogacz - Niemcowa - zejście do Rytra

I tak z dniem piątkiem (9.11) razem z moją lubą wyruszamy busem z Mszany Dolnej do Krościenka nad Dunajcem. Docieramy na godzinę 9 z minutami. Na miejscu szybki posiłem, małe zakupy i ruszamy zielonym szlakiem na Przełęcz Sosnów i dalej na Sokolicę. Trasa miła i przyjemna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Sokolicy przyglądamy się biednej sosence, ale nie ma co mówić, jeszcze ma szansę nas wszystkich przeżyć w takiej formie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Sokolicy robimy sobie przerwę obiadową połączoną z szukaniem kadrów, ludzi raptem 2 osoby przez godzinę. Sokolica w całości dla nas :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdzieś koło godziny 13 ruszamy w dalszą drogę na Trzy Korony. Po drodze dosłownie garstka ludzi. Idziemy sobie na lajcie, bo nigdzie nam się nie śpieszy.

Obrazek

Obrazek

Na Trzy korony wychodzimy zgodnie z planem przed zachodem słońca. Rozstawiam sprzęt, coś podjadamy, piździ jak cholera.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jeszcze panorama:

Obrazek

Zmarznięci (było warto :) ), przy świetle latarek ruszamy w kierunku schroniska Trzy Korony, gdzie mamy nocować.

C. D. N.
Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym...

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-11-12, 22:37

Cholernie się cieszę ze zdecydowałeś się coś napisać. Zdjęcia są obłędne i czekam na ciąg dalszy bo... spodziewam się kolejnych perełek. Zachód z trzech koron wyszedł Ci przepięknie.

Awatar użytkownika
Beskidus
Posty: 90
Rejestracja: 2013-10-21, 11:37
Lokalizacja: Beskid Wyspowy

Postautor: Beskidus » 2018-11-13, 21:31

sokół pisze:Cholernie się cieszę ze zdecydowałeś się coś napisać. Zdjęcia są obłędne i czekam na ciąg dalszy bo... spodziewam się kolejnych perełek. Zachód z trzech koron wyszedł Ci przepięknie.


Również się cieszę, tak z tego, że się wziąłem za relację, jak i z tego, że zdjęcia się podobają :)


No to ciąg dalszy.

Dzień drugi

Dospaliśmy do godziny siódmej. Szybkie śniadanie, ogarnięcie i wychodzimy ze schroniska. Jak to w tym rejonie bywa, wita nas mgła. I tak sobie dreptamy przez Sromowce Niżne pośród mgły.

Obrazek

Obrazek


W końcu docieramy do kładki przyjaźni polsko-słowackiej, gdzie zostajemy poinformowani o tym, że mieszkańcy obu Sromowiec powierzają się w opiekę św. Kindze

Obrazek

Przechodząc przez Dunajec na stronę słowacką zostajemy pozdrowieni przez jakiegoś Słowaka. Poza tym zajściem, przekroczenie granicy przebiega bez większych problemów.


Obrazek

Obrazek

Po chwili natykamy się na grupkę kaczek krzyżówek. Ciężko stwierdzić narodowość, ale wyglądem i zachowaniem sugerują wysoki kosmopolityzm.

Obrazek

Obrazek

Chwilę spędzamy na eksploracji parku i słowackiego brzegu. I muszę powiedzieć, że klimacik był.

Obrazek

W końcu zaczynamy Drogę Pienińską, gdzie mgły powoli zaczynają się rozpraszać. Już po chwili sponad mgieł ukazują nam się Trzy Korony. Tutaj spędzamy dłuższą chwilę, łapiąc kadry serwowane przez Matkę Naturę :D

Obrazek

Obrazek

Zaczyna pojawiać się coraz więcej turystów. Na początku sami rowerzyści, później coraz więcej piechoty. Raz po raz zarządzam postój i rozkładam statyw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wtem dogania nas tratwa, jedyna tego dnia. Flisacy okazali się zacnymi modelami :D

Obrazek

Obrazek

Powoli zbliżamy się do Szczawnicy. Ludu coraz więcej. To, że na zdjęciach tego nie widać jest celowym zabiegiem :lol

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy do Szczawnicy. Tam konsumujemy pizzę oraz spożywamy napoje chłodzące.

Obrazek

Na Przechybę wyruszamy późno, bo dopiero ok. 15, przyszło nam iść po ciemku. Na szlaku odkrywamy wodospad o którym nie miałem pojęcia.

Obrazek

Na Przechybę docieramy punkt 19. Tutaj ostatnie zdjęcie z tego dnia :lol

Obrazek

Jutro jak znajdę czas wrzucę ostatni trzeci dzień: wschód słońca, Tatry, widoczki z Sądeckiego.

:)
Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym...

laynn

Postautor: laynn » 2018-11-13, 22:25

Ostatnie zdjęcie, to chyba jakiś duch :lol ;)

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2018-11-14, 21:36

Pieniny zawsze piękne, czekamy na trzeci dzień

Awatar użytkownika
Beskidus
Posty: 90
Rejestracja: 2013-10-21, 11:37
Lokalizacja: Beskid Wyspowy

Postautor: Beskidus » 2018-11-14, 22:15

laynn pisze:Ostatnie zdjęcie, to chyba jakiś duch :lol ;)


Cały czas ten duch za mną podąża :)

Dzień trzeci

Nocleg w schronisku wyglądał następująco: podłoga. Ludzi co nie miara, libacja na całego (ależ musiałem walczyć z sobą, żeby iść spać, a nie dołączyć do birbantów :) ) Znaleźliśmy sobie fajny kąt pod schodami, gdzie składowano materace (wykorzystaliśmy je jako posłanie, po dwa na głowę). Pobudka przed 6 i atak na wschód słońca. Jak się okazało, powitał nas przymrozek.

Obrazek

Obrazek

Jakże pięknie prezentowały się w przejrzystym powietrzu Taterki :P

Obrazek

W końcu ruszamy w drogę, przed nami jakieś 17 km do Rytra. Zimno i pizga złem, ale widoczki bardzo ładne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stwierdzam, że Beskid Sądecki jest wielce widokowy i na pewno nie raz tutaj wrócę. Trochę przypomina Śląski, miejscami wygląda jak pradawny las (stoki Radziejowej), ogólnie super.

Mamy jakiegoś znawcę tropów zwierzęcych na forum? :lol

Obrazek

Obrazek

Docieramy na Radziejową. Wieża jak była zamknięta, tak nadal stan ten się utrzymuje. Chociaż tabliczki informują, że remont zaplanowano na 2018 rok. Ciekawe czy się wyrobią :D

Obrazek

Pod wieżą dłuższy postój, następnie kierunek Wielki Rogacz i dalej na Niemcową i Rytro.

Obrazek

Tutaj ruiny szkoły podstawowej, gdzieś poniżej Niemcowej.

Obrazek

Obrazek

Trafiamy na pierwsze zabudowania i bardzo przyjacielskiego pieska. Ciężko było go odgonić, ale w końcu się udało.

Obrazek

Obrazek

Po drodze mija nas coraz więcej ludzi z flagami na plecakach i w rękach. W końcu to święto narodowe :) Docieramy do Rytra, tam godzina czekania na autobus do Nowego Sącza i tak kończy się nasza wycieczka.

Obrazek

Może tak trochę pobieżnie i bez większych detali opisana ta nasza wędrówka, ale jeśli ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem :lol :lol :lol
Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym...

laynn

Postautor: laynn » 2018-11-14, 22:35

No poranek... niesamowity. I zdjęcia fajne. Lubię wschody :)

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-11-18, 20:26

Obrazek


no...... szczęka opadła.

A tropy... to jakieś zwierze z ... czterema małymi i jedną dużą łapą. Nie wiem jednak, jakie. :fajka

laynn

Postautor: laynn » 2018-11-18, 21:15

Ryś, albo żbik. Chyba, specem nie jestem, Piotrek by się może wypowiedział.

Awatar użytkownika
dakOta
Posty: 1040
Rejestracja: 2014-01-01, 02:24
Lokalizacja: Kraków

Postautor: dakOta » 2018-12-30, 18:03

Beskidus!! Łomatko!!Obrazek
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.