Wąskotorówką po Osoblažsku

Relacje pozagórskie ze świata.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Wąskotorówką po Osoblažsku

Postautor: Pudelek » 2013-07-23, 17:36

Po nocy spędzonej pod anaberskim Waldhofem ( https://picasaweb.google.com/PudelekIV/WaldhofNaGibko ) schodzę do Zdzieszowic, gdzie odbiera mnie samochód i jedziemy za czeską granicę, do Třemešnej (Röwersdorf). Znajduje się tam stacja początkowa kolejki wąskotorowej do Osoblahy (Hotzenplotz).

Podjeżdżamy pod stację a tam pełno aut i tłum ludzi. Wyrzucamy Regisów z dzieckiem i cofamy się, aby zaparkować w cieniu. Bezradnie szukam otwartego sklepu (jest niedziela rano), nie było go nawet w pobliskim Měste Albrechtice (to miasto raczej tylko z nazwy...). Zrezygnowany dostrzegam biały budynek z otwartymi drzwiami - jest czynne! Po wejściu rozumiem, dlaczego sklep działa - prowadzą go Wietnamczycy, dla których nie ma dni niehandlowych ;)

Na stacji Regis informuje nas, że prawdopodobnie nie ma już wolnych miejsc w pociągu. Fajnie! Na szczęście konduktor znajduje dla nas trzy miejscówki (jeden z wagonów jest rezerwowany), czwarty (czyli ja), ma stać. Okazuje się, że nie jest to problemem, bo wielu pasażerów stoi przez całą trasę albo ciągle się szwęda... Możemy więc ruszać w trasę :)

Kolej wąskotorowa została wybudowana w 1898 roku - jest to obecnie jedna z trzech działających w Rep. Czeskiej i jedyna, na której prowadzą swoje składy České dráhy. Tak, tutaj codziennie małe pociągi nadal dowożą ludzi do pracy, dzieci do szkół, a turystów i grzybiarzy gdzie popadnie... Nie wiem czy w Polsce jest jeszcze jakaś wąskotorówka, która prowadzi inne składy niż turystyczne - zdarzyło mi się taką jechać pod koniec lat 90. w Ełku, ale to pieśń przeszłości...

Nasz pociąg to skład turystyczny.
Obrazek

Miała go prowadzić ciufcia parowa, ale doznała jakiejś awarii i wagony ciągnie diesel :( Z tyłu są dwa wagony pasażerskie 3. klasy, przerobione z dawnych wagonów towarowych. Jest wagon dla rowerzystów, wagon z generatorem prądu i... wagon piwny! :D
Obrazek

Tutaj nie tylko nie zabraniają spożywania alkoholu w czasie jazdy (jak w nieodległej o kilka kilometrów RP), ale wręcz do tego zachęcają :) Stanie między wagonami również nie jest zakazane :) Sam wagon piwny to prawdopodobnie najstarszy wagon w Rep. Czeskiej, starszy o kilka lat od samej linii kolejowej. Podobnie jak lokomotywa oraz wagony pasażerskie jest produkcji rumuńskiej.

Trasa kolejki ma 20 km, ponad setkę zakrętów i 10 stacji (w tym 9 czynnych). Jedzie się wolno, bo prędkość maksymalna to 40 km/h. Ale przecież nigdzie nam się nie śpieszy, skoro wszystko co najważniejsze jest z nami - w pociągu kupimy zimne piwo, zjemy hot-doga, kupimy pamiątki, zdobędziemy razitko i skorzystamy z kibelka :) Wszyscy pasażerowie dostają także foldery reklamowe i mapy.

Okolica to zalesione wzgórza, widoczne z daleka zabudowania, co jakiś czas droga...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na kolejnych stacyjkach dosiadają kolejni turyści, czasem ktoś wychodzi. Po ponad godzinie dojeżdżamy do Osoblahy. To stara miejscowość, centrum Osoblažska (Ziemi Osobłockiej) - historycznie są to Morawy, a właściwie morawska enklawa otoczona Śląskiem. Obecnie niemal cała ludność jest napływowa, ale kiedyś te różnice między Śląskiem a enklawą były widoczne...

Do 1945 Osoblaha była miastem z bogatą historyczną zabudową - w ostatnim okresie wojny została zniszczona w 90%, a resztę dopełniło wypędzenie Niemców - przybyli tutaj Czesi i Słowacy nie szanowali zabytkowej zabudowy, dlatego rynek jest totalnie nijaki...

Obrazek

Działa na nim jedyna czynna restauracja (poza bufetem na kąpielisku) i spędzamy tam mile czas przy smażonym serze. Następnie dziewczyny wracają z Michałem na stację a ja z Regisem usiłuję znaleźć cmentarz żydowski, najbardziej znany zabytek wsi. Niestety, idziemy w zupełnie inną stronę, napotkani Cyganie o cmentarzu nie słyszeli i w ogóle okazało się, że kręcimy się w kółko. Z nieba leje się żar, czas się kończy, więc wracamy do wagoników.

W drodze powrotnej tłum jakby ciut mniejszy - na pół godziny zatrzymujemy się niedaleko miejscowości Slezské Rudoltice (Roßwald). Postój wykorzystujemy z Regisem na sprint do wsi, gdzie zerkamy na pałac, nazywany niegdyś na wyrost drugim Wersalem.
Obrazek

Dookoła wznoszą się kolejne szpetne bloki, zupełnie nie pasujące do pałacu...

Odrzucając wstrętne pokusy mijanych uroczych knajpek robimy sprint z powrotem na stację, aby zdążyć zobaczyć skład regularnych kursów osobowych, który mija się właśnie tutaj ze składem turystycznym.
Obrazek
Obrazek

Czas wracać do Třemešnej, gdzie zerkam jeszcze na mocno zaniedbane otoczenie miejscowego kościoła i zbierany na zimę chrust. A mówią, że to Indianie robią takie zapasy...
Obrazek

Na zakończenie wypadu jeszcze drugi obiad tuż przed granicą :)

Całość zdjęć tradycyjnie tutaj:
https://picasaweb.google.com/PudelekIV/ ... Osoblazsku
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Pudelek, łącznie zmieniany 5 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2013-07-23, 17:40

Pudelek pisze:Tutaj nie tylko nie zabraniają spożywania alkoholu w czasie jazdy (jak w nieodległej o kilka kilometrów RP), ale wręcz do tego zachęcają :) Stanie między wagonami również nie jest zakazane :)


Kurde naprawde wychodzi ze Polska to kraj policyjny gdzie wszystko jest zabronione... Wystarczy sie ruszyc kawalek w rozne strony i zawsze pod jakims wzgledem jest wiecej wolnosci- w Czechach mozesz pic piwo w pociagu, na Ukrainie biwakowac gdzie popadnie, na Łotwie wjezdzac autem do lasu itp

Pudelek pisze:Odrzucając wstrętne pokusy mijanych uroczych knajpek


Pudel ja cie nie poznaje! :o-o :o-o
Ostatnio zmieniony 2013-07-23, 17:42 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-07-23, 17:51

buba pisze:na Łotwie wjezdzac autem do lasu itp

tego akurat nie popieram, uważam, że drogi leśne (nie asfaltowe) są dla piechurów, rowerzystów itp. a nie dla kierowców. Tak jak szlaki górskie nie dla quadów.

buba pisze:Pudel ja cie nie poznaje! :o-o :o-o

no niestety, czasu było tylko tyle, żeby popędzić z jęzorem do wsi i z powrotem :-o zresztą byliśmy jedyni, którzy zdecydowali się na taki spacerek ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2013-07-23, 18:12

Pudelek pisze:tego akurat nie popieram, uważam, że drogi leśne (nie asfaltowe) są dla piechurów, rowerzystów itp. a nie dla kierowców. Tak jak szlaki górskie nie dla quadów.


Nam w zachodniopomorskim wlepili mandat na asfaltowej drodze (nie oznaczonej zakazem wjazdu) :zly Dla piechurow ją zrobili? To chyba sadysci....
Ostatnio zmieniony 2013-07-23, 18:13 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-07-23, 18:14

buba pisze:Nam w zachodniopomorskim wlepili mandat na asfaltowej

fakt, są takie drogi - np. ta pod Potrójną. Asfalt jest, żeby wozić drewno...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-07-23, 23:25

Takich dróg to jest sporo po lasach, w moich stronach to nawet na Skrzyczne prawie da się asfalcikiem wyjechać. Przydają się rowerzystom, co prawda bezpieczniej w weekendy lub popołudniem ale da się.

Tutaj nie tylko nie zabraniają spożywania alkoholu w czasie jazdy (jak w nieodległej o kilka kilometrów RP), ale wręcz do tego zachęcają

Może to kwestia kultury spożycia. U nas taki pociąg mógłby pod koniec trasy wyglądać dość pstrokacie na ścianach, bo często działa zasada, że nie ważne co się pije tylko ile :rol

Tak czy siak przejażdżka takim pociągiem to jest atrakcja :-)
Ostatnio zmieniony 2013-07-23, 23:26 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-07-23, 23:41

Piotrek pisze:Może to kwestia kultury spożycia

to na pewno. Tylko dlaczego z powodu zachowania niektórych cierpieć muszą wszyscy?

Piotrek pisze:że nie ważne co się pije tylko ile :rol

wysokoprocentowe trunki też mieli, ale w tym upale nie ryzykowaliśmy ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-07-24, 13:18

Pudelek pisze:Nie wiem czy w Polsce jest jeszcze jakaś wąskotorówka

W Bieszczadach jeździ podobna kolejka http://kolejka.bieszczady.pl/

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2013-07-24, 14:10

Malgo Klapković pisze:
Pudelek pisze:Nie wiem czy w Polsce jest jeszcze jakaś wąskotorówka

W Bieszczadach jeździ podobna kolejka http://kolejka.bieszczady.pl/


Ale ona pelni tylko funkcje turystyczne, raczej nie wozi drewna ani miejscowych do pracy

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-07-24, 22:48

przejrzałem nadal funkcjonujące wąskotorówki w Polsce i nie znalazłem nigdzie informacji o normalnych przewozach...

natomiast w Czechach są jeszcze dwie - jedna na południu, dwie linie po 33 i 46 kilometrów, prowadzą przewozy osobowe. Druga jest z Liberca do Jablonca, to właściwie linia tramwajowa, ale wąskotorowa - też z regularnym transportem
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-07-24, 22:55

Pudelek pisze:przejrzałem nadal funkcjonujące wąskotorówki w Polsce i nie znalazłem nigdzie informacji o normalnych przewozach...

A to przepraszam, nie sądziłam, że masz aż tyle wytycznych do kolejki wąskotorowej ;)

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-07-24, 23:20

no właśnie o to chodzi, że kolejki czeskie od polskich różnią się tym, że służą także zwykłym ludziom na co dzień, a nie, że kursują jedynie na kawałku dawnych torów i tylko w wakacje/weekendy za grubszą kasę
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Vision

Postautor: Vision » 2013-07-31, 14:05

Ciekawa sprawa, chociaż widać, że to popularne tam jest, skoro, ledwo się zmieściliście w tej kolejce. ;)

Z czeskimi kolejami, to w ogóle mam jakieś miłe wspomnienia, kiedyś przed 15 laty, jeździłem tak do Niemiec na wakacje... tyle, że to wąskotorówki nie były, ale tam przy granicy niemieckiej, też fajne te kolejki regionalne były, takie jedno wagonowe... :-)
Ostatnio zmieniony 2013-07-31, 14:07 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.