Góry Bez Granic

Dobromił pisze:Wysoką warto odwiedzić i latem i w śniegu.

Byliśmy i latem i zimą, zimą chyba po twojej relacji? A właściwie to zima się w tedy już mocno rozpuszczała i szliśmy po kostki w śniegowym bagnie

Od Szczawnicy po Wysoką znamy całkiem dobrze czyli zostaje tylko kawałek za Homole.
Dzięki za podpowiedzi

telefon 110 pisze:Dalej jest mniej więcej tak.

Bardzo sympatycznie. Tylko potwierdziłeś mi, że warto tam iść. A przynajmniej ja lubię takie klimaty.
Dziękuje

Nie wiem, czy wiecie, ale jak walniecie google maps i potem street view, to możecie przejść sobie cały szlak od leśnickiego sedla przez wysoką aż do górnej części tej doliny.

https://www.google.pl/maps/@49.3788158, ... 2!1b1!2i48

a kuźwa już część ucięli, jeszcze kilka dni temu było tego więcej, teraz tylko do Wysokiej, ale zawsze coś

laynn pisze:Z zawiścią patrzymy na spływających tratwami i pontonami

Będzie o pontonach. Taka sobie pogoda, brak innych pomysłów. Wypadło na ponton.

Nie spodziewałem się za wiele. Większość wcześniej obserwowanych pontonów pokonuje trasę spływu Dunajcem w stylu mało ciekawym (tak jak tratwy).





Przyjemny zonk- kierownik zarządza na wstępnym odcinku (do mostu) ćwiczenia we wprawianiu pływadła w ruch obrotowy(wirowy). Może nie będzie tak całkiem nudno.







Dalej to najazdy na napotkane bystrza wprawionym w ruch obrotowy pontonem.
Wszyscy sprawiedliwe ochlapani, załoga uhahana i szczęśliwa.
Przypomina to nieco rafting.























Zajęcie dla wszystkich.Młoda osoba również uczestniczyła w spływie (w charakterze pasażera).



Pełny serwis zapewniony (przebieralnia).

Fajne zdjęcie Orlicy.
Myśmy idąc obok Dunajca, obserwowali te pontony. Widać, że na tych pontonach więcej zabawy mieli od zwykłego spływu na tratwach (jak dla mnie straszna nuuuuuda), te mnie jeszcze czekają, z córą. Ale moja córa, pewnie wybierze wersje lekką

Będąc w maju w sanatorium w Pieninach już wiedziałem że w Pieniny będę wracał.
Za sprawą młodszego małżeństwa z sanatorium udało nam się zaliczyć Palenicę, przejść na Leśnicę, wejść na Białą Wodę itp.
Następna wycieczka w lipcu już była planowa. Za każdym razem będąc tu mamy co rusz to nowe małe przygody.
Nie udało nam się wejść po trzech podejściach na Prehybę.
Może następne wycieczki na to pozwolą.
Za Waszymi wpisami i fotkami nabieram co raz to większej ochoty na powrót.
Był już plan w tym sezonie ale jak widzicie sami nic z tego chyba nie wyjdzie.
My jesteśmy zwolennikami Pienin w sezonie letnim. Naszym punktem biwakowym to pole namiotowe w Krościenku.
Dzięki za relacje, dalej będę śledził ten temat.


A tu gruszki na wierzbie w Szczawnicy.

b.b tulipan pisze:Był już plan w tym sezonie ale jak widzicie sami nic z tego chyba nie wyjdzie.

Plan na ten rok, trzeba podrzeć. I zobaczyć, co się wydarzy, ja w tym miesiącu liczyłem na wędrówkę od schroniska do schroniska z rodziną...

b.b tulipan pisze:Dzięki za relacje, dalej będę śledził ten temat.

Nie ma za co, ja bym zaś z chęcią kiedyś spróbował karawaningu

laynn pisze:

b.b tulipan pisze:Był już plan w tym sezonie ale jak widzicie sami nic z tego chyba nie wyjdzie.

Plan na ten rok, trzeba podrzeć. I zobaczyć, co się wydarzy, ja w tym miesiącu liczyłem na wędrówkę od schroniska do schroniska z rodziną...

b.b tulipan pisze:Nie ma za co, ja bym zaś z chęcią kiedyś spróbował karawaningu

Nie ma nic prostszego jak wsiąść w swój pojazd wcześniej zapakowany sprzętem i w drogę.
Przecież i tak większość z nas na wycieczki jeździ swoimi pojazdami. Ja mam VW T4 to zrobiłem w nim spanie i odpada mi w większości rezerwacja i korzystanie z noclegów na obiektach turystycznych.
Są portale karawaningowe, wejdź w nie i wszystkiego się dowiesz.
Nie mogę tu ich podać bo chyba naruszył bym regulamin. Z łatwością sam je znajdziesz w internecie, warto.

telefon 110 pisze:Nie spodziewałem się za wiele. Większość wcześniej obserwowanych pontonów pokonuje trasę spływu Dunajcem w stylu mało ciekawym (tak jak tratwy).

W płaskodennym kajaku jednoosobowym trochę zabawy można na tym przełomie znaleźć , i większa jednostka tym nudniej

piękne zdjęcia i tereny trzeba przyznać