Urlop u Madziarów i ich sąsiadów.

Relacje pozagórskie ze świata.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-11-12, 22:24

buba pisze:A chlop wzial, podziekowal i schował do kieszeni?

jakby schował, to biletu by nie kupił. To jest prywatny zamek i jak gospodarz ustala zasady, a gość ich nie stosuje, to wypierdziela.

buba pisze:Serio ich nie interesowaly? Te meble ze zdjec do palenia w piecu by sie nadaly! Dziadek opowiadal ze w Legnicy to krasnoarmijcy bardzo nie lubili po chrust do lasu chodzic

dół był znacznie bardziej bogato wyposażony i mebli do palenia było tam więcej ;)

buba pisze:A myslalam ze tylko ja jestem taka walnieta ze uwielbiam plywac w czasie burzy! Wtedy woda jest ciepla i tak pieknie pachnie!

generalnie lubię pływać wieczorem, bo woda jest wtedy nagrzana po całym dniu :) Gdyby burza się przewalała tuż nad nami to raczej bym nie wchodził :P

Moja babcia tak mowila - ale nie na powitanie a na pozegnanie!

no właśnie. Ktoś pomylił się z translatorem ;)

Wyglada jak startujaca rakieta! Bardzo mi przypomina taki co napotkalismy w obwodzie kaliningradzkim!

ten to chyba ledwo stoi :D

buba pisze:Nie no masakra! tyle szans na ryby zmarnowanych! Toz ja o tym czytac nie moge!

ryby won :D

buba pisze:A czemu akurat ta sciezka az tak bardzo cie pociaga? Ze wzgledu na kolor?

kolor, nawierzchnia (bardzo miękka, idealna do biegania), przypominała mi bieżnię, no i jeszcze nigdy nie biegałem po takiej ścieżce :lol
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-11-12, 22:26

Ale ci zazdroszcze tego uczucia! Mi niestety w tym roku nie bylo to dane. Dobrze ze chociaz ty pokazales "fucka" temu cyrkowi! Wierze ze satysfakcja musiala byc spora!

ten wyjazd to był plan awaryjny, bo pierwotnie miałem bawić głównie w Rumunii i Serbii. Ale biorąc pod uwagę, że wiosną straszono, że w ogóle nigdzie się nie pojdzie, to i tak byłem bardzo zadowolony :)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-11-12, 22:46

Pudelek pisze:buba napisał/a:
A chlop wzial, podziekowal i schował do kieszeni?

jakby schował, to biletu by nie kupił. To jest prywatny zamek i jak gospodarz ustala zasady, a gość ich nie stosuje, to wypierdziela.


Aaaa! Czyli ubral, kupil bilet i zdjął za pierwszym zakretem ;)

Pudelek pisze:generalnie lubię pływać wieczorem, bo woda jest wtedy nagrzana po całym dniu Gdyby burza się przewalała tuż nad nami to raczej bym nie wchodził


Nie no wiadomo, ze dobrze zeby ta burza byla jednak kawalek dalej ;)

Pudelek pisze:Cytat:
Wyglada jak startujaca rakieta! Bardzo mi przypomina taki co napotkalismy w obwodzie kaliningradzkim!

ten to chyba ledwo stoi


Bo odlatuje! :P

Pudelek pisze:ryby won


Toz to zbrodnia i marnotrastwo! :P

Pudelek pisze:kolor, nawierzchnia (bardzo miękka, idealna do biegania), przypominała mi bieżnię, no i jeszcze nigdy nie biegałem po takiej ścieżce


Ale ostatecznie sprobowales?

Pudelek pisze:ten wyjazd to był plan awaryjny, bo pierwotnie miałem bawić głównie w Rumunii i Serbii. Ale biorąc pod uwagę, że wiosną straszono, że w ogóle nigdzie się nie pojdzie, to i tak byłem bardzo zadowolony


A czemu wiec zmieniles plan? Serbia tez w tym roku byla dostepna z tego co slyszalam.
Ostatnio zmieniony 2020-11-12, 22:47 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-11-12, 22:56

buba pisze:Aaaa! Czyli ubral, kupil bilet i zdjął za pierwszym zakretem

za zakrętem mógł zdjąć, ale do środka by go mogli nie wpuścić ;)

buba pisze:Ale ostatecznie sprobowales?

nie, buty miałem 10 kilometrów od tej ścieżki :P

buba pisze:A czemu wiec zmieniles plan? Serbia tez w tym roku byla dostepna z tego co slyszalam.

była, ale wyjeżdżając z niej musiałbym od razu jechać na Śląsk, ewentualnie do Czech. I Chorwacja i Węgry i Słowacja dla wracających z Serbii zarządzali kwarantannę i dopuszczali jedynie tranzyt. A ja chciałem jeszcze pobyć trochę u Madziarów.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-11-12, 23:11

Pudelek pisze:nie, buty miałem 10 kilometrów od tej ścieżki


Chodziles bez butow?? :o-o
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-11-13, 00:30

Buty do biegania ;) Chodziłem w sandałach :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-11-13, 12:10

Pudelek pisze:Buty do biegania ;) Chodziłem w sandałach :D


Aaaaa... :D Bo juz oczyma wyobrazni zobaczylam Pudla ktory zapycha po miescie boso! :lol
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-11-17, 15:33

Na takiej nawierzchni nie byłoby to niemożliwe ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-11-18, 17:16

Do tej pory pisałem w temacie wakacyjnym głównie o przyjemnych miejscach, tym razem tak miło nie będzie. Zaglądamy bowiem do Vukovaru - pierwszego niemal całkowicie zniszczonego miasta po II wojnie światowej. Dla Chorwatów to także symbol ludobójstwa i choć Międzynarodowy Trybunał Karny tego nie potwierdził, to na mój chłopski rozum w taki sposób można działania z 1991 roku tak zakwalifikować. Do tego "najsłynniejsza" zbrodnia w tej części kraju, czyli wymordowanie ponad 200 pacjentów szpitala po kapitulacji miasta.

Sam Vukovar częściowo się odbudował, ale nieustannie mam wrażenie, iż wydarzenia sprzed prawie 30 lat na nim ciążą i ciążyć będą jeszcze przez całe dekady...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na "deser" ciekawa wystawa plenerowa uzbrojenia. Czego tam nie było...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A na sam koniec okolica z widokiem na Serbię!

https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... olice.html
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-11-26, 20:13

Kolejny cykl z drogi, czyli trochę Chorwacji i sporo Węgier, w tym wieś Hollókő wpisana na listę UNESCO.
https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... -baja.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-12-01, 14:12

I końcówka: relaks w Tiszafüred oraz puszta i targ w Hortobágy. Plus impreza techno dla wszystkich.
https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... obagy.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-12-01, 23:26

Ale rewelacyjny ten targ! ale bym tam poszalała!

j (z powodu robactwa organizowano specjalne opryski, lecz niewiele pomagały).


Jak w jednym osrodku w obwodzie kaliningradzkim zrobili oprysk na kleszcze to nawet wiewiorki spadaly z drzew ;) Ale komary i kleszcze wymiotlo - a wszedzie indziej byly. Acz nie zostalismy tam - wialismy szybko ;) A gospodarz byl taki dumny ze swoich nowoczesnych technik! :lol

Postanowiłem po raz pierwszy i ostatni na tym wyjeździe sięgnąć do GPS-a schowanego głęboko w schowku. Nienawidzę podróżować z tym urządzeniem, drażni mnie, rozprasza i psuje zabawę z jazdy, zwłaszcza w obcych miejscach. W 99 procentach wystarcza mi atlas, mapa papierowa, porada miejscowego albo wyczucie. Teraz mamy ten brakujący procent... GPS ładuje się długo, ale już pierwsze spojrzenie na wyświetlacz wyjaśnia sytuację: w Egyek powinienem zaraz za kościołem ostro skręcić w lewo, a ja tymczasem pojechałem prosto, tak jak prowadziła szersza droga. Znaku nie widziałem, bo albo go nie było, albo zasłoniły go drzewa.


Na czerwcowej wycieczce tez mielismy ten 1%, gdy jechalismy, wydawaloby sie jedyną mozliwa droga, nie bylo skrzyzowan, i nagle znalezlismy sie na piaszczystej drodze w srodku lasu! I co pokazal GPS? Ze jestesmy dokladnie tam gdzie trzeba, na trzycyfrowej drodze, na ktorej chcielismy byc :lol Tylko potem sie okazalo, ze droga jest "niedrozna" bo przechodzi komus przez podworko, a nowy wlasciciel zamknął furtke ;) Ale mysle ze nasze miny po uruchomieniu tego urzadzenia byly bezcenne!

Ale ze nie uciekliscie z tego kempingu z techniawa po pierwszej nocy???? :o-o Toz to chyba juz jakas odmiana masochizmu tam trzy dni siedziec! :lol
Ostatnio zmieniony 2020-12-01, 23:27 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-12-02, 11:50

buba pisze:Jak w jednym osrodku w obwodzie kaliningradzkim zrobili oprysk na kleszcze to nawet wiewiorki spadaly z drzew Ale komary i kleszcze wymiotlo - a wszedzie indziej byly. Acz nie zostalismy tam - wialismy szybko A gospodarz byl taki dumny ze swoich nowoczesnych technik!

dlatego od jakiegoś czasu w Polsce raczej nie robi się oprysków, bo te zabijały głównie pszczoły i inne pożyteczne stworzenia. Nie wiem jak na Węgrzech, lecz wiewiórek nie widziałem :D

buba pisze:Na czerwcowej wycieczce tez mielismy ten 1%, gdy jechalismy, wydawaloby sie jedyną mozliwa droga, nie bylo skrzyzowan, i nagle znalezlismy sie na piaszczystej drodze w srodku lasu! I co pokazal GPS? Ze jestesmy dokladnie tam gdzie trzeba, na trzycyfrowej drodze, na ktorej chcielismy byc Tylko potem sie okazalo, ze droga jest "niedrozna" bo przechodzi komus przez podworko, a nowy wlasciciel zamknął furtke Ale mysle ze nasze miny po uruchomieniu tego urzadzenia byly bezcenne!

GPS nie zawsze podąża za rzeczywistością ;)

buba pisze:Ale ze nie uciekliscie z tego kempingu z techniawa po pierwszej nocy???? Toz to chyba juz jakas odmiana masochizmu tam trzy dni siedziec!

myśleliśmy, że to była jakaś impreza z okazji piątku, wyjątek. W sobotę już wydało się to podejrzane (zwłaszcza, że nad wodą nie widać było śladów po takiej imprezie), ale zostaliśmy jeszcze w niedzielę, bo już nie chciało nam się szukać nowej miejscówki, no i byłem przekonany, że pod koniec tygodnia to na pewno będzie spokój :lol Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją żeby ktoś robił kociokwik połowie 10 tysięcznego miasta i nie byłoby żadnej reakcji... Swoją drogą zastanawiam się co zrobiłaby policja, gdyby mnie spotkała w środku nocy, jak szedłem szukać źródła hałasu: pusta droga, ja w samych slipach, bez dokumentów i jeszcze czuć ode mnie wino :lol
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-12-02, 16:56

Pudelek pisze:Swoją drogą zastanawiam się co zrobiłaby policja, gdyby mnie spotkała w środku nocy, jak szedłem szukać źródła hałasu: pusta droga, ja w samych slipach, bez dokumentów i jeszcze czuć ode mnie wino :lol


Moze wygladales wlasnie jak klasyczny wegierski turysta, wiec nie budzilo to zadnych podejrzen? :lol
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-12-02, 17:08

No fakt, do slipów ubrałem klapki ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!