Góry Bez Granic

Kilka fotek... Polazłem na godzinę w okienko pogodowe, bo żal nie iść, jak do plaży sto metrów. No i na moment przestało lać. Były nawet próby wspinaczki po klifie, alem rąbnął na liściach, ufajdałem spodnie i wycofałem się rozsądnie. Po TOPR nie dzwoniłem.
Dzisiaj rano też chciałem iść, ale przywiało jakiś orkan i łeb urywało.
Droga przez Polskę też była dziś ciężka, najwięcej wiało u Cepra.


















Ogólnie nudy, nudy, nudy, góry nie było widać...

Piknie. Niedaleko są lekkie góry.

Puść górnika nad morze, to od razu rozwali molo i rozpęta zawieruchę. Myśli sobie, że to warszawka...
Tych ze Ślůnska nie można puszczać między ludzi, słoń w składzie porcelany lepiej się zachowuje.
Nocowaliście w Grand-zie? Łabędzie wypłoszyliście?

U Mamusi, sześć gwiazdek, sto metrów do plaży. Łabędź był jeden, ale mnie nie pociągał.

sokół pisze:ale przywiało jakiś orkan i łeb urywało.

Byl sztorm? kurde ja sie od lal probuje na sztorm zalapac a ten byl 100 m od plazy i olal sprawe

Nic szczególnego. Morze szło bokiem. Z okna wyglądało jakby rzeka była. Zresztą w zeszłym roku byłem na dole na plaży przy sztormie i nic szczególnego. No wieje i woda się burzy. I to tyle.

Na pożegnanie ubiegłego lata tak wyglądały okolice, czyli schronisko i molo.


Zdjęć z Babich Dołów nie mam, ale już będąc w Gdyni uwieczniłem coś takiego (sokoła nie widziano).

Mnie właśnie nad morzem najbardziej kręci sztormowa pogoda, fale, wiatr, albo jak jest burza. Jest wtedy odczuwalna potęga, dynamika i moc

ceper pisze:Zdjęć z Babich Dołów nie mam, ale już będąc w Gdyni uwieczniłem coś takiego

Ceper, jeżeli w kapuście szukałeś dzieci, to musze Cię rozczarować-to tak nie działa

Piotrek pisze:Ceper, jeżeli w kapuście szukałeś dzieci, to musze Cię rozczarować-to tak nie działa

ja w warzywniaku znalazlam wiec moze warto i kapuste przeszukac

Ten kraj schodzi na psy-przecież to bociany powinny roznosić

Bociany strajkują. Żądają wcześniejszej emerytury.