opolskie wycieczki

Relacje pozagórskie z Polski.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-01-25, 15:58

buba pisze:czy w fabryce wytwarzajacej tablice juz lecieli rowno cala gmine bez pomyslunku

oj nie, gmina nie może sobie ustawiać tablic jak chce. Musi przeprowadzić konsultacje, podjąć oficjalną uchwałę, wysłać to do ministerstwa wraz z nazwami w drugim języku a ministerstwo musi zaakceptować. Czasem to się ciągnie latami, bo Warszawa nie zgadza się na taką nazwę (muszą to być nazwy sprzed okresu III Rzeszy) i każe nadać inną, mimo, że ta zgłoszona jest prawidłowa. W gminie Prószków (tam gdzie leżą Chrzowice) kilka lat czekano, gdyż MSWiA nie zgadzało się na jedną, jedyną nazwę wsi - Przysieczy. Początkowo nazywała się Przyschetz (ilu Niemców potrafiło to wymówić?), natomiast w 1932 lub 1931 zmieniono na Lichtenwalde. Uczyniono to jeszcze przed Hitlerem, a więc taką też nazwę zgłosiła gmina do ministerstwa. Tamto stanęło okoniem, że nie może być i koniec - mimo, że rację miała gmina, to w końcu odpuściła i wtedy tablice stanęły dość szybko. Miejscowi i koła DFK i tak używają nazwy Lichtenwalde...

Inna ciekawostka to ta, że na tablicach zdarzają się błędy - w ustawie jest inny zapis niż ten, który stoi przy drodze ;) Gminy mają jednak to w dupie, podobnie jak mazanie tych tablic przez prawdziwych patriotów - one traktują je głównie jako listek figowy, aby pokazać, że troszczą się o mniejszość, ale w rzeczywistości urzędasom kompletnie to zwisa...

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2016-01-25, 16:46

Pudelek pisze:Tamto stanęło okoniem, że nie może być i koniec - mimo, że rację miała gmina, to w końcu odpuściła i wtedy tablice stanęły dość szybko. Miejscowi i koła DFK i tak używają nazwy Lichtenwalde...


Nie mow ze zeby napisac pod "Twardawą"- "Twardawa" to sie musialo oprzec o ministerstwo? ceper chyba jednak czasem ma racje jesli chodzi o urzednikow.. ;)
Ale czemu Przyschetz ma byc lepsze od Lichtenwalde? :o-o i co ma do tego ministerstwo? bo jeszcze bym rozumiala jakby bylo w jakims kraju podejscie w sensie "mamy w dupie mniejszosci" i nie stawiamy im zadnym tablic. Mozna sie zgadzac czy nie ale jest w tym jakas logika. Ale niby respektowac prawa mniejszosci do tablic ale nie zgadzac sie na nazwe ktorej uzywaja? to przeciez jakis nonsens.. Bo chyba glownym powodem tych tablic jest to aby miejscowi mieli na tablicach ta nazwe ktorej potocznie uzywaja....
Ostatnio zmieniony 2016-01-25, 16:50 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-01-25, 17:08

buba pisze:Nie mow ze zeby napisac pod "Twardawą"- "Twardawa" to sie musialo oprzec o ministerstwo?


oczywiście :)

buba pisze:Ale czemu Przyschetz ma byc lepsze od Lichtenwalde?

ponieważ według ministerstwa nazwa Przyschetz jest nazwą tradycyjną, a Lichtenwalde sztuczną i funkcjonowało za krótko. To demagogia, bo ile polskich nazw powojennych jest sztucznych i w żaden sposób nie nawiązuje do tradycyjnych, istniejących wcześniej? Chciałbym widzieć jak teraz jakiś Niemiec czyta Chrzowitz, Chrzumczütz (z tym nawet ja mam problem :D), Gonschiorowitz, Wierschlesche, Rzendowitz, Bzinitz, Landsmierz, Trzenschin itp. ;)

buba pisze:Bo chyba glownym powodem tych tablic jest to aby miejscowi mieli na tablicach ta nazwe ktorej potocznie uzywaja....

no właśnie. Może się komuś to podobać czy nie, ale część autochtonów nadal używa nazw z okresu hitlerowskiego. Bo urodzili się w tamtym okresie albo takich nazw używali jako dzieci... No, ale to już jest polityka.

buba pisze: i co ma do tego ministerstwo?

ministerstwo ustala nazwy miejscowości w Polsce - zarówno te po polsku jak i w innym języku. Czasem się zdarza, ze inna nazwa jest na tablicy, inna w dokumentach a inna w urzędzie :D

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2016-01-25, 17:16

Pudelek pisze:Bzinitz


umarlam ze smiechu! :lol :lol :lol naprawde to jest gdzies na tablicy???
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-01-25, 17:29

Tak, to Bzinica Stara :) Podobno pierwotną słowiańską nazwą było Psienic, którą Niemcy zgermanizowali właśnie na Bzinitz, potem za Adolfa na Erzweiler a po wojnie Polacy nie wzięli pierwszej nazwy, która pochodziła od psa, tylko spolonizowali Bzinitz na Bzinicę :lol W efekcie dzisiejsza nazwa ma bardzo niewiele wspólnego z oryginałem ;)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dwuj%C4%9 ... e_w_Polsce

Tu jest lista dwujęzycznych miejscowości w Polsce.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2016-01-25, 17:43

Pudelek pisze:ak, to Bzinica Stara :) Podobno pierwotną słowiańską nazwą było Psienic, którą Niemcy zgermanizowali właśnie na Bzinitz, potem za Adolfa na Erzweiler a po wojnie Polacy nie wzięli pierwszej nazwy, która pochodziła od psa, tylko spolonizowali Bzinitz na Bzinicę :lol W efekcie dzisiejsza nazwa ma bardzo niewiele wspólnego z oryginałem ;)


Fajna historia nazwy! :D
Wszystko troche kupy sie trzyma acz ta adolfowa to wzieta z ksiezyca!



Pudelek pisze:Tu jest lista dwujęzycznych miejscowości w Polsce.


Dzieki! poogladam sobie! z tego tez wynika ze w suwalskim sa tez teraz podwojne tabliczki? bo pamietam te rozne Krejwempołcie , nawet niektorym bardzo wydziwiastym tabliczkom robilam zdjecia, ale to bylo 10 lat temu i wtedy byly pojedyncze nazwy. Acz do tych z suwalszczyzny to mam mocno mieszane uczucia bo Litwini polska mniejszosc maja w dupie, a takie akcje powinny byc jednak na zasadzie wzajemnosci.
Ostatnio zmieniony 2016-01-25, 17:44 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-01-25, 17:47

buba pisze:Acz do tych z suwalszczyzny to mam mocno mieszane uczucia bo Litwini polska mniejszosc maja w dupie, a takie akcje powinny byc jednak na zasadzie wzajemnosci.


ale to przecież nie polscy Litwini zawinili, że rząd na Litwie jest taki a nie inny. To tak jakby Polaków na Zaolziu zaczęli teraz nękać Czesi, bo w Polsce głosowano na PiS, który nie-katolików nie lubi ;) No i ciężko byłoby w ustawie zapisać, że przepisy stosuje się do wszystkich, tylko nie do Litwinów (bo jednak Litwini solidarnie mają w dupie wszelkie mniejszości, nie tylko Polaków)...

Wszystko troche kupy sie trzyma acz ta adolfowa to wzieta z ksiezyca!

jak wiele polskich po 1945 roku. Bo jaki jest związek np. Charbielina z Ludwigsdorfem? :D

Choć być może ta hitlerowska ma jakiś odległy związek, tylko tego nie wiemy. Swojego czasu pisałem na Wiki o tym, w jaki sposób mogły powstawać nowe nazwy:
odkurzanie starych, nieużywanych nazw niemieckich:
- Stroppendorf w miejsce Ostroppa (Ostropa),

przejęcie nazwy niemieckiej, odnoszącej się dotychczas do czegoś innego:
- nazwę leśniczówki Frühauf przyjęto w miejsce Ochotz (Ochodze),

nawiązanie do topografii okolicy, charakterystycznych budowli lub zajęć ludności:
- Schönkirch (piękny kościół) w miejsce Chrzumczütz, którego żaden Niemiec nie umiał wymówić (Chrząszczyce, w których powstał nowy kościół),
- Niederkirch (niski kościół) w miejsce Dollna (Dolna, w której była świątynia położona poniżej osady),
- Hochkirch w sąsiedniej wsi Wyssoka (Wysoka, leżącej wyżej niż Dolna),
- Haselgrund zamiast Zernitz od słowa Hasel, czy leszczyna, której sporo rosło w pobliżu Żernicy,
- Maiwald w miejsce nazwy Sacharsowitz - połączenie nazwiska Mai (podobno najbogatszy gospodarz we wsi) oraz Wald (gospodarz ów posiadał koło Zacharzowic spory kawałek lasu,
nawiązanie do nowej wewnątrzśląskiej granicy z Polską:
- Grenzwinkel (graniczny kąt) lub Grenzwiese (graniczna łąka) w miejsce Staschowe i Zawisna,

próby tłumaczenia starszych nazw na bardziej niemieckie:
- liczne Dombrau (Dąbrówka) na Eiche (dąb),
- Mikultschütz na Klausberg, gdzie Klaus to niemiecka nazwa imienia Mikołaj,
- Chmiellowitz na Hopfental (chmiel),

nazwy przypominające dawne:
- Bergwalde z Barglowka (Bargłówka),
- Grenzen z Grzendzin (Grzędzin)

nazwy pamiątkowe:
- Heydebreck w miejsce Kandrzin, dla uczczenia dowódcy Freikorpsu, Petra von Heydebrecka, walczącego w III powstaniu śląskim
Ostatnio zmieniony 2016-01-25, 17:52 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2016-01-25, 17:52

myslalam ze to moze sa jakies umowy miedzy krajami ze nawzajem stawiamy sobie tabliczki.
Ostatnio zmieniony 2016-01-25, 17:53 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-01-25, 17:59

nie, to jest po prostu ustawa przyznająca uznanym przez państwo (to istotne) mniejszościom stawianie dwujęzycznych tablic miejscowości i innych jeśli według spisu mieszka w gminie dany procent mieszkańców. Jeśli powyżej 20% to nie ma problemu, jeśli poniżej - musi się zgodzić większość zamieszkałych - tak jest np. na Kaszubach, gdzie z reguły w spisie znajomość kaszubskiego deklarowała garstka osób, lecz gminy i tak stawiają tablice uznając to za dobrą promocję no i zapewne licząc, że dzięki temu więcej osób się zainteresuje na powrót kaszubskim.

Ten Erzweiler to po niemiecku w wolnym tłumaczeniu "osada brązu" czy jakoś tak, więc może tam coś wydobywano albo odkryto?
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2016-01-25, 18:01

Pudelek pisze:Ten Erzweiler to po niemiecku w wolnym tłumaczeniu "osada brązu" czy jakoś tak, więc może tam coś wydobywano albo odkryto?


a to ciekawe! predzej sie spodziewalam ze od nazwiska jakiegos hitlerowskiego dzialacza albo co, ze jakis lokalny Stalinogrod ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-01-25, 18:19

od działaczy powstało raczej niewiele nazw. Było słynne Hitlersee czyli Szczedrzyk, był Heydebreck na Kędzierzyn. Tą nazwę w sumie słyszałem wśród Ślązaków częściej niż Kandrzin. Co ciekawe - Heydebrecka uhonorowano nazwą w marcu 1934, a w czerwcu zabito w czasie Nocy Długich Noży, ale nazwę zostawiono :D

Hitlera chyba jeszcze wklejono kilka razy, ale małe miejscowości, zdaje się, że i Goering się załapał. Najsłynniejszą zmianą była ta z Łodzi - z Lodsch na Litzmannstadt na część Karla Litzmanna. Czasem jeszcze naziści uczcili jakiegoś Niemca, który niekoniecznie był ich sympatykiem - np. wioskę Lubostroń na Kujawach nazwali w czasie II wojny światowej Lettow-Vorbeck, od nazwiska generała von Lettow-Vorbeck. Czemu akurat tą miejscowość? Nie mam pojęcia, bo generał walczył w Afryce w czasie wcześniejszej wojny, może coś im się skojarzyło z Murzynami? :D

Większość tych nowych nazw z lat 30. ma zupełnie neutralne i pokojowe znaczenie - np. dolina Odry, w której mieszka Eco :)

Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2016-01-25, 20:22

Pudelek pisze:jak wiele polskich po 1945 roku. Bo jaki jest związek np. Charbielina z Ludwigsdorfem? :D

No właśnie ! :lol

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2016-02-05, 15:11

buba pisze:Nie mow ze zeby napisac pod "Twardawą"- "Twardawa" to sie musialo oprzec o ministerstwo? ceper chyba jednak czasem ma racje jesli chodzi o urzednikow.. ;)

Każda nazwa musi być urzędowo zatwierdzona, samowolce nazwaniowej mówimy zdecydowane NIE! ;)
http://knmiof.mac.gov.pl/
http://ksng.gugik.gov.pl/index.php
http://ksng.gugik.gov.pl/standar_nazw_geo_pl.php

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-05, 17:03

akurat KSNG to organ doradczy, nie mający mocy prawnej ;) Swoją drogą czytając ich propozycje nazw to często się zdarza, że sugerują nazwę, której de facto się nie używa: np. Ostrzyhom, Drużniaki, Zamki Orawskie, Karniów, albo Fryburg Bryzgowijski. Tzn. być może używają ich jacyś językowi puryści, ale w języku potocznym nie zdarzyło mi się słyszeć.

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2016-02-05, 17:21

Pudelek pisze:akurat KSNG to organ doradczy, nie mający mocy prawnej ;) Swoją drogą czytając ich propozycje nazw to często się zdarza, że sugerują nazwę, której de facto się nie używa: np. Ostrzyhom, Drużniaki, Zamki Orawskie, Karniów, albo Fryburg Bryzgowijski. Tzn. być może używają ich jacyś językowi puryści, ale w języku potocznym nie zdarzyło mi się słyszeć.


Zamki Orawskie lub Zamek Orawski występują w przewodnikach. Karniów i Ostrzyhom też gdzieś widziałam. To bardziej chodzi o to jak prawidłowo pisać niż jak potocznie mówić. Bo czasem w materiałach pisanych (nawet w przewodnikach) ludzie sadzą takie błędy że aż się źle czyta (np. pół nazwy po polsku, pół po słowacku ale bez znaków diakrytycznych)

Ponieważ sama pisałam o Słowacji, a raczej należę do purystów, przynajmniej w pisanym miałam zawsze sporo zgryz z różnymi nazwami, które nie zawsze mają polskie odpowiedniki (w wykazie brak np. Doliny Wratnej, nie mówiąc nawet o czymś takim jak Klenovský Vepor, a przecież to dość wybitny i znaczący szczyt). Dodatkowo dochodzi problem odmiany, rzeczowniki mają tyle samo przypadków co w języku polskim, ale mają one inne końcówki (np. "doliną" - "dolinou")
Ostatnio zmieniony 2016-02-05, 17:23 przez Basia Z., łącznie zmieniany 2 razy.