Strona 1 z 2

03/04.03.2018 Od soboty do nie-dzieli na nie-Wysokim Wierchu

: 2018-03-06, 19:57
autor: nes_ska
W związku z baaardzo intensywnym tygodniem brzesko-krakowskim, w którym były śpiewanki, śpiewogranie, koncerty i inne krakowskie przygody, postanowiłam w piątek odsypiać, a w sobotę, korzystając z potencjalnego niedzielnego okna pogodowego, ruszyć na chwilę w góry, żeby zobaczyć wschód słońca.

Zadzwoniłam do schroniska pod Durbaszką, kazali mi wysłać maila, później mi nie potwierdzili rezerwacji, więc znów zadzwoniłam... i udało się! Nocleg klepnięty. Pan jeszcze upewniał się: "Czy wie pani, że u nas jest zima?", a usłyszawszy, że zamierzam dotrzeć do schroniska ok. 18.00 zapytał jeszcze "Czy pani wie, że po zmroku w górach jest ciemno?". No cóż. Coś tam wiedziałam. Nie wiem, czy pan uwierzył, czy nie, ale nocleg mi klepnął ;)

Z piątku na sobotę chciałam trochę odespać, więc z domu wyjechałam dopiero o 10.50. W Szczawnicy byłam po 13.00. Kupiłam bilet za całe 12 zł ( :dev ) i wyjechałam na Palenicę. Widoczność kiepska, ale słońce było.

Obrazek

Od razu założyłam raczki, bo pierwsze, co musiałam zrobić, to zejść w dół rynną wyrobioną przez dupoloty. Narciarze korzystali z ładnej pogody.

Obrazek

...a niektórzy ludzie z psami korzystali ze stoku, żeby zejść na dół xD

Obrazek

...pomimo że dla turystów również była wygodna, wydeptana ścieżka prowadząca szlakiem.

Obrazek

Wyszedłszy na Szafranówkę też musiałam przeciąć stok, żeby dostać się na dalszą część mojego szlaku ;)

Obrazek

..ale po tych kilku krokach byłam już na właściwej drodze!

Obrazek
Obrazek

Po drodze zdarzały się widoki na Beskid Sądecki i Szczawnicę.

Obrazek

...ale ten pierwszy odcinek jednak jest dosyć monotonny, ale przynajmniej wygodny, bo przetarty przez jakieś skutery i ludzi.

Obrazek

Szkoda tylko, że tak nisko drzewa nie są pięknie zabielone, ale wszystkiego mieć nie można! :D

Obrazek
Obrazek

Po drodze spotkałam parę osób, które szły w przeciwnym do mojego kierunku, ale nie było ich wiele, mimo że w sumie pogoda dopisywała. Cały czas świeciło słońce i mróz nie był bardzo mocno odczuwalny.

Obrazek

Mijający mnie Słowacy śmigali w rakietach, choć po polskiej stronie nie były one zdecydowanie potrzebne (później jednak spotkałam w schronisku chłopaków, którzy mówili, że szli stroną słowacką i strasznie ich wyciorało, bo musieli grzebać się w śniegu)

Obrazek
Obrazek

Trzech Koron i Sokolicy prawie nie było widać, a o Tatrach to już w ogóle można było zapomnieć ;)

Obrazek
Obrazek

Jak to zwykle bywa, powodowało to moje zawahania, czy w ogóle chce mi się wychodzić na ten Wysoki Wierch, czy może jednak obejść go bokiem :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ostatecznie lenistwo przegrało, więc na chałupki popatrzyłam tylko z daleka.

Obrazek

I ruszyłam w obranym przeze mnie kierunku, oglądając się na boki ;)

Obrazek
Obrazek

Szybko dotarłam na górę, ale że nie założyłam wcześniej stuptutów, to trochę śniegu miałam w butach :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Było jeszcze sporo czasu, bo grubo ponad godzina do zachodu słońca, widoczność kiepska, mróz kilkunastostopniowy, więc i motywacja do pobytu na Wysokim Wierchu raczej średnia, ale wyciągnęłam herbatę i postanowiłam chwilę się zasiedzieć...

Obrazek
Obrazek

W sumie ta pogoda też miała swój urok, więc nie było aż tak dużych powodów do marudzenia :P

Obrazek
Obrazek

Wyjrzałam na chwilę w kierunku Durbaszki...

Obrazek
Obrazek

Sporo ludzi zaczęło stamtąd iść (później się okazało, że większość z tych ludzi to dzieci ;-p)...to i ja postanowiłam jeszcze trochę posiedzieć...

Obrazek
Obrazek

Plątałam się trochę w jedną i w drugą stronę, spoglądając to tu, to tam...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tatry ciągle kaprysiły, a mnie już zrobiło się jednak trochę zimno, więc postanowiłam zejść przed zachodem słońca.

Obrazek
Obrazek

Gdy szłam w kierunku Durbaszki, zaczęły trochę majaczyć.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ja jednak nie żałowałam, że sobie poszłam. Rezygnacja z zachodu słońca zmotywowała mnie jedynie bardziej do tego, żeby wstać na wschód.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Reszta ludzi też już powoli zaczęła stamtąd schodzić.

Obrazek

Do Durbaszki doszłam jednak jeszcze przed zmrokiem.

Obrazek

Następnego dnia wstałam przed 5.00, ale o tym dopiero, jak wgrają mi się zdjęcia... ;)

: 2018-03-06, 20:54
autor: Pudelek
nes_ska pisze:Pan jeszcze upewniał się: "Czy wie pani, że u nas jest zima?", a usłyszawszy, że zamierzam dotrzeć do schroniska ok. 18.00 zapytał jeszcze "Czy pani wie, że po zmroku w górach jest ciemno?". No cóż. Coś tam wiedziałam.

widać, że Neska dawno temu była w Tatrach, bo inaczej by nie wiedziała :lol

: 2018-03-06, 22:34
autor: nes_ska
W niedzielę wstałam o 4.50. Popatrzyłam przez okno i zaczęłam się zastanawiać: "Eee.... Może by tak nie iść. Wprawdzie wysoko na niebie jakieś gwiazdy widać, ale nisko nic a nic" :P... Uznałam jednak, że nie ma co marudzić, trzeba zbierać tyłek! Poranek miał przywitać mnie temperaturą ok. -18 stopni, więc zrobiłam sobie ciepłą herbatę na śniadanie i herbatę do termosu na później, po czym ogarnęłam wszystkie rzeczy i o 5.10 byłam gotowa do wyjścia!

Za drzwiami jeszcze założyłam raczki, po czym ruszyłam do góry... i oczywiście mimo, że było bardzo jasno, a ja miałam czołówkę, przegapiłam odbicie na skrót, które było wyraźne!!! Poszłam więc na szczyt Durbaszki, a idąc znów miałam myśli pod hasłem: "Eee... Skoro już idę w kierunku szczytu, to może nie pójdę na ten Wysoki...". Kolejny raz jednak udało mi się pokonać lenia i popędziłam w dół, by później wytoczyć się na szczyt, ale nie byłam pewna, czy zdążę na wschód.

Obrazek

Zdążyłam. Bez problemu. O 5.40 byłam już przy znaku, więc przed 6.00 byłam już na górze.

Obrazek
Obrazek

Było widać Tatry lepiej niż poprzedniego dnia ;) Dobre i to!

Obrazek

Kierunek - Beskid Sądecki - był trochę przymglony.

Obrazek

Miałam chwilę czekania, więc jeszcze wyciągnęłam sobie swoje płyny (czyli soczek) i patrzyłam w niebo w wiadomym kierunku ;->

Obrazek

Oprócz mnie na szczycie była jeszcze para z psem i miałam wrażenie, że ciągle wchodzę im w paradę, ale albo ja im...albo oni mnie! :D

Obrazek
Obrazek

I tak na przemian patrzyłam na Tatry i na Durbaszkę, na Tatry i na Durbaszkę.

Obrazek
Obrazek

W końcu się doczekałam i podziwiałam wschód razem z psem :D

Obrazek

On jednak biegał po okolicy, więc co jakiś czas znikał mi z pola widzenia ;>

Obrazek
Obrazek

Na chwilę przeniosłam się na inną stronę, tak aby oprócz Tatr zobaczyć też Sokolicę i Trzy Korony.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Później powrót...

Obrazek
Obrazek

Pożegnałam się z psiątkiem i ruszyłam w dół.

Obrazek

On jednak jeszcze przez jakiś czas biegał przede mną i patrzył w słońce :D

Obrazek

Na szczęście jednak bez potrzeby przekonywania siłą, wrócił do swoich właścicieli, a ja mogłam spokojnie iść w kierunku Wysokiej.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jeszcze przez jakiś czas aż do Durbaszki miałam widoki na Tatry.

Obrazek
Obrazek

...ale nie tylko!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Gdy podchodziłam wyżej, ku szczytowi Durbaszki, pojawił się widok na Trzy Korony.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

...i dach schroniska pod Durbaszką ;)

Obrazek

Później czekała mnie droga przez lasy i krzaki z widokiem na Beskidy

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Szczególnie na jednym podejściu w lesie raczki były baaaaaardzo przydatne! Ale udało mi się przeżyć i dotrzeć w okolice odbicia szlaku.

Obrazek

Pokonując leniucha docierałam do kolejnych punktów widokowych... Najpierw jednego.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Potem drugiego.

Obrazek
Obrazek

Z majaczącą w oddali Babią Górą...

Obrazek

...by w końcu wydrapać się na samą górę.

Obrazek

To już mój drugi raz w zimie i znów było pięknie! Od mojej ostatniej wizyty przybyła tutaj skrzyneczka i znak! A widoki niezmiennie urzekające! :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I w dodatku na wyłączność, bo byłam o 8.15, więc dosyć wcześnie! :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Mogłabym tak długo, ale zależało mi na tym, aby dosyć wcześnie dotrzeć do domu.

Obrazek

W związku z tym ruszyłam w dół!

Obrazek
Obrazek

Droga lasem do polany pod Wysoką - miazga! Ewidentnie większość ludzi tam zjeżdża, więc byłam przeszczęśliwa, że miałam raczki, bo inaczej bałabym się o swoje nogi! Mimo wszystko cieszyłam się, gdy docierałam już na polanę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tutaj też zaczęłam spotykać ludzi idących na szczyt.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Odbiłam do Wąwozu Homole.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I nim zeszłam na dół...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zapraszają ponownie, a tymczasem ja żegnam się z Pieninami.

Obrazek

Nie chciało mi się łapać stopa, więc czekałam na autobus... Pierwszy rozkładowy był o 10:11, ale... nie przyjechał. Pomarzłam jeszcze 20 minut i doczekałam się na kolejny. Do domu dotarłam na obiad i skoki, a później pojechałam na koncert Nohavicy, więc był to niesamowicie udany dzień!

Sobota
Niedziela

: 2018-03-07, 06:56
autor: Piotrek
W niedziele jednak sporo lepsza widoczność.
Chwali Ci się za ujęcia z termosem :-)

: 2018-03-07, 08:12
autor: sokół
Wschody i przedwschody robisz z ręki?

Niedziela miodzio. A te pustki... Fajnie było zobaczyć Małe Pieniny w zimowej scenerii, ale mimo wszystko wolę wiosnę...

Widzę bannerki GBG jeszcze się uchowały na Wysokiej.

: 2018-03-07, 08:19
autor: nes_ska
Taaak. Wszystkie zdjęcia robię z ręki zepsutym aparatem obecnie:D ale czekam jeszcze z nowym aparatem, bo poszłam na kolejne studia;d

: 2018-03-07, 09:21
autor: laynn
W zimę, to nawet te metalowe mostki w wąwozie nabierają uroku.
Mnie się to zdjęcie podoba:
Obrazek

: 2018-03-07, 12:18
autor: Wiolcia
A co było w tej skrzyneczce na szczycie?

: 2018-03-07, 12:45
autor: nes_ska
Luźne karteczki z jakimiś pozdrowieniami itp., to na pewno. Ale nie przekopałam jej całej, więc po wyciągnięciu kilku karteczek włożyłam je z powrotem do środka i zamknęłam skrzyneczkę;)

: 2018-03-07, 13:49
autor: Adrian
Ale zaje biście :o-o :oki4
Ta skrzyneczka to chyba tylko w zimie, bo latem jej nie było :msd Bardzo bym chciał jeszcze tej zimy się tam wybrać, ale czy się uda...
Super miejsca, super foty :ok5

: 2018-03-07, 15:34
autor: Wiolcia
Adrian 17 pisze: Bardzo bym chciał jeszcze tej zimy się tam wybrać, ale czy się uda...

No to musisz się pośpieszyć. Bo wszędzie, jak mówi naczelna hejterka zimy na tym forum, białego gówna już coraz mniej.

: 2018-03-07, 15:42
autor: vidraru
Piękna relacja. Inne Twoje też. Dzięki temu mogłam zobaczyć zimkę w górach tego roku. Tzn mam na myśli wszystkie relacje zimowe na forum. Piękne zdjęcia :) Pozdrawiam :)

: 2018-03-07, 16:06
autor: Dobromił
Dwa tygodnie temu byłem w Homolu i na Wysokiej, stoczyliśmy się pod Durbaszkę. Nie mieliśmy takich widoków. Gdzie, kurwa, sprawiedliwość ?

: 2018-03-07, 16:43
autor: nes_ska
laynn pisze:Mnie się to zdjęcie podoba:


Ja je robiłam tylko dlatego, że zobaczyłam tych Słowaków, a czasem ludziki na zdjęciu prezentują się całkiem znośnie. Natomiast tutaj słabo ich widać :P

Adrian 17 pisze:Ta skrzyneczka to chyba tylko w zimie, bo latem jej nie było


Adrian, ja byłam we wrześniu i też jej jeszcze nie było. Po prostu była zamontowana ciut później. Ale teraz (jeśli nie trafi się jakiś głupek, który postanowi ją zniszczyć) jeśli pójdziesz, to będzie :P

Adrian 17 pisze:Bardzo bym chciał jeszcze tej zimy się tam wybrać, ale czy się uda...


Z tą zimą to już może być różnie. Ja mam wolną niedzielę i zerkam na prognozy, ale jak sobie pomyślę, że powyżej tysiąca ma być mocno na plusie i wizualizuję sobie jakość śniegu w takiej temperaturze, to trochę mi się odechciewa :D

vidraru pisze:Piękna relacja. Inne Twoje też. Dzięki temu mogłam zobaczyć zimkę w górach tego roku. Tzn mam na myśli wszystkie relacje zimowe na forum. Piękne zdjęcia :) Pozdrawiam :)


Aaa, dziękuję ;) A Wy vidraru nigdzie nie byliście w zimie? Z jakichś konkretnych powodów?

Dobromił pisze:Nie mieliśmy takich widoków. Gdzie, kurwa, sprawiedliwość ?


Sprawiedliwość jest po mojej stronie! :D Dwa tygodnie wcześniej w weekend byłam na Muńcole i też miałam piękny wschód słońca. Ale nic poza tym ;)

: 2018-03-07, 18:33
autor: Robert J
Pogoda całkiem spoko. I aż dziwne, że widoczność się poprawiała z biegiem czasu(patrząc na Tatry). U mnie było zupełnie na odwrót. Moc pięknych fotek !

Chciałbym by pisanie relacji przychodziło mi z taką łatwością. Bo swoją piszę już od 2 tygodni :P