Witamy na nowej wersji forum. Jeżeli masz problem z zalogowaniem, wyślij maila na gbg@gorybezgranic.pl lub za pomocą formularza na dole strony.
INFORMACJE O NOWYM FORUM
RELACJA CZERWCA
ZDJĘCIE CZERWCA

Spacery Jurajskie. I nie tylko. Te w pobliżu domu...

Relacje pozagórskie z Polski.
laynn

Postautor: laynn » 2021-07-06, 10:12

Adrian pisze:bo nie jest to kolejna opowieść o Auschwitz ...

Ciężko inaczej myśleć o tym mieście...ale tam mieszkają ludzie, mieszkali też przed II WŚ. Warto je zwiedzić. I choć ciężko tą mroczną łatę będzie zapomnieć, to nie warto miasto łączyć tylko z Niemieckimi obozami.

Dobromił pisze:Polecam Wam

Postaram się zapamiętać.

Ps. dodałem link do zdjęć.
laynn

W dolinie Wodącej.

Postautor: laynn » 2021-11-01, 22:32

Po wizycie w katowickich lasach, która pokazała, że na nizinach jeszcze jesień się dobrze trzyma, przy prognozach mówiących o najcieplejszym końcu października od lat, zaczynamy powoli myśleć, gdzie by w niedzielę pojechać, co by nie siedzieć w domu. Góry, raczej odpadają, więc pozostaje Jura Krakowsko - Częstochowska!
Obrazek

Dodatkowo, okazuje się, że mogą z nami pojechać nasi dobrzy znajomi, więc teraz pozostaje wytypować, miejsce. Dolinki Podkrakowskie? Okolice Złotego Potoku? Może środkowa Jura i okolice Rzędkowic?
Po krótkich namysłach, pada na rejon, teoretycznie dobrze nam znany.
Dzięki przestawieniu czasu w nocy, śpimy dłużej, więc w drogę ruszamy dość wcześnie (według zegara) ale i wyspani. Po drodze podziwiamy piękne kolory, jakie się prezentują przy drodze, a gdy przed nami złocą się Ruskie Góry, żona stwierdza, że nie trzeba było jechać w Bieszczady, by zobaczyć piękną złotą jesień ;) .
Po chwili parkujemy pod zamkiem, mimo pięknej pogody, jest pusto, ale to nic dziwnego, wszak to okres gdy większość odwiedza groby. Wysiadamy, ściskamy się i ruszamy po chwili. Spacer tradycyjnie rozpoczniemy od zwiedzenia zamku, a raczej ruin zamku Pilcza w Smoleniu.
Okrążamy zamek i wchodzimy na zamek dolny, część zachodnią. Tu chwilę krążymy, robimy zdjęcie na armacie, zakładamy co niektórym dyby, przechodzimy przez piwnice i inne pomieszczenie, a raczej ich ruiny, zaglądamy w głąb studni, która ponoć mogła mieć 100 metrów głębokości (za zamkipolskie.com), a następnie wschodzimy po schodach współczesnych, biegnących wzdłuż murów, na zamek górny.
Obrazek

Obrazek
Widok na zamek - oraz w wieży.
Zamek górny składał się z istniejącej wieży, oraz budynku mieszkalnego, po którym nie ma śladu. Jako, że jestem tu już trzeci raz, wchodzę do wieży.
Zamek powstał na jednym z najwyższych wzniesień na Jurze K-Cz. a wieża jest usytuowana na samej górze skały i są z niej piękne widoki. Chwilę podziwiamy je, patrząc na wszystkie strony:
Obrazek
Z lewej strony widać Pilicę, widok na północ.

Obrazek
Widok na południowy zachód - widać zabudowę (edit nie Ryczowa) Złożeńca, z prawej strony wzgórza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Kolory drzew na wzgórzu z bliższa.

Na wieży z nami jest również pan, który po chwili wskazuje nam, nad horyzontem ledwo widoczną Babią Górę, trochę musiałem wyciągnąć ją na zdjęciu, w rzeczywistości ledwo ją było widać. Widać też (najpewniej) Beskid Śląski, ale jest on jeszcze słabiej widziany...
Obrazek

Mimo, że jest bardzo ciepło, wiatr nie wieje za mocny, to jednak stwierdzamy po chwili, że schodzimy. Podążamy teraz do dolnej, wschodniej części zamku. Wchodzimy na mury, jednak drzewa za nimi zasłaniają widoki, więc po chwili przekraczamy bramę i schodzimy w kierunku Doliny Wodącej.
Obrazek

Obrazek

Zostawiamy za sobą wzgórze zamkowe, z zaoranymi polami pod ruinami i schodzimy do doliny. Wspominałem, że teoretycznie miejsce jest nam znane, tak na zamku byliśmy już czwarty raz, ale poza dotarciem do skał Zegarowych, dalej się tu nigdzie nie zapuszczaliśmy, więc dziś poznajemy coś nowego. Tym razem idziemy leśną drogą na południe pod skałę Biśnik, pod którą znajduje się kilka ławek i dwie wiaty. Zanim jednak zjemy drugie śniadanie idziemy za najmłodszymi, ku zagrodzonemu wejściu do jaskini. Zaglądamy przez kraty i po chwili schodzimy na posiłek.
Obrazek
Jedno z wejść do jaskini.
Jaskinia jest zamknięta do zwiedzania, bo dalej są prowadzone jakieś prace. Kiedyś prowadzono tu prace archeologiczne.
W skale znajdują się trzy jaskinie, my jednak nie szukamy pozostałych, ani nie wchodzimy na skałę. Ja po chwili idę na polanę i puszczam w górę swojego bzyka.
Po kilku chwilach ruszamy dalej, by po chwili wejść w las. Widoki robią praktycznie górskie:
Obrazek

Zaczynamy też się wspinać...dosłownie jak w Beskidach, droga wiedzie cały czas do góry. Idziemy teraz po dywanie z liści...które również cały czas spadają z drzew. Po chwili liści na ścieżce leży coraz więcej, są nawet takie kawałki, że ledwie ścieżkę widać, dosłownie jak zimą, gdy świeży śnieg spadnie!
Obrazek

Obrazek

Po kilkunastu minutach intensywnego wspinania się, osiągamy przełęcz ;) :
Obrazek

Dosłownie jak w Małej Fatrze ;) , robią się lekkie emocje :lol , czegoś takiego się nie spodziewałem. A dosłownie minutę później, robi się jeszcze ciekawiej, bo dochodzimy do dziury w skale:
Obrazek
nad, którą wisi mostek:
Obrazek

po zwiedzeniu co jest po drugiej stronie dziury, ruszamy po kładce dalej, by po chwili wspiąć się pod krzyż. Jesteśmy na Grodzisku Pańskim, 485 metry npm:
Obrazek

W dawnych czasach istniał tu gród obronny, ufortyfikowany, najprawdopodobniej spalony pod koniec XIII wieku, dziś stoi krzyż (z 2015 roku), oraz mostek, którym można dostać się nad tą przełęcz między ostańcami:
Obrazek

Obrazek

Oczywiście z córą poszliśmy zwiedzić, dokąd można dojść. Później chwilę odpoczywamy. Ja robię trochę zdjęć widoków:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na skałach Zegarowych widać lekką grupkę osób:
Obrazek

Poniżej w lesie, słychać quady ( :dev6 ), dochodzą kolejni ludzie, więc po chwili ruszamy w dół. Stwierdzamy, że idziemy według planu, więc wpierw dochodzimy do kolejnego krzyża, wieńczącego drogę krzyżową. My nią schodzimy i...to zejście jest typowo górskie! Ostro w dół, wśród buczyny, na niecałych 400 metrach, trzeba zejść...ponad 80! Tu spotykamy kolejnych turystów, jest nawet pan wchodzący o kulach!
Obrazek

Obrazek

Po chwili wychodzimy na parking, koło którego stoi wiata, a pod lasem zaczynają się zabudowania, skąd wyskakują małe dwa psiaki, chcące nas zjeść. Ruszamy powoli w kierunku parkingu. Szlak według mapy powinien iść skrajem lasu, jednak w terenie zmienił bieg, skręca wcześniej w las, przecinając go, dzięki czemu wychodzimy wprost pod skały Zegarowe:
Obrazek

Obrazek

Pod skałami jest jaskinia Zegarowa, w lutym weszliśmy do niej, ale nie posiadając czołówek nie zwiedziliśmy jej porządnie, dziś za to mam czołówki, więc powtarzamy zwiedzanie. Spora jest!
Obrazek

Obrazek
córa :)

Obrazek

Teraz tylko pozostało nam dojść do aut. Jak i w lutym, tak teraz postanawiamy dojść na parking drogą. Znowu przy lesie szybował drapieżny ptak, niestety nie zdążyłem założyć dłuższego zooma. Podziwiamy kolory, które z powodu zbliżającego się zachodu, robią się coraz bardziej soczyste:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zegarek pokazał 10 km, mapa mniej, ale oba źródła podają 330 metrów przewyższeń, więc jak nie górską wycieczkę, to całkiem sporo!
Dzięki ekipo, była to super wycieczka!

i
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2021-11-09, 11:55 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9557
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2021-11-02, 05:40

Wczoraj jakieś takie zamglone były widoki na góry, u ciebiebtez to widać, Czyżby smog !?

Rodzinnie pod krzyż, taką postawę się chwali w tym ustroju ;)
Ostatnio zmieniony 2021-11-02, 05:42 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2021-11-02, 08:16

Zwróć uwagę, że krzyż był na szczycie, do tego to było jedyne miejsce, gdzie dało się usiąść. Tak wyglądał ostaniec za mostkiem:
Obrazek

za to droga krzyżowa...nie wiem jak się to nazywa, koniec, trochę kiczem zalatywało:
Obrazek

Czy to smog? Raczej jeszcze nie. Ogólnie było kilka dni ciepło, sucho.
Ten facet, widział jeszcze coś co się błyszczało, niby tam powinny być Tatry...ja nic nie widziałem ;)
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9557
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2021-11-02, 08:46

Na selfiku jesteś w towarzystwie drona ?
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5961
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2021-11-02, 09:22

To mogły być Tatry, wczoraj było je widać dość wyraźnie z Kopca Piłsudskiego w Krakowie.
laynn

Postautor: laynn » 2021-11-02, 09:36

Adrian pisze:w towarzystwie drona

To ślad po kamieniu.
Sebastian pisze:To mogły być Tatry

Tylko ja ich nie widziałem, niestety oczy już nie te, od lat je mam ciągnąć (jedno oko ma bodajże minus) i wzrok się pogarsza.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14483
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2021-11-02, 14:20

Sebastian pisze:To mogły być Tatry, wczoraj było je widać dość wyraźnie z Kopca Piłsudskiego w Krakowie.


A masz jakieś zdjęcie ? Bo chyba w swojej relacji nie dałeś.

Panie Wiktor - dziękuję bardzo. Prawdopodobnie w okolicach 11 - 14 listopada jeden dzień spędzę na Jurze.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5961
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2021-11-02, 15:28

Dobromił pisze:A masz jakieś zdjęcie ? Bo chyba w swojej relacji nie dałeś.

Nie robiłem, bo to strasznie daleko, a nie miałem długiego zooma że sobą. Zresztą Tatry chyba ci nie dziwne ;)
Na drugim zdjęciu masz Babią Górę.
Ostatnio zmieniony 2021-11-02, 15:28 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12272
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2021-11-02, 16:35

Babia Góra z okolic Pilicy.... no no....
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5961
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2021-11-02, 16:37

Babia Góra z Krakowa. W sumie żaden rarytas.
laynn

Postautor: laynn » 2021-11-02, 17:48

Sebastian pisze:Zresztą Tatry chyba ci nie dziwne

Dobromił strasznie mało je ogląda. Jest stęskniony za ich widokiem. Nie każcie mu prosić :D
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14483
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2021-11-02, 18:18

Sebastian pisze:Zresztą Tatry chyba ci nie dziwne ;)


Tatry Tatrom nierówne ! Rzut oka z dalsza jest inny niż rzut oka z doliny u stóp ! :)

laynn pisze:Jest stęskniony za ich widokiem.


Nie licz, kurwa, na wiersze ! :D

P.s. Sebastian - od kopca do kopca to plus / minus ile będzie w sumie ? Przy każdym są parkingi ? Byłem za młodu i później ;) ale taki szczegół uleciał mi z pamięci.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn

Postautor: laynn » 2021-11-02, 19:55

Dobromił, :D
Prawdopodobnie w okolicach 11 - 14 listopada jeden dzień spędzę na Jurze.

O, to czekam na relacje :)
laynn

Postautor: laynn » 2021-12-12, 19:09

Dziś znów pojechaliśmy szukać zimy..na Maczkach. No i...jest:
Obrazek

dobrze, że wzięliśmy sanki
Obrazek

w lesie już cień, ale gdzieś tam między drzewami widać, jak zachodzące słońce oświetla las:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

mijamy kapliczkę i wchodzimy w las
Obrazek

Obrazek

leśne skrzyżowania...
Obrazek

docieramy do leśnej osady Burki. Ładnie brzmi, prawda leśna osada? No cóż, miałem smaka, że zobaczę stare chatki, a tu...nowoczesne klocki, pałacyki itp.
Obrazek

łysy:
Obrazek

wracamy. Robi się coraz ciemniej:
Obrazek

Obrazek

i praktycznie po ciemku docieramy do auta:
Obrazek

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości