: 2023-06-30, 20:18
Uprzedzając fakty, to marudzisz znów na jedzenie
Forum dla wszystkich miłośników turystyki górskiej.
http://gorybezgranic.pl./
Pudelek pisze:Żarcia było na jedną patelnię, którą potem odesłał A w ogóle to, niestety, zaniknął zwyczaj robienia wspólnej pulpy albo jajecznicy na takich wyjazdach, teraz to tylko kiełbaski albo mięso czy grzanki z grilla, dzień w dzień No i ja miałem jeszcze kilka zupek w proszku
Pudelek pisze:Liofizowanych nie jadłem, nie miałem takiej potrzeby. Nie jeżdżę na Grenlandię ani w dżunglę, więc mogę sobie pozwolić na normalne jedzenie
Adrian pisze:No tak, wy zawsze na trasie macie jakiś sklep ...
Pudelek pisze:Znam to z moich rodzinnych stron; podejrzewam, iż potencjalne trasy ("szprych") wytyczali jacyś sadyści
Sebastian pisze:Adrian pisze:No tak, wy zawsze na trasie macie jakiś sklep ...
To się nazywa rozsądne planowanie trasy.
Zdjęcia i informacje o Bełżcu też zrobiły na mnie duże wrażenie, jeśli można tak mówić o obozie zagłady. Cerkiew św. Paraskiewy też ciekawa.Pudelek pisze:Znam to z moich rodzinnych stron; podejrzewam, iż potencjalne trasy ("szprych") wytyczali jacyś sadyści
Raczej debile. W gruncie rzeczy to wg mnie całe to CPK nie powstanie, a gdzie tam szprychy. Od ładnych kilku lat spółka zarządza łąką w Baranowie, gdzie nic się nie dzieje i nie będzie działo, ale ważne że zacne przelewy za wynagrodzenia idą tam, gdzie "trzeba". Ale fakt, napsuli krwi całej masie osób, które od kilku lat żyją w takim zawieszeniu, bo nawet nie wiedzą, czy ma sens remont swego domu, a co dopiero rozpoczynanie jakiś większych inwestycji. "A na kogo pan głosował, panie protestujący?" - i tyle w temacie.
Obrazek
to zdjęcie mnie urzekło
Sebastian pisze: W gruncie rzeczy to wg mnie całe to CPK nie powstanie, a gdzie tam szprychy. Od ładnych kilku lat spółka zarządza łąką w Baranowie, gdzie nic się nie dzieje i nie będzie działo, ale ważne że zacne przelewy za wynagrodzenia idą tam, gdzie "trzeba".
Praktycznie każdy facet zaopatrzony jest w pederastkę - torebkę, która jeszcze kilka lat temu była szczytem obciachu i kojarzyła się z gastarbeiterami zza Buga, a dziś wydaje się być ikoną męskiej mody
więc bez namysłu pędzę na Stare Miasto. Te położone jest tuż obok dworca, niektórzy nawet je ze sobą mylą, bo usłyszałem taki oto dialog:
- Co to?
- To jest starówka. A nie, to dworzec.
Na Starym Mieście Ukraińców zastąpili turyści z innych części Europy, a nawet globu, gdyż na jednym z przystanków widziałem czarnoskórą grupę tańczącą i śpiewającą coś wesołego. Kawałek dalej Azjatka w sukni ślubnej. Zrobiło się światowo. I upalnie.
Patrząc na piękne wnętrza znów dochodzę do wniosku iż hasło: "Pewne są tylko śmierć i podatki" jest nieprawdziwe. Prawidłowa rozszerzona wersja brzmi: "Pewne są tylko śmierć, podatki i to, że kościół zawsze znajdzie kasę".
W ogóle po pociągu człowiek w busie ma wrażenie, że wsadzono go do klatki.
Po dekadach problemem może być dokładne ustalenie jaki procent Ukraińców rzeczywiście mieszkał w danej miejscowości. Ukraińskie źródła włączają do tej kategorii takie grupy jak "Ukraińcy mówiący po polsku", a także "ukraińskojęzyczni wyznawcy rzymskiego katolicyzmu", natomiast polskie źródła wprost przeciwnie, traktują ich jako Polaków.
to po głośnym Lublinie przeżywamy szok patrząc jak po pustym placu dworcowym hula wiatr
Jednym z widoków powitalnych jest rozpadający się dom, który przegrał starcie z budynkami z solidniejszych materiałów.
Podstawowy plan zakłada zjedzenie obiadu, bo nie wiemy, kiedy nadarzy się ku temu kolejna okazja. Blisko rynku znajdujemy restaurację. W menu porcja składająca się z potężnego kotleta, obfitego zestawu surówek i kartofelków/frytek za 26 złotych! A miejscowi mówili, że drogo.
Jedyną zagwozdką było przynoszenie zimnego piwa przez barmana z damskiego kibla, ale przecież różne są zboczenia .
Podczas gdy jedna osoba siedzi i delektuje się piwem,
Reszcie naszego składu zaczyna towarzystwo przeszkadzać, bo niby głośne i hałaśliwe, no i leci muzyka z głośników. Już kombinują, aby pójść na jakąś odległą polanę i rozbić się tam pośród niczego, w wysokiej trawie.
Później zjawia się jeszcze na chwilę czwórka młodych ludzi, ale przyszli z bimbrem, więc nikt ich nie przeganiał
Na szczęście flara zgasła i nic potem nie wybuchło.
Szymona, którego dwa lata temu ugryzł pies i potem musiał jechać po zastrzyk.
a teraz wisi nad nią widmo szybkiej kolei do CPK. Znam to z moich rodzinnych stron; podejrzewam, iż potencjalne trasy wytyczali jacyś sadyści, bo każdy z proponowanych przebiegów był tak idiotyczny, że głowa boli - a to rozwalał największe osiedle, a to miał zmasakrować otulinę ogrodu botanicznego, a to trzeba byłoby zasypać szereg stawów... Pomijając całą (bez)sensowność tworzenia CPK, chyba chodziło o to, aby przy okazji budowy coś zniszczyć i zepsuć komuś życie, bo o to, żeby nakraść, to rzecz oczywista. Nie wiadomo co w końcu wykluje się w Bełżcu, lecz w mojej rodzinnej miejscowości przyjęty plan przewiduje zaoranie pod tory największego kompleksu leśno - wypoczynkowego gminy i przecięcie miasta na pół.
Działał on dość krótko, bo nieco ponad rok na przełomie 1942 i 1943
Obecna wersja muzeum została wysoko oceniona przez ekspertów pod względem kompozycji i architektury. A ja muszę przyznać, że całość wywarła na mnie ogromne wrażenie. Poraża swoją symboliką, mocno oddziałuje na psychikę.
musi tam tez być dobra akustyka, idąc tunelem ?
buba pisze:A to nie zauważyłam. Ciekawa nazwa! A jaki to rodzaj torby? Taka skorzana do reki czy raczej na ramię?
buba pisze:Nie zawsze chyba? Sa przeciez opuszczone koscioly.
buba pisze:Ciekawe czy przed wojną w ogole ci ludzie zawracali sobie glowe tym jakiej narodowosci są i czy bylo to dla nich istotne. Czy po prostu mowili w takim jezyku jak ich nauczyli w domu, chodzili do takiej światyni jak przywykli, a reszte mieli głęboko w d...
buba pisze:I tu jeszcze nie narzekałes na apetyczny pelny talerz!
buba pisze:Ja to juz po 10 sekundach chcialam się stamtąd zmyć i szukać innego miejsca. Jakoś wolę na biwaku wysoką trawę niż umcki z głośników.
buba pisze:Może kolejne przespalismy?
buba pisze:Tym razem Szymon uzywał na kleszczach
buba pisze:U nas w okolicy jest podobnie. Jakos wychodzi, ze glownym celem takich inwestycji jest zniszczenie jak najwiekszej powierzcni fajnych terenów i uprzykrzenie życia mieszkancom.
buba pisze:A wiesz czemu go zamkneli? Inne obozy dzialaly do konca wojny.
buba pisze:Mialam identyczne odczucia. Zwiedzałam wczesniej tereny obozów w Oświecimiu czy Sobiborze - i nie zrobily na mnie wrażenia. A tu jak obuchem w łeb. Nawet kolejnej nocy miałam jakies dziwne sny związane z tym miejscem - że spod tych głazów żużlu wychodzą chude, długie cienie a ja zgubilam ekipe i nie mogę znalezc wyjscia z muzeum... Ciekawe czy to kwestia celności aranżacji artystycznej czy samo miejsce ma taką energię?
Bardzo ciekawie to wygląda. Naszła mnie taka refleksja, że nic o tym obozie nie wiedziałem, nie słyszałem. Pewnie jest wiele takich rzeczy, o których nie mam pojęcia.Pudelek pisze:stworzono w Bełżcu pomnik - cmentarz z prawdziwego zdarzenia, projektując coś całkowicie nowego
Jeszcze dwa lata temu 90% ich użytkowników pochodziło zza Buga, a teraz to nosi co drugi w Opolu.
buba napisał/a:
Nie zawsze chyba? Sa przeciez opuszczone koscioly.
jeśli katolickie, to tylko jeśli wybudowano nowy kościół i stary stał się zbędny. Albo kościół należał do "obcych", więc może się walić.
buba napisał/a:
I tu jeszcze nie narzekałes na apetyczny pelny talerz!
wtedy byłem jeszcze głodny
I to raczej nie oni nas okradli
ale Kaśka musiała jechać do przychodni, aby wyciągnąć go z dupska
buba napisał/a:
A wiesz czemu go zamkneli? Inne obozy dzialaly do konca wojny.
zmieniły się priorytety. Żydzi nie mieli być już głównie darmową siłą roboczą, ale zaczęto wprowadzać "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej". Obozy pracy zastępowano obozy zagłady lub koncentracyjne, zmniejszało się ich znaczenie.
buba pisze:Moze okazały sie na tyle praktyczne, ze naszym sie tez spodobało? (albo co drugi w Opolu teraz pochodzi zza Buga - tak tez moze byc
buba pisze:To ja wlasnie mam inaczej - zazwyczaj na poczatku wyjazdu jestem najmniej głodna - no bo czlowiek prosto z domu, jeszcze odkarmiony. Potem po kilku dniach żarcia reglamentowanego chleba z serem - bardziej docenia wszelakie jadło!
buba pisze:Jasne, ze z dwojga złego lepsi melomani niz złodzieje... Acz z drugiej strony jakbysmy spali gdzies dalej w chaszczu to moze i złodzieje by nas nie namierzyli i serek chrzanowy by zostal z nami!
buba pisze:No ale ten w Bełżcu to chyba wlasnie byl nastawiony typowo na zagładę i to dosc skuteczną - patrzac po liczbach.
sprocket73 pisze:Naszła mnie taka refleksja, że nic o tym obozie nie wiedziałem, nie słyszałem