Ale nie park Zielona w Dąbrowie Górniczej, a dzielnica Kalet.
W upalną niedzielę żal siedzieć w domu, warto by może nad wodę podjechać, ale nie chcemy poczuć tłumów nad zagłębiowskimi jeziorami (Pogorię, Stawiki czy Sosina), rzeczki Jurajskie też jakoś nie budzą entuzjazmu, więc padają takie propozycje jak Jezioro Pławniowice, Jezioro Rybnickie (propozycje żony), czy też Goczałkowickie lub Zbiornik Dzieckowice (moje), jednak wygrywa zbiornik Zielone w Kaletach, choć dokładnie w dzielnicy Zielona. A że od jakiegoś czasu mam ochotę na poznanie tego rejonu, no to jedziemy...
Kilka zdjęć, relacji nie będzie.
Zielona to na pewno woda nie jest, raczej rdzawa:
woda w stawie też ma taki kolor:
stawy są dwa - w większym jest plaża, obok jest ośrodek wypoczynkowy z restauracją (nie zaglądaliśmy), oraz domkami wypoczynkowymi, mniejszy jest bardziej dziki, zarośnięty...
stoi tam wiatrak na wsysepce:
Miejsce zapisane na jesień, trzeba tu wrócić na spacer. Lekki tłum, na niewielkiej plaży jednak nas szybko wygonił, szczególnie jak pewna rodzina praktycznie rozłożyła swój koc na naszym...
![:lol](./images/smilies/icon_lol.gif)