buba na rowerze

Relacje pozagórskie z Polski.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

buba na rowerze

Postautor: buba » 2017-06-28, 10:28

Nie wiem czy na tym forum byl kiedykolwiek ten wątek- wydaje mi sie ze tak, ale znalezc go nie moge. Dla zainteresowanych celem przypomnienia tak wygladaly dawniejsze wycieczki rowerowe:
http://forum.sudety.it/viewtopic.php?f=6&t=3198


A taka byla ostatnia:

To byla pierwsza wycieczka rowerowa kabaczka. Rowery zostaly wyciagniete z piwnicy po kilku latach kurzenia sie (faze na rower mielismy ostatnio w 2013 roku ;) Tym razem pojechalismy niedaleko - z Oławy do Jelcza nad jezioro, milymi lesnymy drogami. Razem kolo 40 km

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drodze przystanek w Bystrzycy pod sklepem

Obrazek

Rzut oka na sympatyczną zabudowe mijanych wsi

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I pierwsze tego roku jagody!

Obrazek

Za Bystrzycą zaczynaja sie takie lasy jak lubie.

Obrazek

Obrazek

Kabak zaliczyl pierwsze nurkowanie - skutki niekontrolowanej wywrotki ;)

Obrazek

Nad jelczanskim jeziorem mamy tez darmowe przedstawienie. Ponoc doszlo do jakiegos zatargu miedzy miejscowymi a Ukraincami. Przyjechala policja, jakis koles ucieka miedzy kocykami pokazujac w strone policjantow obelzywe gesty, jest dosyc agresywny i zachowuje sie jak nieco naćpany.. Jakies babki na niego krzycza ze sypie piach do kanapek i przeklina przy dzieciach. W koncu policaje zachodza go od tylu i obalaja na ziemie. Cala plaza bije brawo. Radiowozy stoja juz trzy. Z podsluchanych rozmow wynika ze wczoraj tez byla jakas bijatyka w oparciu o konflikty miedzynarodowe. Kilku chlopakow z plazy chce odbic swojego uwiezionego kolege. Jeden z policjantow mruczy- “jak to dobrze ze jutro jest poniedzialek”.

Ostatnio co sie gdzies wybiore to jakies “atrakcje”. Dopiero co w Bytomiu poszlam na spacer do lasu to przy nas wywozili wisielca z wiaty ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-07-13, 10:16

Dopiero co w Bytomiu poszlam na spacer do lasu to przy nas wywozili wisielca z wiaty

Mogła byś śmiało założyć nowy temat "Ekstremalne wycieczki po kraju" :)

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-07-13, 16:45

Piotrek pisze:
Dopiero co w Bytomiu poszlam na spacer do lasu to przy nas wywozili wisielca z wiaty

Mogła byś śmiało założyć nowy temat "Ekstremalne wycieczki po kraju" :)


Nooo, wycieczki po Bytomiu sa bardzo ekstremalne ;) Ostatnio zapodalam kilka takich na rowerze i juz zostalam posądzona o bycie z Australii bo przez przypadek probowalam placic w sklepie rublami, przyczepil sie do mnie wyrostek i dostal baty od ojca, wpadlam do piwnicy i takie tam ;) Tylko kiedy ja znajde czas zeby to opisac???
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-07-14, 19:33

...na emeryturze :)

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-08-25, 12:08

To byla wycieczka calkiem bez planu. To znaczy plan byl taki, ze bierzemy rowery, mape najblizszych okolic i wyjezdzamy z domu.

W piatkowy wieczor wydaje sie, ze jesli sobotnia wycieczka w ogole wypali - to tylko łódką. Przychodzi tak niesamowita burza, ze przy naszym osiedlowym smietniku stoi woda po kolana, ulicą wali rwąca rzeka (ktora porywa mi klapek) a skodusia ma wody po brzuszek na tyle, ze chyba przypomina sobie forsowanie wezbranej Osławy ;) Podczas gdy inni ludzie w panice biegna do domow lub chowaja sie w sklepach - my sobie brodzimy, rozwazajac jak jutro bedzie wygladac nasza rowerowa trasa ;) Zdjec brak- zalało mi aparat.

Ranek wstaje o dziwo w miare pogodny a po wielkiej wodzie (przynajmniej pod naszym blokiem) juz nie ma śladu. Wałami ruszamy w strone Wrocławia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drodze mijamy jakies dziwne konstrukcje z patyków. Nie wiem czy mają jakies zastosowanie praktyczne, czy ich wymiar jest jedynie artystyczny?

Obrazek

Obrazek

W Kotowicach zawijamy pod sklep celem uzupelnienia jadła i napitku. Dopiero minał tydzien jak wrócilismy z ukrainskich Karpat a ja znow sie czuje jakbym tam byla! W sklepie sprzedają piwo Lvivskie a siedzaca nieopal grupa robotnikow rozmawia w jezyku bardziej pasującym gdzies nad Prut i Czeremosz niz nad Odrę. Hmmmm.. Gdzie my dojechali??? ;)

Obrazek

Owe Lvivskie z Kotowic jest jakies dziwne. Chyba mocno zabłądzilo! Na etykiecie napisali, ze jest to “eksport do Izraela”.

Obrazek

Obrazek

Suniemy w strone rzeki i tamtejszej wiezy widokowej. Raz po raz mijamy połamane wczoraj drzewa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na wieże wychodzimy trzy razy. Czwartemu udaje sie zapobiec wsadzajac kabakowi batonik do łapki, kuper w siodełko i wywożąc szybko w dal ;)

Obrazek

Obrazek

Rzut oka z wysoka na okoliczny swiat.

Obrazek

Obrazek

Sympatycznych kałużastych drog dzisiaj nie brakuje! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sa tez gory ;)

Obrazek

Odre przekraczamy moim ulubionym mostem kolejowym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wiecej zdjec z tego malowniczego miejsca: https://goo.gl/photos/tuCoCKJ12S9P6Pm6A

Jeszcze kilka polnych drog- i lądujemy w Czernicy.

Obrazek

Sa tu fajne bajora - rozlewiska/ starorzecza/ wyrobiska - tego nie wiem dokladnie. Byl plan sie kąpac ale jakos zimno sie zrobilo.

Obrazek

Z widokiem na stara barke.

Obrazek

Kolejna wies to Ratowice. Jak wioska to i sklep. Ten udał nam sie wyjatkowo- miejsce biesiadne obrosniete jest pnączami, obok stoi drewniana wiata i na stanie mają tez kibelek!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie trzeba sie chowac z piwem przed policajami! Ogrodzony teren prywatny- i mogą sie cmoknąc ze swoimi idiotycznymi prawami!

Kazdy nasz ruch jednak jest pod czujnym okiem- kociej rodzinki!

Obrazek

Wszystko ladnie pieknie ale jestesmy po złej stronie Odry - a powrot przez Jelcz nam sie nie usmiecha, jak rowniez wyjezdzanie na glowne drogi. Na szczescie okazuje sie, ze jest mozliwe przejechac rowerami przez mostki przy śluzie/jazie w Ratowicach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem znow mozemy użyć na kałuzach!

Obrazek

Obrazek

A na koniec ognisko! Dzien bez ogniska to dzien stracony! Wszystko jest tak nasiąkłe wodą, ze palic sie nie za bardzo nie chce- ale zawsze cos podymiło!

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

laynn

Postautor: laynn » 2017-08-25, 13:36

buba pisze:Zdjec brak- zalało mi aparat.

Na to jest dobry mój aparat. Ma uszczelnienia i wody, deszczu się nie boi.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-08-27, 18:23

Moj po tygodniu tez zaczal dzialac ale dalej cos w nim chlupie ;) tzn widac jest szczelny- wode wpuszcza ale wypuscic juz nie chce....
Ostatnio zmieniony 2017-08-27, 18:23 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-08-29, 17:33

Dzis dla odmiany rozpoczynamy dzien od ogniska- trafila sie fajne miejsce na poczatku wycieczki - przy “Grodach Ryczyńskich”.

Obrazek

Ciekawe czy stała tu kiedys jakas chałupa? Czego to resztki widzimy po prawej?

Obrazek

A tak wyglada dwulatek, ktoremu powialo w pyszczek dymem ;)

Obrazek

W Błotach spotykamy pewną dekoracje ogrodową. Krasnale albo złote lwy na cokołach niekoniecznie trafiają w moje gusta. Ale ta zwierzyna i owszem! :D Chyba jest dziełem jakiegos domorosłego konstruktora!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Dobrzyniu oczywiscie odwiedzamy sklep.

Obrazek

W Wójcicach tez.

Obrazek

Zawsze staramy sie tak planowac trasy aby unikac asfaltu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czuc juz powiew jesieni. Wszedzie żółto od nawłoci i wrotycza- juz nie od rzepaku...

Obrazek

Miedzy Wójcicami a Bystrzycą Oławską trafiamy do piaskowni. Zostawiamy rowery na gorce i ide piechotą rozejrzec sie po wyrobisku. W oddali widac jakies maszyny, wiec czesciowo chyba zaklad działa. Mamy nawet plan aby tu troche popływac… W pewnym momencie zwracam uwage na dziwna rzecz- nigdzie nie ma tu śladów butów. Tylko moje... wyraznie odbite w kazdym kawałku piachu… Znaczy miejscowi tu sie nie kręcą.. Znaczy - moze i mnie nie powinno tu byc? Ostatecznie wiec sobie kąpiel odpuszczamy, mimo ze pogoda jest duszna i lepka a chec wskoczenia do wody jest w ekipie ogromna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

We wsi wszystko hurtowo. Jak ptactwo- to stadami. Jak kapusta to po horyzont.

Obrazek

Obrazek

W koncu trafiamy na dogodne miejsce kąpielowe. Małe jeziorko nieco zarosłe szuwarem i pływajacym lisciem. Na mojej mapie wyglada to na starorzecze i mam nad nim znaczoną plażę (ale to stara mapa). Woda jest płytka i zadziwiająco chłodna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nieopodal jest jakis osrodek kempingowy i wisi napis “bar”. Niestety jest dostepny chyba tylko dla nocujacych, bo nie ma wejscia od zewnatrz. Szkoda, bo miejsce wygladało kusząco!

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2017-08-29, 17:52

"W koncu trafiamy na dogodne miejsce kąpielowe. Małe jeziorko nieco zarosłe szuwarem i pływajacym lisciem. Na mojej mapie wyglada to na starorzecze i mam nad nim znaczoną plażę (ale to stara mapa). Woda jest płytka i zadziwiająco chłodna. "

-----------------------------------------

Nie masz awersji do pijawek ? To miejsce wygląda na ich matecznik.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-08-29, 20:10

telefon 110 pisze:Nie masz awersji do pijawek ? To miejsce wygląda na ich matecznik.


Nie mam awersji. Nawet lubie te stworzonka. Jakos nigdy mnie zadne nie upalilo. Czasem przyplywaja, trąca noskiem, poznakomią sie i tyle. :) Tu ich akurat nie bylo wcale.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2017-08-29, 20:25

Podziwiam i zazdroszczę.
Akurat lubię rekreację nad wodą, ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić nawet do myśli o pijawkach.
Spacer po lesie monsunowym gdzieś na subkontynencie indyjskim miałby dla mnie posmak horroru (spadające z drzew).
Choć jak dotychczas również żadna mnie nie uwaliła.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-08-29, 21:04

telefon 110 pisze:Akurat lubię rekreację nad wodą, ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić nawet do myśli o pijawkach.


My sie kapiemy w prawie kazdym bajorze jakie pojawi sie na naszej drodze i chyba tylko 3 razy w zyciu widzialam pijawki! Az sie dziwie ze jest ich tak malo bo np. moi rodzice to opowiadali duzo o kontaktach z tymi stworzeniami! Moze wyginely?

telefon 110 pisze:Spacer po lesie monsunowym gdzieś na subkontynencie indyjskim miałby dla mnie posmak horroru (spadające z drzew).


Dla mnie tez. Takie wilgotne duszne lasy pelne węzy, pajakow i wszelakiej masci pasozytow tez mnie odstraszaja. Raczej do Indii czy okolic nigdy nie pojade- nie ciagnie mnie tam wogole!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2017-08-29, 22:44

Ale Kabak rośnie... :)

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-08-29, 23:38

sprocket73 pisze:Ale Kabak rośnie... :)


a jak tłuśnie! jak toto juz ciezko podniesc! :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-08-30, 10:44

Ciągle ją futrujecie czymś kalorycznym, to nie dziwcie się, że tłuśnie :P
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!