: 2022-12-02, 20:53
Niestety od jakiś dwóch miesięcy się nie da. Po kliknięciu wygraj, strona robi się czystą i nic nie da się zrobić.
Forum dla wszystkich miłośników turystyki górskiej.
http://gorybezgranic.pl./
laynn pisze:Niestety od jakiś dwóch miesięcy się nie da. Po kliknięciu wygraj, strona robi się czystą i nic nie da się zrobić.
O ile dobrze pamiętam, to mówiłem że to wahacz, ale łożyska się nie spodziewałem
Wysłany: Dzisiaj 20:24
Są właśnie różne szkoły dotyczące zużycia elementów w aucie. Jedni jak Ci wszyscy mechanicy, by jeździć bo jeszcze da radę, druga, bliższa mnie, jak coś się zaczyna dziać, to lepiej to wymienić. Szczególnie gdy są to elementy hamulce, zawieszenie...
Moje dziecko by prawie umarło z zamartwianie się
Czy w jakiś sposób reklamowaliście tą sytuację z ubezpieczeniem?
Co do oliwek, w tym roku, w Chorwacji spróbowałem tych dużych oliwek i uwielbiam je. Nasza córa od małego lubiła oliwki, te z papryką, ale te duże, są obecnie nr 1.
Ale parę tygodni temu w biedrze żona kupiła coś takie czarne duże, niby włoskie.
Pudelek pisze:A w jakiej firmie byliście Buba ubezpieczeni? Swoją drogą ciągnęliście temat? Bo, moim zdaniem, to jest sprawa na odszkodowanie, że nie wywiązali się ze zobowiązań...
laynn pisze:Nie wiem ile kosztowały, bo to było jakiś czas temu. Ale to były te:
https://ding.pl/oferta/oliwki-gustobello,202473
Bardzo dobre! Tylko po eanie to polskie są
buba pisze:Wiec od razu jak tylko pojawiały sie jakies nieznane odglosy (nawet te z granicy slyszalnosci, ktore slyszal tylko toperz i jego magiczne uszy) podjezdzalismy do roznych mechanikow - i oni wszyscy zgodnie - jest ok.
Zmień mechaników. Łożysko zaczyna być słychać (najpierw delikatnie) na dłuuuuuugo przed tym, zanim się rozsypie. Na spokojnie do wyłapania przed takim wyjazdem.
Podobnie z wahaczem, jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że element, który się rozpada wygląda w pełni OK.
Samochód może sobie być stary, odrapany, porysowany i powgniatany, ale technicznie powinien być w pełni sprawny
Faktem jest natomiast, że przy dzisiejszej jakości produkcji motoryzacyjnej nowy samochód też może klęknąć bez uprzedzenia, co mi się osobiście przydarzyło, Das Auto które miało wtedy chyba ze dwa lata albo i mniej na drodze ekspresowej się zes...ło i pojechało na lawecie.
Czemu w rumuńskim kościele napisy w takim niemiejscowym języku?
W Miercurea Sibiului, wiosce, która wybitnie nie z architekturą sakralną będzie się nam zawsze kojarzyć - też jest takowy kościół obronny. Stoi przy przestronnym, betonowym rynku.
to właśnie był miejscowy język. Rumunii w wielu rejonach Siedmiogrodu stali się większością dopiero w XX wieku, ale tego im lepiej nie mów
ja pamiętam, że tam jakiś miejscowy wziął nas za... Węgrów! ja rozumiem, że ktoś może nie rozróżniać języków słowiańskich, ale żeby pomylić go z ugrofińskim to już duża sztuka
buba pisze:A czemu tak sie stalo? Inni wyjechali czy Rumuni sie bardziej wtedy zaczeli mnożyć?
buba pisze:Uslyszal jezyk, ktorego w ząb nie rozumiał, a ze Węgrzy blisko - to na nich padło!
\Pudelek pisze:Największy eksodus był najpierw za Caucescu, który dosłownie ich sprzedawał do RFN