Moja Jura

Relacje z Pienin, Gór Świętokrzyskich i innych polskich gór...
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Moja Jura

Postautor: Vlado » 2015-04-14, 18:21

Szlakiem Orlich Gniazd 17-22.06.2014

Siedemnastego:

Wieczorem dotarliśmy do Częstochowy.
Śpimy u stóp Jasnej Góry na kempingu „Oleńka”
http://www.mosir.pl/index.php?page=obiekty&id=9

Obrazek


Osiemnastego(33km):

Może to i śmieszne, ale mam bardzo duży sentyment do Jasnej Góry i uwielbiam tu wracać.

Obrazek

Obrazek

CZAS START !!!

Obrazek

Częstochowa szybko mija;)

Obrazek

Zielona Góra z kompletnie obitymi skałami, mam dużą chęć wrócić tu się powspinać,

Obrazek

Obrazek

a i miejsce noclegowe w pobliskim schronie się znajdzie;)

Obrazek

Skała Diabelskie Kowadło.

Obrazek

Jaskinia w Zielonej Górze z unikatowym i jedynym na Jurze lasem kolumn naciekowych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok na Dębową Górę.

Obrazek

Na niebiesko po raz pierwszy:)

Obrazek

Kolej Herbsko-Kielecka po rewitalizacji odcinka Włoszczowa Północ – Częstochowa Stradom.
To tędy mają pomykać szybkie pociągi z Warszawy do Wrocławia.

Obrazek

Góry Towarne

Obrazek

Pomnik przy cmentarzu ofiar IIWŚ.

Obrazek

Olszyn, niedawno gościliśmy tu ciut dłużej;)

Obrazek

Obrazek

Słoneczne Skały.

Obrazek

Sokole Góry.

Obrazek

Zrębice.

Obrazek

Obrazek

Do PTSMu w Złotym Potoku nie mogłem się dodzwonić, na miejscu bardzo szybko dowiaduję się gdzie mieszka Pani Dyrektor.
Niestety schronisko przyjmuje tylko grupy zorganizowane, dla indywidualnych turystów otwarte będzie dopiero w wakacje. Dziwna polityka, ale cóż.
Na nocleg lądujemy w agro u Motyli.
Państwo Motylowie prowadzą również sklep spożywczy, magazyn mają w domu, więc wszystko co nam było potrzebne mieliśmy na miejscu:)


Dziewiętnastego(25km):

POLE BIWAKOWE "NAD AMERYKANEM" W ZŁOTYM POTOKU JEST NIECZYNNE DO ODWOŁANIA!
http://www.janow.pl/index.php?s=s&t=1&m=41&i=287
Czytając opinie m.in. o sanitariatach, nie dziwi mnie ten stan rzeczy;)

Jaskinia Grota Niedźwiedzia, w której kręcono „Przyjaciela wesołego diabła”.

Obrazek

Obrazek

Diabelskie Mosty, nazwane tak przez Zygmunta Krasińskiego.

Obrazek

Ruiny zamku Ostrężnik

Obrazek

i jedno z wielu wejść do Jaskini Ostrężnickiej, w skale przypominającej żółty ser.

Obrazek

Gdzieś za Niegową, tutaj nikt nie myślał o zdjęciach, zmysły pochłaniały poziomki, rosnące na każdym kroku;)

Obrazek

Przy zamku w Mirowie umówiliśmy się z Ojcem i Małą Zosią.
Towarzystwo idzie podziwiać zamki a ja kończę trasę w Podlesicach za Górą Zborów

Obrazek

Obrazek

Zamek w Bobolicach

Obrazek

Obrazek

Góra Zborów

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dwudziestego(52km):

Jaskinia Głęboka - jeszcze niedawno kompletnie zdewastowana, obecnie dzięki zamurowaniu otworów od strony kamieniołomu odzyskuje właściwy mikroklimat,
a zjawiska krasowe prowadzące do odbudowy nacieków są wyjątkowo intensywne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sieciarz jaskiniowy (Meta menardi) – najbardziej jadowity pająk w Polsce;)

Obrazek

Zamek w Morsku.

Obrazek

Polskie ZOO;)
Tutaj około 13:00 znowu się rozstajemy. Dziewczyny mają na dzisiaj swoje plany a ja korzystając z okazji, że na lekko, staram się nadrobić jak najwięcej kilometrów SOG.

Obrazek

Wielki Okiennik.

Obrazek

Obrazek

Niemieckie schrony bojowe w Żerkowicach

Obrazek

Gdzieś na szlaku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zamek Ogrodzieniec

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za każdym razem kusi równie mocno;)

Obrazek

Góra Janowskiego (516m n.p.m.) w pełnej okazałości – najwyższe wzniesienie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.

Obrazek

Na niebiesko po raz drugi;)

Obrazek

Lub też czerwono-niebiesko;)

Obrazek

Kapliczka, która bardzo mi się spodobała.

Obrazek

Widok na część Pasma Smoleńsko-Niegowonickiego, chyba najbardziej dzikiej, stromej i górskiej części Jury.

Obrazek

Pilica.

Obrazek

Obrazek

Smoleń i bezpłatne pole namiotowe u podnóży zamku. W czasach LO wielokrotnie tutaj nocowaliśmy;)

Obrazek

Obrazek

Zegarowe Skały.

Obrazek

Biśnik.
Jeśli mi pamięć nie płata figla, to właśnie tutaj w 1992r. zarabiałem na wakacje, pracując przy pracach wykopaliskowych umiejscowionych na śmietniku przy jaskini.
Znaleźliśmy bardzo dużo krzemiennych narzędzi, kości i kłów zwierząt.
Myślę, że polska nauka na tym nie ucierpiała, że jednego kła niedźwiedzia jaskiniowego zabrałem sobie na pamiątkę;)

Obrazek

Obrazek

Tablica upamiętniająca Oddział „Hardego”.

Obrazek

Tablica pod zamkiem w Bydlinie.

Obrazek

Wydmy w okolicach Cieślina. Czym bliżej Pustyni Błędowskiej tym piasku coraz więcej.
Z resztą w czasach swojego apogeum pustynia sięgała aż tutaj i jeszcze dalej.
Dla niektórych pustynia jest ciekawostką przyrodniczą, pomnikiem przyrody,
dla mnie jest pomnikiem ludzkiej głupoty i pokazuje jak człowiek swoją pazernością może zniszczyć otaczające go środowisko.
Pustynia jak wszyscy zapewne wiedzą, nie jest tworem naturalnym, powstawała stopniowo wskutek działalności człowieka już od czasów Bolesława Chrobrego,
który z tych terenów czerpał swoje bogactwo.

Obrazek

Rondo w Golczowicach i obelisk upamiętniający Powstanie Styczniowe.

Obrazek

Chciałem dojść chociaż do Rabsztyna, ale Ojciec postanowił zgarnąć mnie z Jaroszowca.
Bo już późno i na dzisiaj wystarczy tych wygłupów. Jak wiadomo ojcu się nie odmawia, ponadto nie widzimy się za często, więc zbytnio nie oponowałem.
Nie wiedziałem czy będzie w domu czy na delegacji, więc nie planowałem noclegów u niego, ale skoro samo tak wyszło, to cóż poradzić?;)


Dwudziestego pierwszego(37km):

Około 10:00 Ojciec odstawia nas do Jaroszowca, dokładnie tam gdzie dzień wcześniej skończyłem trasę.
Chciałem pójść starym szlakiem przez PKP i Januszkową Górę, jakoś tak od słowa do słowa zdecydowaliśmy się jednak na nowy wariant.
Po chwili myślę: „Pierwsi plecakowcy na szlaku!!!”
Plecakowcy dziwnie zaczynają do nas machać??? O choroba!!! już za późno, nie ma gdzie się schować, nie ma gdzie uciec. Wleźliśmy na dobrych znajomych idących w drugą stronę :D

Zamek Rabszyn

Obrazek

Obrazek

Ostatni raz widziałem zamek jeszcze przed remontem.

Obrazek

Gdzieś na szlaku.

Obrazek

Obrazek

Buszujący w zbożu;)

Obrazek

Przed Kosmołowem gdzieś nam wcięło szlak i okazało się, że do wioski zeszliśmy jedną ścieżkę za szybko:)

Obrazek

Niespodzianka z Zadola Kosmołowskiego dla forumowej koleżanki;)

Obrazek

Na niebiesko do trzech razy sztuka!!!

Obrazek

I na fioletowo czasami:)

Obrazek

Huta Katowice na horyzoncie;)

Obrazek

Przy krzyżu należy skręcić;)

Obrazek

Na polach pomiędzy Kosmołowem a Sułoszową ciężko wypatrzyć jakikolwiek szlak, dobrze że chociaż umieszczono jedną tablicę informacyjną;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Góra Kamieniec (481m n.p.m.)

Obrazek

Sułoszowa z okna samochodu robiła zawsze na mnie ogromne wrażenie.
Z buta jeszcze jej nie podziwiałem;)

Obrazek

Pieskowa Skała, niestety wnętrza jeszcze długo będą w remoncie.

Obrazek

Maczuga Herkulesa.

Obrazek

Kościół w Grodzisku

Obrazek

i pustelnia bł. Salomei.

Obrazek

Obrazek


Dwudziestego drugiego(20km):

Noc spędziliśmy na kempingu na Złotej Górze w Ojcowie. Namiot stał tylko nasz;) Dość głośne towarzystwo z Kamperów szybko zaległo i noc mieliśmy bardzo spokojną.
Do rana nie pojawił się nikt z obsługi kempingu więc niechcący wyłgaliśmy się z opłaty;)

Zamek Ojców

Obrazek

Jaskinia Łokietka

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Legenda że Władysław Łokietek rzekomo ukrywał się w tej jaskini wzięła się najprawdopodobniej z podobizny królewskiego orła widocznego na ścianie.

Obrazek

Obrazek

Brama Krakowska

Obrazek

W Jaskini Ciemnej zdjęć robić nie można.
Niektórzy twierdzą, że jeśli Łokietek gdzieś się ukrywał, to właśnie tutaj;)
Rekonstrukcja obozowiska neandertalczyków.

Obrazek

Czas zagęścić ruchy, do autobusu zostało nam niewiele czasu a przed nami wciąż kilkanaście kilometrów. O źródełku miłości pamiętaliśmy;)
Takie tempo powinniśmy mieć na trasie całego dystansu.

Kraków na horyzoncie!!!

Obrazek

I to niestety już koniec:(

Obrazek


Szlak Orlich Gniazd o długości około 163-165km mimo iż nie górski, to jeden z ładniejszych szlaków jakimi miałem przyjemność wędrować.
Został wyznaczony w 1950 roku przez samego Kazimierza Sosnowskiego.
Ciężko wskazać mi inny szlak tak różnorodny i bogaty we wszelakie turystyczne atrakcje.
Zamki, skałki, lasy, pola, jaskinie, cisza na szlaku poza krytycznymi miejscami obleganymi przez tłumy turystów.
Płaski choć momenty ma, więc miłośnicy gór nie powinni aż tak bardzo narzekać na brak wzniesień.
Dużo połaziliśmy, odrobinkę się powspinaliśmy, trochę poczołgaliśmy.
Zaskoczony jestem, że szlak nie biegnie z Wawelu na Jasną Górę, tylko zaczyna się w jakiś dziwnych miejscach;)
W całości czy fragmentami gorąco go wszystkim polecam:)

Zamiast wielu map korzystaliśmy tylko z kieszonkowego atlasu, skala niezbyt imponująca, ale dało radę:)

Obrazek

Małpa mi padła, co widać na zdjęciach i wciąż nie potrafię wybrać nowej;)
Ostatnio zmieniony 2015-04-20, 18:18 przez Vlado, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-04-14, 19:28

Vlado pisze:Niespodzianka z Zadola Kosmołowskiego dla forumowej koleżanki;)


Czy to dla mnie?? Jak tak to dzieki! :D Sliczne misiaki! :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-04-14, 19:50

Strasznie urokliwa wycieczka. W wielu miejscach byłam, ale nie we wszystkich. Olsztyn i Częstochowa kojarzą mi się jednoznacznie-zloty hipisów. :)
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-04-14, 21:28

A ja tam byłam prawie wszędzie, ale albo stacjonarnie "w skałkach" jako osoba towarzysząca, albo na rowerze. Zdecydowanie wolę Jurę na rowerze niż pieszo.

Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-04-14, 21:30

Rodzinnie zrobiliśmy prawie całą 15 lat temu w weekend samochodem, najlepiej zabrać rower i kręcić ...
Mam w planach na letni weekend, ale na piechotę to by mi się nie chciało
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-04-14, 21:53

Ja z uczniami czasem jeżdżę do Ojcowa, Pieskowej Skały i do Groty Łokietka zaglądamy, na Pustyni Błędowskiej dawno temu byłam, Olsztyn, Częstochowa-zloty. Przed maturą spędziłam fajny tydzień u proboszcza w malutkiej miejscowości koło Białego Kościoła z grupą oazową. :lol W Ogrodzieńcu nie byłam, a widzę że warto.
"Wokół góry, góry i góry

I całe moje życie w górach..."

Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3458
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2015-04-14, 22:41

Bardzo fajna wycieczka i rzeczywiście niezwykle różnorodna. Te łąki wczesnego lata i białe skały w słońcu - bardzo malowniczo to wszystko wygląda. I jednego dnia zrobiłeś 52 km i jeszcze chciałeś dalej??
W większości tych miejsc miałam okazję być, choć ciągle jeszcze wiele czeka na odkrycie (Pilica, Złoty Potok) lub powtórkę. Tak jak Ty w pewien bożocielny weekend wybraliśmy się na szlak jurajski, ale rowerowy, który w paru miejscach jest inaczej poprowadzony. Przy czym na raz go nie zrobiliśmy - zmogły nas piaski, których sporo jest na szlaku, szczególnie od strony Częstochowy i po których absolutnie nie da się jechać oraz powalone po wyjątkowo srogiej zimie drzewa. Dodatkowo robiliśmy sobie różne odbicia w bok i w końcu dotarliśmy tylko do Olkusza.
I dopiero w tamtym roku, wiedząc, że opuszczmy Kraków, dokończyliśmy ten szlak - z Olkusza do Krakowa.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-04-14, 23:26

Ja duzo po Jurze jezdzilam kilkanascie lat temu- ze szkoly mielismy co roku takie rajdy "Mlodziez Bytomia Poznaje Jure- Wojtkowe Spotkania"- ku pamieci ucznia naszej szkoly ktory zabil sie w Mirowie...(to byl taki Urwis tylko szczescia nie mial...) Jezdzilam tez sporo z rodzicami (zawsze na majowke) oraz ze znajomymi na liny. Zjezdzalismy sobie z baszt roznych zamkow i skalek. Tak dziwnie mi teraz patrzec na taki Olsztyn, Rabsztyn czy Smolen gdzie cos jest zamkniete, jakies dziury pokratowane, nie mowiac juz o takich miejscach jak Bobolice. W mojej pamieci wszystkie jurajskie zamki sa calodobowo otwarte a na dziedzincach stawia sie namioty i pali ogniska...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2015-04-15, 21:31

Ja to bym sobie chciał po Jurze rowerem pojeździć, n.p. śladem Twoje wycieczki.
Co prawda odpowiedniego roweru w teren nie mam, czasu też ale ...pomarzyć zawsze można :rol :-)

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-04-18, 21:43

Buba pisze: Tak dziwnie mi teraz patrzec na taki Olsztyn, Rabsztyn czy Smolen gdzie cos jest zamkniete

W studni w Smoleniu uczyliśmy się zjazdów, teraz jest krata, dziwne to :-/

Majka pisze:Olsztyn i Częstochowa kojarzą mi się jednoznacznie

Wciąż jeździsz?;)

Wiolcia pisze:i jeszcze chciałeś dalej?

To tylko w głowie i na papierze tak strasznie wygląda ;) lubię iść;)

Basia Z. pisze:wolę Jurę na rowerze
Ceper pisze:na piechotę to by mi się nie chciało
Piotrek pisze:Ja to bym sobie chciał po Jurze rowerem
Wiolcia pisze: ale rowerowy, który w paru miejscach jest inaczej poprowadzony

Jak już Wiolcia wspomniała Szlak Orlich Gniazd jest wyznaczony również w wersji rowerowej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jurajski_Rowerowy_Szlak_Orlich_Gniazd
I można oczywiście rowerem, jak kto lubi, ja roweru używam tylko na asfalcie, a Szlakiem Orlich Gniazd bardzo chciałem na piechotę ;)

Ach i zawierciański PTTK uszczęśliwił mnie nową blaszką;)
http://zawiercie.pttk.pl/?q=odznaki

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2015-04-18, 21:48 przez Vlado, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-04-18, 22:39

Vlado pisze:W studni w Smoleniu uczyliśmy się zjazdów, teraz jest krata, dziwne to :-/


A kiedy to bylo?

Mysmy w Smoleniu tez zjezdzali- ale z tego okienka

Obrazek

Obrazek

Studnia juz wtedy (rok 2001) byla zakratowana :(

Obrazek

Za to w Olsztynie na zamku zjezdzalismy w "dziure" a z tego co widzialam na fotkach to teraz i tam pokratowali...

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2015-04-18, 22:40 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-04-19, 19:37

Buba pisze:A kiedy to bylo?

Wakacje '92?

Zmusiłaś mnie do grzebania w czeluściach pamięci :D i tam faktycznie była krata.
Ale jedna ćwiartka albo była otwierana, albo nie było na niej kraty? Nie pamiętam ;)

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-04-20, 18:32

24-25.05.2014 Olsztyn i okolice.

Obrazek


Dzień Pierwszy

Olsztyński zamek z przełomu XIII i XIV wieku, jeden z najpiękniejszy z zamków na szlaku Orlich Gniazd.

Obrazek

Obrazek

Rejon Dziewicy

Obrazek

Góra Lipówki i Góra Biakło

Obrazek

Przez dwa dni udało nam się przejść (część na wędkę, część prowadząc)
po kilkanaście dróg o trudnościach od IV do VI.1+, tzn. kto robił VI.1+ to robił, bo ja nie, ze mnie wspinacz jak z koziej dupy trąbka.
Korzystaliśmy z przewodnika Jura 1 Pawła Haciskiego.

Obrazek

Żółty filar (15m) i pierwsze rozgrzewkowe czwórki;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przekładaniec (12m) nie wysoki ale bardzo treściwy;)

Obrazek

Skrajny Filarek (15m), Pusta Turnia (20m) i Ganek Ewy (25m)
Wychodząc z za Żółtego Filara zaskoczyły nas tłumy pod Gankiem Ewy, chwilę wcześniej byliśmy kompletnie sami;)

Obrazek

Obrazek

Po obiedzie zmieniliśmy lokalizację.
Mały Giewont czyli Góra Biakło (340m n.p.m.)

Obrazek

Biakło (20m)

Obrazek

Sfinks (18m)

Obrazek

Burza przepędziła nas spod krzyża.

Obrazek

Więc niektórym wciąż było mało;)

Obrazek

Spaliśmy na polu namiotowym w Olsztynie, koszt 15zł, w cenie prysznic 4 minuty i kuchnia;)


Dzień Drugi

Plan na dziś to Boniek w Sokolich Górach.
U stóp rezerwatu trafiliśmy na zawody RC-Trialu;)

Obrazek

Obrazek

Na Pielgrzymie (12m) speleolodzy szlifowali umiejętności.

Obrazek

W rejonie Bońka spędziliśmy większość dnia, przechodząc po kolei drogi na Północnej Bońka (20m), Żółtym Okapie (18m), Kaskadach (15m) i Południowej Bońka (20m).

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Studni znajdują się czwórkowe i piątkowe drogi z potężnymi chwytami idealne dla początkujących wspinaczy.

Obrazek

Potrenowaliśmy również umiejętność zjeżdżania na linie.

Obrazek

Po obiedzie na parkingu, na którym prawie każde miejsce parkingowe ma swoją osobną wiatkę;) udaliśmy się na poszukiwanie rejonu Soczewki.
Nie było z nami mistrza kompasu więc zajęło nam to dość sporo czasu.
Ostatecznie na miejsce, jak stado baranów, zaprowadził nas gps;)
W drodze powrotnej olśniło nas, jakie to dojście było banalne.
Po fakcie wiadomo - wszyscy są mądrzy :D

Skrzat (15m)

Obrazek

Soczewka (18m)

Obrazek

Już całkiem po ciemku znaleźliśmy wejścia do jaskiń Wszystkich Świętych i Olsztyńskiej.
Na chwilę zajrzeliśmy do środka, ale na prawdziwe odwiedziny wpadniemy innym razem.

Obrazek

Koniec

bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-04-20, 20:30

Dotychczas żyłam w przekonaniu, że to była MOJA Jura :zso

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-04-21, 15:45

Nie bądź sknera, podziel się ;)