Karniowice i Bolechowice

Relacje pozagórskie z Polski.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Karniowice i Bolechowice

Postautor: Sebastian » 2020-06-19, 18:54

Relacja z maja 2017

Kiedyś za młodu byłem częstym gościem w Dolinkach, potem wizyty się urwały, ostatnio dominują u mnie wyprawy górskie, ale nadarzyła się niedawno sposobność odbycia spaceru w tych rejonach. Trasa spaceru wiodła z Karniowic na górną ścieżkę prowadzącą nad Doliną Kobylańską, następnie polami poprzez Góry Karniowickie do górnego wylotu Doliny Bolechowickiej, a następnie spacer tą doliną i powrót z Bolechowic do Krakowa.

Obrazek

Po wyjściu z Karniowic szliśmy łąkami i lasami, by dojść nad południową część Doliny Kobylańskiej.

Obrazek

Łąki są porośnięte świeżą, soczyście zieloną trawą, która pięknie pachnie w słońcu. No i jest dużo kwiatów.

Obrazek

Obrazek

Widać już pierwszą ze skałek Doliny Kobylańskiej - Kulę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest wiosna, kwiaty kwitną, owady zapylają, ale i mrówki mają ochotę na kwiatowy nektar.

Obrazek

W planach było przejście górną ścieżką prowadzącą wzdłuż skałek położonych po wschodniej stronie Doliny Kobylańskiej. Niestety, można tu zauważyć zjawisko podobne jak w Beskidach, góry zarastają, drzewa są coraz wyższe i gęstsze, punkty widokowe, z których niegdyś roztaczały się piękne panoramy, znikają albo pogarsza się z nich widok. Chyba efekt cieplarniany i zwiększona ilość dwutlenku węgla jest za to odpowiedzialna, choć też swoje grosze dorzuca upadek gospodarki pasterskiej w górach. Kiedyś na polanach i w dolinach pasły się owce czy krowy, łąki były regularnie koszone, i dzięki temu roślinności było mniej, to i widoki były lepsze.

Obrazek
Na panoramy na skałki Doliny Kobylańskiej powoli zaczynają "nachodzić" gałęzie.

Ale jak się okazało później, niekoniecznie było czego żałować. Zakończyliśmy przedzieranie się gęstym lasem (gęstszym niż kiedyś) nad Doliną Kobylańską i odbiliśmy na łąki położone nad Karniowicami. I tu się okazało, że warto było. Z łąk, pięknych jako to wiosną, widać było doskonale góry położone na południe Krakowa, od Beskidu Wyspowego i Mogielicy poprzez Luboń Wielki i Tatry aż po Babią Górę.

Obrazek
panorama gór znad Karniowic

Obrazek
płomienie trawy i Mogielica na horyzoncie (to ta góra pod chmurką)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
czy to zdjęcie nie jest ostatecznym dowodem, że Ziemia nie jest płaska?

Obrazek
samoloty latają w te i we wte

Rzadko zdarza się widzieć z tak dużej odległości Tatry w lecie, w ten dzień były widoczne jak na dłoni, a odległość od Tatr w linii prostej to 115 km!

Obrazek

Obrazek

Wracając do tematów łąkowych i roślinnych, to znowu zielony kolor rządzi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedna z koleżanek pytała się mnie kilka razy, jak się nazywają kwiaty, które sfotografowałem. Kurczę, nie wiem, nie znam się na kwiatach, po prostu były ładne, jak na przykład te:

Obrazek

Obrazek

I znowu żytnie klimaty. Jak patrzyłem na te łąki i łany zbóż, przypomniał mi się dialog z jednego z opowiadań o wiedźminie pod tytułem "Koniec świata". Otóż w tym opowiadaniu, gdy wiedźmin Geralt wraz z bardem Jaskrem jadą przez Dolinę Kwiatów, Jaskier zwraca uwagę, że:
- trzeba się znać na rolnictwie, bo od rolnictwa zależy los świata - rolnictwo karmi, ubiera, chroni od chłodu, dostarcza rozrywki i wspomaga sztukę.
- z tą rozrywką i sztuką to trochę przesadziłeś - mówi Geralt.
- a gorzałkę z czego się pędzi?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po opuszczeniu łąk nad Karniowicami kierujemy się w stronę Gór Karniowskich, a następnie przez las do Doliny Bolechowickiej. Jest to oprócz Doliny Prądnika najbardziej urokliwa z Dolinek Podkrakowskich i równie często odwiedzana przez turystów. Dolina jest jedną z najkrótszych Dolinek, ale nie odbiera to w niczym jej piękna. Dolinę zwieńczy w dolnej części Brama Bolechowicka, składająca się z dwóch skalnych ściań: Filara Pokutników po stronie zachodniej oraz Abazego po stronie wschodniej. Nazwa "Filar Pokutników" pochodzi od określenia nadanego w latach 60 i 70 XX wieku wspinaczom, którzy przyjeżdżali tu potrenować przed wyjazdem w Tatry. Obwieszeni sprzętem wspinaczkowym dzwoniącym przy każdym kroku kojarzyli się miejscowej ludności z pielgrzymką pokutników i tak już zostało.

Obrazek
skałki Doliny Bolechowickiej

Obrazek

Obrazek
Brama Bolechowicka

Obrazek
Abazy

Obrazek
grań Filara Pokutników

Obrazek
widok na Dolinę Bolechowicką z grani Filara Pokutników

Po krótkim odpoczynku na trawce czas już opuścić Dolinę Bolechowicką.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2020-06-19, 18:55 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9529
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2020-06-19, 19:03

Kurcze, foty kwiatów na łąkach i morze dmuchawców ze starym drzewem, bajka!

laynn

Postautor: laynn » 2020-06-19, 19:39

A my, rodzinnie zwiedziliśmy kawałek dol. Będkowskiej i już ciężko będzie wrócić. Bo żona przywiozła z niej kleszcze. A szkoda, bo idealne na rodzinne spacery :)

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2020-06-19, 19:43

To niedobrze. Ja przywlokłem kleszcza w 2017 z Suwalszczyzny (prawdopodobnie, bo momentu ukąszenia nie kojarzę). Na szczęście udało się wyleczyć boreliozę po miesięcznej kuracji antybiotykiem, bo różnie bywa z tym leczeniem.

laynn

Postautor: laynn » 2020-06-19, 19:49

Żona po tym z dol. Będkowskiej wysłała go na badania, nie miał syfu. Miesiąc później kolejnego z dol. Ciechania, tego już nie badała, na szczęście nie miała objawów. Ale boi się tych dziadów. Zresztą ja też, ale ja póki co dwa znalazłem na sobie i zdążyłem je zrzucić.

Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3458
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2020-06-19, 19:50

Przyjemne zdjęcia i piękne łąki. Ostatnio jakby mniej ich w moim otoczeniu, więc tym bardziej zwracam na nie uwagę.