Strona 1 z 2

Bezbożnicy na Dróżkach Kalwaryjskich

: 2019-02-03, 17:50
autor: vidraru
Po ciężkim tygodniu w pracy, sporej przerwie w wędrowaniu oraz biorąc pod uwagę ciulate prognozy pogody, decydujemy się na wycieczkę pozagórską, aczkolwiek niezwykle malowniczą. Budzik drze mordę o 5 rano i podwójne zwłoki spływają z cieplutkich pieleszy (jakby mało było wczesnego wstawania do roboty od poniedziałku do piątku). Gorąca kawa, rozklejanie powiek, ostatnie ziewanie i targamy na pociąg a łbem targa halny, tworząc na moim czerepie osobliwą fryzurę przypominającą wronie gniazdo.
Za oknem pociągu ciemność nocy ustępuje z wolna granatom brzasku. Za pagórami Beskidu Małego nieśmiałe złote pasy wschodzącego gdzieś w oddali słońca. Widoczność jest bardzo dobra, góry wyraźne i dalekie, wiatr pędzi kłęby chmur po nieboskłonie. Ciekawe, czy prognozy się sprawdzą i koło południa nam doleje…
Wysiadamy w Kalwarii Zebrzydowskiej Lanckoronie i ruszamy drogą w stronę Brodów. Tutaj już nie wieje. Pierwszym punktem na naszej trasie tego dnia jest odwiedzenie późnoklasycystycznego dworu w Brodach. Został on zbudowany w pierwszej połowie XIX wieku przez Jana Kantego Brandysa, administratora dóbr księcia Kazimierza Czartoryskiego. Dwór był własnością rodziny Brandysów do końca I wojny światowej, następnie Ludwika Hammerlinga, senatora II RP. Od lat 30-tych aż do wybuchu II wojny światowej należał do Związku Nauczycielstwa Polskiego. Po 1945 roku majątek w Brodach został znacjonalizowany, a w 1949 roku w zabudowaniach dworskich utworzono wytwórnię win "Brodvin". Dziś dwór to zamknięta na cztery spusty, lecz wciąż piękna ruina w niezbyt dobrym stanie, oficjalnie wystawiona na sprzedaż, jednak jak dotąd kupca nie ma, prawdopodobnie ze względu na faktyczny stan budowli, w którą z pewnością trzeba zainwestować solidny grosz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Od dworu podążamy drogami w kierunku Stryszowa i po kilku kilometrach wkraczamy na Dróżki Kalwaryjskie. Są to malowniczo położone na Wzgórzach Lanckorońskich, splatające się ze sobą dwie ścieżki – Dróżki Pana Jezusa i Dróżki Matki Bożej. Dróżki są odwzorowaniem jerozolimskiej Drogi Bolesnej z zespołem kaplic w stylu barokowym i manierystycznym, do odprawiania rozważań o Męce Pańskiej oraz o tajemnicach życia Matki Bożej. My tam zbyt pobożni nie jesteśmy, ale kapliczki wkomponowane w malowniczy krajobraz, rozłożone na i pomiędzy pagórami beskidzkimi chętnie obejrzymy. Ich historia sięga aż roku 1600, ufundowane zostały przez Mikołaja Zebrzydowskiego i ostatecznie wzniesione w latach 1605 – 1617. Wzgórze Żarek nazwano Golgotą, wzniesienie pod Lanckoroną – górą Oliwną, pagórek w okolicy dzisiejszej Kaplicy Dom Kajfasza – górą Syjon, wzniesienie pod przyszły Ratusz Piłata – górą Moriah, a rzekę Skawinkę nazwano Cedronem.
Wiele kapliczek jest bardzo do siebie podobnych, wiele jednak to piękne pod względem architektonicznym budowle, doskonale wykończone, udekorowane freskami i zachwycające niezwykłymi detalami. Niestety wszystkie dziś są zamknięte, a i do środka ciężko zajrzeć, bo poza kratami w oknach i drzwiach zamontowano także gęstą siatkę, przez którą nie da się wykonać zdjęć, a szkoda, bo w wielu z nich wiszą na ołtarzach naprawdę piękne obrazy. 1 XII 1999 r. obszar dróżek kalwaryjskich wraz z bazyliką i Klasztorem oo. Bernardynów, ze względu na unikalną wartość przyrodniczą, kulturową i kultową, został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa na posiedzeniu Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO w Marakeszu pod nazwą: Krajobrazowy Zespół Manierystycznego Parku w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Most Aniołów

Obrazek

Pożegnanie Chrystusa

Obrazek

Kościół Grobu Matki Bożej

Obrazek

Zdjęcia z września 2018:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Most Anielski

Obrazek

Obrazek

Kaplica Apostołów Triumfujących

Obrazek

Obrazek

Kaplica św. Jana Nepomucena

Obrazek

Kaplica Żydowin

Obrazek

Most Na Cedronie i Brama Wschodnia

Obrazek

Kiedy tylko zboczyliśmy z głównej ulicy na ścieżki, zaczęły się przygody. Odwilż spowodowała roztopienie się zalegającego śniegu a nocny mróz bądź przymrozek stworzyły pod stopami lodowisko. Nogi rozjeżdżają się na drodze, więc schodzimy na pobocze i wędrujemy permanentnym błotem. Jest ciepło jak na luty, czasem zawieje równie ciepły wiatr, ale na razie nic nie zapowiada deszczu. Niestety brak słońca i krajobraz jest dość ponury. Zza lasu gorejące złote pasy i kłębowiska chmur. Mijamy kolejne kapliczki, resztki śniegu czyszczą ubłocone buty. Trochę pod górkę, trochę w dół a dookoła cisza i spokój, nie licząc mieszkańców krzątających się przy swoich domach sąsiadujących z Dróżkami. Nie trzymamy się stricte jednej Dróżki, wystarczy czasem odbić 50 – 100 metrów w bok i wkracza się na drugą, kapliczki usytuowane są gęsto, przy jednej widać kolejne. Na zmrożonej trawie gęste krecie kopczyki a pod stopami chrzęszczą żołędzie, które przezimowały w dębowych alejach.

Betsaida - obiekt towarzyszący

Obrazek

Kaplica Zgromadzenia Apostołów

Obrazek

Kaplica Uwielbienia Duszy Maryi i Kaplica Aniołów

Obrazek

Dom Annasza

Obrazek

Wieczernik i Dom Kajfasza

Obrazek

Omdlenie Matki Bożej

Obrazek

Poranek na Dróżkach

Obrazek

Kaplica Serca Maryi

Obrazek

Kaplica Pierwszego Upadku, Kaplica Włożenia Krzyża i Ratusz Piłata

Obrazek

Ratusz Piłata wewnątrz

Obrazek

Obrazek

Ratusz Piłata i Święte Schody Gradusy

Obrazek

Kaplica św. Weroniki

Obrazek

Przekraczamy tory kolejowe i oprócz kapliczek mijamy malownicze, stare drewniane chaty między Bugajem a Brodami. Chwila przerwy na gorącą herbatę i czekoladę z pomarańczami oraz podziwianie spektaklu chmur pędzonych halnym ponad wzgórzami.

Pałac Heroda

Obrazek

Kaplica Drugiego Upadku

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z uwagi na strome i oblodzone podejścia czy schody, rezygnujemy z odwiedzenia kilku kaplic na górze Żar nad Bazyliką i zdążamy wprost ku niej. Godzina 11:08 i wbrew prognozom wychodzi słońce. Nie mogło być tak od samego rana?!

Kaplica Płaczących Niewiast

Obrazek

Góra Lanckorońska

Obrazek

Kierujemy się w stronę Klasztoru oo. Bernardynów i Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej, które zostały ufundowane również przez Mikołaja Zebrzydowskiego i wzniesione w latach 1604 – 1609. Przy drodze pod samą Bazyliką stoi dom, który „grał” w filmie „Vinci” dom mamy jednego głównych bohaterów – Cumy :D

Obrazek

Bazylika Matki Bożej Anielskiej (Sanktuarium Maryjno - Pasyjne)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Domy przy murach Bazyliki

Obrazek

Obrazek

Klasztor i Seminarium oo. Bernardynów

Obrazek

Po opuszczeniu murów Bazyliki odwiedzamy jeszcze cmentarz wojenny z 1915 roku, położony tuż przy głównej drodze na Kalwarię Zebrzydowską. Spoczywa tutaj 52 katolickich żołnierzy armii austro-węgierskiej oraz jeden muzułmanin.

Cmentarz wojenny z 1915roku

Obrazek

Muzułmański nagrobek

Obrazek

Obrazek

Krętą drogą schodzimy w dół do miasta. Jeszcze tylko piwko i burgery w lokalnej pizzerii (b. dobre) i spacerek sobotni kończymy tam, gdzie zaczęliśmy – na stacji PKP. W pociągu pożeramy jeszcze konserwę z chlebkiem oraz stajemy w obliczu wyzwania, korzystając z osobliwej toalety. Filmik będzie na końcu relacji :D
Podsumowując - na Dróżki warto wybrać się, gdy zazieleni się krajobraz, bądź też jesienią. Niedaleko stamtąd leży również urocza Lanckorona, z zabytkową zabudową drewnianą, ruinami zamku starostwa lanckorońskiego z XIV wieku. Na górze Żarek, w zbocze którego wkomponowany jest kompleks Sanktuarium również położone są kaplice oraz ruiny zamku książąt oświęcimskich, również z XIV wieku. Dziś nie wspinaliśmy się na to wzgórze, głównie ze względu na oblodzenie szlaku i ogólne zmęczenie materiału po roboczo tygodniu, aczkolwiek niewykluczone jest, że wrócimy tu znów w piękniejszych okolicznościach przyrody. Bo warto :)

Mapka

Obrazek

: 2019-02-03, 18:34
autor: darkheush
Pełen albumik Tutaj. A filmik będzie jutro :P

: 2019-02-03, 21:40
autor: Piotrek
Bardzo pomysłowy i słuszny wybór na taką pogodę.
Kalwaria ma w sobie specyficzny nastrój, który mi osobiście odpowiada i...lubię przebywać w takim otoczeniu :)

A błoto i glut nie tylko tam. Dziś w Zimniku taka sama sraka na ziemi :-/

: 2019-02-03, 22:23
autor: vidraru
Ano jest tam klimat, ogólnie uroczo, zwłaszcza jak nie ma ludzi. Ładnie było jesienią, ale nie chodziliśmy po dróżkach, tylko zatrzymaliśmy się przy kościółku i Moście Anielskim w drodze powrotnej z Lanckorony. A sraka na ziemi jakoś nie była przytłaczająca. Po Niskim błoto nabiera innego wymiaru. Jedynie ślizgawka była wkurzająca.

: 2019-02-04, 17:20
autor: Majka
I ja tam byłam dwa razy wiosenną porą idąc z Lanckorony na Żar pod ruiny zamku Skrzyńskich. Bardzo malownicza to jest wycieczka. I pójdę pewnie jeszcze nieraz, choć za boga ojca w boga nie wierzę. :lol Marzy mi się jesienny wypadzik, myślę,że uroczo muszą te miejsca wtedy wyglądać.

: 2019-02-04, 19:55
autor: laynn
vidraru pisze:tworząc na moim czerepie osobliwą fryzurę przypominającą wronie gniazdo.

Pożyczyć Ci Yorkową opaskę? :zso

Ja mam podobnie jak Majka, nie wierzę w bóstwa wszlelakie, ale taki kicz to jest, że chyba trzeba będzie kiedyś to zobaczyć...

: 2019-02-04, 20:32
autor: telefon 110
Majka pisze: choć za boga ojca w boga nie wierzę. :lol


https://sjp.pl/b%C3%B3g

: 2019-02-04, 22:29
autor: gar
laynn pisze:ale taki kicz to jest, że chyba trzeba będzie kiedyś to zobaczyć...

Ja bym polemizował, że to kicz. Wyposażenie i malowidła szału nie robią delikatnie mówiąc, ale sama architektura jest bardzo ciekawa, urozmaicona i przemyślana. Nie przez przypadek wpisu dokonano na Światową Listę UNESCO dobrych kilkadziesiąt lat temu.

: 2019-02-04, 22:34
autor: Pudelek
20 lat to jeszcze nie kilkadziesiąt :P

Swoją drogą kiedyś też sądziłem, że jak coś jest na liście UNESCO to musi być wybitne, ale już nie zawsze jestem o tym tak przekonany...

: 2019-02-04, 23:28
autor: laynn
No cóż, jako osobnikowi, który nie lubi takiego nagromadzenia obiektów sakralnych, który nie zna się na takiej sztuce, niestety nie przetłumaczysz, że to coś wybitnego. Jak dla mnie... kicz. Ale to moje zdanie, którym nikogo nie chcę urazić.

: 2019-02-05, 02:46
autor: sokół
Ja tam też nie lubię takich miejsc. Nawet po flaszce bym tam nie poszedł.

: 2019-02-05, 13:45
autor: Majka
sokół pisze:Ja tam też nie lubię takich miejsc. Nawet po flaszce bym tam nie poszedł.


Weź przestań. Ja naprawdę dotąd byłam przekonana,że jestem największym bezbożnikiem na tym tu forum. A ja chodzę i się mnie podoba. :lol Następnym razem pomodlę się za Was w bazylice :lol :lol :lol

: 2019-02-05, 14:10
autor: Dobromił
Pewien czas temu pewien internetowy głupek, na tym forum lub na turystyka - gorska, napisał do mnie, że "jesteś ateistą , to niszczysz kościoły i inne rzeczy związane z religią". Jego ciasne horyzonty myślowe do tej pory są dla mnie zagadką.

Uwielbiam w ciszy i w skupieniu zwiedzać zabytki architektury kościelnej. Barok i późniejsze wygłupy uważam za mało interesujące ( oczywiście nie wszystkie ) natomiast przed dziełami romańskimi, gotyckimi i renesansowymi po prostu klękam. Parę tygodni temu uczyniłem to w rotundzie w Cieszynie.

: 2019-02-05, 14:30
autor: telefon 110
Dobromił pisze: Barok i późniejsze wygłupy uważam za mało interesujące ( oczywiście nie wszystkie )


Jakie masz zdanie na temat Templo Expiatorio de la Sagrada Familia ?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sagrada_Fam%C3%ADlia

: 2019-02-05, 14:51
autor: Dobromił
Mieszane. Olbrzymia ilość ozdób przytłacza mnie, nie pozwala skupić się na sednie budowli ( wiem, że lekko bełkoczę ). Oczywiście piszę to na podstawie zdjęć, albumów i filmów :) W życiu w Katalonii nie byłem :)

Za to czytałem opowiadanie Dukaja i widziałem film Bagińskiego. I mam nieodparte wrażenie , że Oni inspirowali się tym kościołem.