"Happy New Year" czyli nie tacy Żydzi straszni jak

Relacje pozagórskie ze świata.
laynn

Postautor: laynn » 2020-01-17, 13:13

Nie wiem czy mogę zadać pytanie, ale jednak. Jesteś wierzący?

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-01-17, 17:35

To zależy co znaczy słowo "wierzący". Katolikiem, chwała Bogu, nie jestem ;) Ciężko byłoby mi się dokładnie określić, bo to byłoby coś pośredniego pomiędzy byciem agnostykiem, deistą, niesprecyzowanym teistą albo czymś pochodnym.
Ostatnio zmieniony 2020-01-17, 17:36 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

laynn

Postautor: laynn » 2020-01-17, 23:09

Ok dziękuję za odpowiedź.
Bo jestem ciekaw jak ja bym zareagował na bytność w takim miejscu. Jako osoba, która przeczytała Biblię, wierzyła, a dziś nie wierzący w Boga. Choć z drugiej strony nie wierzę też w ewolucje.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-01-17, 23:15

Nawet osoby "mocno" wierzące powinny sobie zdawać sprawę, że Biblii nie należy traktować dosłownie, podobnie jak miejsc świętych w Palestynie, bo większość z nich nie może mieć nic wspólnego z tamtymi czasami. No, ale akurat w miejscach pielgrzymkowych - nie tylko w Ziemi Świętej - najbardziej widać tych, którzy myślą, że jak dotkną karteczką kawałka kamienia, to potem ona cudownie wszystkich uzdrowi, a zza rogu wyjdzie sam Pan Bóg.

Odwiedzić na pewno warto!

PS>Skoro nie wierzysz w kreacjonizm ani w ewolucję, to jak Twoim zdaniem powstał człowiek? :-o Teorie Ericha von Danikena są atrakcyje, ale jednak mało prawdopodobne ;)
Ostatnio zmieniony 2020-01-17, 23:18 przez Pudelek, łącznie zmieniany 3 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2020-01-18, 08:20

Pudelek pisze:Nawet osoby "mocno" wierzące powinny sobie zdawać sprawę, że Biblii nie należy traktować dosłownie, podobnie jak miejsc świętych w Palestynie, bo większość z nich nie może mieć nic wspólnego z tamtymi czasami. No, ale akurat w miejscach pielgrzymkowych - nie tylko w Ziemi Świętej - najbardziej widać tych, którzy myślą, że jak dotkną karteczką kawałka kamienia, to potem ona cudownie wszystkich uzdrowi, a zza rogu wyjdzie sam Pan Bóg.

Odwiedzić na pewno warto!

PS>Skoro nie wierzysz w kreacjonizm ani w ewolucję, to jak Twoim zdaniem powstał człowiek? :-o Teorie Ericha von Danikena są atrakcyje, ale jednak mało prawdopodobne ;)


Podoba mi się twoja wypowiedź, bardzo ładnie powiedziane, żeby tak więcej "wierzących" spojrzało na to wszystko w taki sposób :ok5

laynn

Postautor: laynn » 2020-01-18, 09:30

Pudelek pisze:Teorie Ericha von Danikena są atrakcyje, ale jednak mało prawdopodobne

W niego też nie wierzę :D
W sumie jak pomyślę, to...nie wiem. Więc się staram o tym nie myśleć. Niby najbliżej mi do tej istoty zwanej bogiem, ale po obejrzeniu Holokaustu, Rwandy, Wojny w Jugosławii i innych takich "rzeczy", to ja mam dziękuje za wszelakich bogów.
Jak brałem ślub, to ksiądz miał problem z wpisaniem mojej cechy, wtedy mi wpisał agnotyzm, ale to też nie to...

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-01-18, 10:19

laynn pisze:Niby najbliżej mi do tej istoty zwanej bogiem, ale po obejrzeniu Holokaustu, Rwandy, Wojny w Jugosławii i innych takich "rzeczy", to ja mam dziękuje za wszelakich bogów.

pisząc filozoficznie: gdyby nie było zła, nie mogłoby być także dobre ;) Ale np. wielu żydów po Holokauście odrzuciło Boga, natomiast inni twierdzili, że Zagłada to była kara za grzechy. Dla każdego coś interesującego.

Adrian pisze:Podoba mi się twoja wypowiedź, bardzo ładnie powiedziane, żeby tak więcej "wierzących" spojrzało na to wszystko w taki sposób :ok5

w wielu przypadkach wiara wyłącza myślenie ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-01-30, 10:48

Lotnisko jest pustawe, wszystkie sklepy i lokale nieczynne. Izrael to państwo wyznaniowe, więc w święta w wielu miejscach odbijemy się od zamkniętych drzwi. Nie funkcjonuje transport publiczny - ani autobusy, ani pociągi.


Patrzaj a u nas na wolne niedziele tyle ludzi narzeka! ;) Acz trzeba przyznac ze tam jest to bardziej sprawiedliwe - bo i kelner i maszynista tez ma wolne!

lecz ten kłóci się z nim po hebrajsku


przez telefon gada po żydowsku


To jest ten sam jezyk czy dwa rozne? A w ogole ty jestes w stanie to odroznic od arabskiego albo koreanskiego? ;) Mnie by sie chyba nie udalo!

sprawdzano nas na obecność śladów materiałów wybuchowych. A przecież się ogoliłem :P


Mysle ze jakbys sie nie ogolil to kontrola moglaby byc bardziej drobiazgowa a w Izraelu nie zająć 10 sekund! :P

Brakuje ekranu dostępnego w "normalnych" liniach lotniczych.


Jakiego ekranu? Czy to znaczy ze ja nigdy nie lecialam normalnymi liniami lotniczymi?

Teresa czyta artykuł o pijaństwie w Związku Radzieckim i u Putina.


Tez bym go chetnie przeczytala! :D

Przed wylotem mama dała mi dwie seteczki swojskiej cytrynówki


Fajną masz mame! :)


Jak każdy modny hostel posiłek był wegetariański


Ale w sensie tylko wegetarianski? czy byl wybor?

W ogólnodostępnych toaletach wszędzie wiszą kartki z pytaniem: "Czy czułaś, że stałaś się obiektem molestowania seksualnego?".


I co? telefon do osoby, ktora chce z toba o tym porozmawiac? ;)



Potem temat zszedł na kamikadze (pierwszymi mieli być oczywiście Żydzi, ale w armii radzieckiej) i konstruktorach różnej broni - rzecz jasna powstałych według projektów Żydów :D .


Duzo ludzi twierdzi ze Zydzi maja sporo wspolnego w swojej naturze z Ormianami. I cos w tym jest. Ormianie nawet kilkakrotnie probowali nas przekonac ze Jezus to tak naprawde byl ich ziomkiem i tylko potem falszerstwa sie do ksiag wkradly

- o tym, że do Izraela zjeżdża się za dużo migrantów, głównie Murzynów, którzy nic nie robią, nie pracują, a tylko narzekają, żyją z socjalu i są agresywni,


To ich tam wpuszczaja? Slyszalam ze w Izraelu bardzo trudno sie osiedlic, nie majac konkretnych papierow na bycie Zydem..

Ooooo - tego sie nie spodziewalam! Taki blok jakie lubie najbardziej! Jak z poradzieckiego wschodu! No popatrz nie wpadlam na to ze w tej relacji uciesze nim oczy! :D Czyli tam tez maja wolnosc budowlana!

Obrazek

Plaza i zakz kapieli? Jak w Sztabinie? ;)


Obrazek

Zapach moczu! Czułem go niemal cały czas, wystarczyło tylko wyjść z kościoła albo jakiegoś cywilizowanego miejsca. Szczynami cuchnęło w uliczkach, w zaułkach, wśród zieleni, a także poza Starym Miastem.


A jest tam taki zwyczaj ze kazdy leje gdzie ma ochote? Ktos mi kiedys opowiadal ze w niektorych krajach arabskich tak jest, ze se lejesz na ulicy i zadna straz cie nie zwinie. No i ze jest przyzwolenie spoleczne. Z jednej strony smierdzi, ale tez co za wygoda! :D

Potem opieprzają turystkę, gdyż ta... uklękła robiąc zdjęcie partnerowi


A to kobieta nie moze klekac przed mezczyzna? myslalabym ze taki gest to im sie wlasnie spodoba???

Ludziom to nie przeszkadza, zwłaszcza Rosjanom - grupowo go całują, biją w niego głową, przykładają do kamienia krzyże, medaliki, kawałki materiałów i inne przedmioty. Z boku przypomina to raczej szamańskie albo pogańskie obrzędy.


Mi sie wydaje ze to chrzescijanstwo wchodnie jest takie bardziej poganskie i szamanskie. Jezus Jezusem ale szmatke na drzewie dla duchow przodkow trzeba powiesic, a na grobie wodke postawic, serek polozyc. Mi sie to bardzo podoba! :D Np. moj krzyzyk co nosze na szyi co go na Krymie kupilam tez zostal natarty o jakis magiczny kamien mocy! :D

Zapanowała jakaś niesamowita cisza, atmosfera zdawała się gęstnieć. Po prawej stronie ciągnie się kamienna ława-ołtarz. Kleknęliśmy i dotknęliśmy go ręką. Prąd mnie nie kopnął, nie poczułem żadnej boskiej obecności ani nic z tych rzeczy.


Ciezko poczuc boska obecnosc w takim tlumie... Objawienia tez rzadko bywaly przy kasie w Biedronce ... ;)

Podchodząc usłyszałem jakieś dziwne odgłosy, jakby ktoś ciągle charczał i usiłował odchrząknąć flegmę z gardła. Przekroczyłem próg i widzę z boku starszą kobietę, wijącą się i trzęsącą przed obrazem. Olałem to i zrobiłem zdjęcie wnętrza, a ona w tym momencie się odwróciła... Gdy zobaczyłem jej twarz i wzrok... zjeżyły mi się wszystkie włosy na całym ciele! Momentalnie się wycofałem, od razu skasowałem fotkę, na którą się załapała... Nie wiem czy cierpiała na chorobę psychiczną czy coś ją opętało i wolałem tego nie sprawdzać, ale w głowie tłukła się myśl o rozmaitych demonach! Potem jeszcze przez dłuższą chwilę pociłem się z wrażenia, a na wspomnienie tego momentu nadal czasem przechodzą mnie ciarki.


Ejjjjj... Jak mogles?? to by byla pierwsza fotka demona na naszym forum! :lol

Choc szczerze mowiac zapewne zrobilabym to samo co ty...

jeszcze tylko wspomnę o najsłynniejszej drabinie świata.


To ta co sie snila sw. Jakubowi?? :lol

Pudelek pisze:To zależy co znaczy słowo "wierzący". Katolikiem, chwała Bogu, nie jestem ;) Ciężko byłoby mi się dokładnie określić, bo to byłoby coś pośredniego pomiędzy byciem agnostykiem, deistą, niesprecyzowanym teistą albo czymś pochodnym.


Mysle ze jestes bardzo ciekawym partnerem do dyskusji na tematy religijne, oczywiscie o ile ktos takie tematy lubi.. Bo zapewne jest to tez zestawienie potrafiace niezle wkurwic zarowno zdeklarowanych wyznawcow konkretnych religii, jak i fanatycznych ateistow, ktorych obecnie nie brakuje! :lol
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 11:22 przez buba, łącznie zmieniany 6 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-01-30, 17:44

buba pisze:Acz trzeba przyznac ze tam jest to bardziej sprawiedliwe - bo i kelner i maszynista tez ma wolne!

tylko policjanci i żołnierze muszą pracować ;)

buba pisze:To jest ten sam jezyk czy dwa rozne? A w ogole ty jestes w stanie to odroznic od arabskiego albo koreanskiego? Mnie by sie chyba nie udalo!

koreański jednak się od semickich mocno różni ;) Arabski od hebrajskiego również, jeśli się przysłucha. Natomiast "żydowski" to może być albo hebrajski albo jidisz - ortodoksi używają nadal jidisz

buba pisze:Jakiego ekranu? Czy to znaczy ze ja nigdy nie lecialam normalnymi liniami lotniczymi?

nie tymi z ekranami pokazującymi lot ;) Pewno nie wszystkie "normalne" linie takie mają, zwłaszcza te biedniejsze...

Ale w sensie tylko wegetarianski? czy byl wybor?

tylko - żadnego mięsa. Mnie to tam nie przeszkadza, zwłaszcza w tak ciepłym klimacie.

I co? telefon do osoby, ktora chce z toba o tym porozmawiac? ;)

z tego co pamiętam to był podany adres mailowy. Gorzej, jeśli po drugiej stronie znajdowała się osoba molestująca :D

Duzo ludzi twierdzi ze Zydzi maja sporo wspolnego w swojej naturze z Ormianami. I cos w tym jest. Ormianie nawet kilkakrotnie probowali nas przekonac ze Jezus to tak naprawde byl ich ziomkiem i tylko potem falszerstwa sie do ksiag wkradly

to chyba dużo narodów tak ma, zwłaszcza, tych małych i z kompleksami. W Polsce też non stop słyszę, że Polacy są wyjątkowi bo coś tam zrobili jako jedyni (nawet jeśli nie była to prawda) i że ktoś sławny jest w dziesiątym pokoleniu Polakiem, więc "nasz" - po czym zazwyczaj okazuje się, że pradziadek był polskim żydem :lol

To ich tam wpuszczaja? Slyszalam ze w Izraelu bardzo trudno sie osiedlic, nie majac konkretnych papierow na bycie Zydem..

na pewno trudno, ale jest jakaś grupa nielegalnych imigrantów, do tego część Murzynów może się zadeklarować żydami ;)

Plaza i zakz kapieli? Jak w Sztabinie? ;)

kąpać się mogłaś, ale nie pływać :P Nie wiem czemu, tam chyba były jakieś dziwne fale na tym odcinku.

A jest tam taki zwyczaj ze kazdy leje gdzie ma ochote? Ktos mi kiedys opowiadal ze w niektorych krajach arabskich tak jest, ze se lejesz na ulicy i zadna straz cie nie zwinie. No i ze jest przyzwolenie spoleczne. Z jednej strony smierdzi, ale tez co za wygoda! :D

faktycznie dużo ludzi lało, gdzie miało ochotę, ale podejrzewam, że jednak jakaś straż by zareagowała ;) Ja widziałem główne lejących żydów :D

A to kobieta nie moze klekac przed mezczyzna? myslalabym ze taki gest to im sie wlasnie spodoba???

może kojarzyło im się z czynnościami seksualnymi? Czort wie, ci strażnicy byli mocno wrażliwi na wszystko.

Mi sie wydaje ze to chrzescijanstwo wchodnie jest takie bardziej poganskie i szamanskie. Jezus Jezusem ale szmatke na drzewie dla duchow przodkow trzeba powiesic, a na grobie wodke postawic, serek polozyc. Mi sie to bardzo podoba! :D Np. moj krzyzyk co nosze na szyi co go na Krymie kupilam tez zostal natarty o jakis magiczny kamien mocy! :D

w takim razie polski katolicyzm także jest wschodnim chrześcijaństwem, bo pogaństwa w nim od groma, a z lekturą Biblii nie ma wiele wspólnego :P Aczkolwiek na pewno społeczeństwa wschodnie jako bardziej "zacofane" nie porzucili do końca wierzeń przedchrześcijańskich przodków, na zachodzie religia Chrystusowa wcisnęła się wcześniej i szybciej robiła pranie mózgów.

To ta co sie snila sw. Jakubowi?? :lol

ta ze snu nie miała szczebla, a ta wszystkie :D

Mysle ze jestes bardzo ciekawym partnerem do dyskusji na tematy religijne, oczywiscie o ile ktos takie tematy lubi.. Bo zapewne jest to tez zestawienie potrafiace niezle wkurwic zarowno zdeklarowanych wyznawcow konkretnych religii, jak i fanatycznych ateistow, ktorych obecnie nie brakuje! :lol

e, o religii dobrze się dyskutuje z kimś kto ma podobne poglądy, inaczej to zazwyczaj kończy się awanturą, podobnie jak z polityką.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-01-30, 17:59

Pudelek pisze:e, o religii dobrze się dyskutuje z kimś kto ma podobne poglądy, inaczej to zazwyczaj kończy się awanturą, podobnie jak z polityką.


To wtedy nie jest dyskusja a klepanie sie po plecach ;)

A awantura sie konczy jak rozmawiajace osoby sa fanatykami i obłąkańczymi wyznawcami swoich idei, co niestety w sprawach polityki i religii jest bardzo popularne :-/

Pudelek pisze:tylko - żadnego mięsa. Mnie to tam nie przeszkadza, zwłaszcza w tak ciepłym klimacie.


Taaaaaa... Jak w knajpie nie ma nic wegetarianskiego to zaraz kwik, ze jest to dyskryminacja i jakie straszne... A jak nie ma miesa - to juz wszystko ok?

Ja osobiscie nie jem duzo miesa, zwlaszcza latem, ale bardzo wkurzaja mnie takie rzeczy od strony ideologicznej ;)
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 18:00 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-01-30, 19:13

buba pisze:Jak w knajpie nie ma nic wegetarianskiego to zaraz kwik, ze jest to dyskryminacja i jakie straszne... A jak nie ma miesa - to juz wszystko ok?

to nie to samo: wegetarianin nie zje miesa (z różnych powodów), a mięsożerca danie wege tak i nic na tym nie straci. To tak samo jak palący może spokojnie siedzieć w lokalu dla niepalących, a większość niepalących (w tym ja) nie będzie siedzieć w zadymionej knajpie, bo nie chce potem cuchnąć.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-01-30, 19:31

Pudelek pisze:
buba pisze:Jak w knajpie nie ma nic wegetarianskiego to zaraz kwik, ze jest to dyskryminacja i jakie straszne... A jak nie ma miesa - to juz wszystko ok?

to nie to samo: wegetarianin nie zje miesa (z różnych powodów), a mięsożerca danie wege tak i nic na tym nie straci..


No i wlasnie to wedlug mnie nie jest sprawiedliwe... Ze nie mozna zmuszac wegetarianina do żarcia miesa a miesozerce do zjedzenia trawy juz tak. A moze on ma fantazje jesc codziennie i na kazdy posilek mieso? Bo ma taka potrzebe/fantazje/ideologie????

Pudelek pisze:To tak samo jak palący może spokojnie siedzieć w lokalu dla niepalących, a większość niepalących (w tym ja) nie będzie siedzieć w zadymionej knajpie, bo nie chce potem cuchnąć.


No wlasnie nie! Tak samo jak ciebie wkurza cuchniecie - tak palacego moze wkurzac, ze mu nie wolno zapalic w knajpie... Ciebie boli knajpa dla palacych a jego boli knajpa dla niepalacych. Taki sam konflikt interesow.

Ale niestety tak jest, ze wege i niepalacy narzucaja innym swoja wole, poglady i sposob na zycie - a nie nazywa sie tego po imieniu...
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 19:33 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-01-30, 20:15

buba pisze:No wlasnie nie! Tak samo jak ciebie wkurza cuchniecie - tak palacego moze wkurzac, ze mu nie wolno zapalic w knajpie... Ciebie boli knajpa dla palacych a jego boli knajpa dla niepalacych. Taki sam konflikt interesow.

to tak jakbyś stwierdziła, że nie ma problemu jak siedzi koło mnie zaszczany i obsrany facet, bo przecież zawsze mogę zmienić knajpę. Nie, tu nie ma konfliktu interesów. Palący może wyjść na dwór albo do osobnego pomieszczenia, zapalić i wrócić do tego lokalu. Ja, żeby nie cuchnąć, musiałbym go całkowicie opuścić. Jak ktoś na przystanku kurzy koło mnie, to też jestem wściekły, bo wbrew mojej woli muszę wdychać truciznę!
Tak samo nie oblewasz kogoś specjalnie piwem albo nie smarujesz go gównem, bo masz taką potrzebę, a jak tamten jest niezadowolony, to niech spada. Osoba paląca/cuchnąca/plująca jest uciążliwa dla otoczenia, osoba niepaląca uciążliwa nie jest. Ja siedząc obok palacza szkodzę sobie zdrowiu, on siedząc koło mnie nie szkodzi. Więc tu żadnego znaku równości nie ma.
Na szczęście już nawet w Czechach i na Słowacji większość knajp jest niepaląca. A znajomi palacze zazwyczaj wolą wyjść sobie na spokojnie na dymka gdzieś na bok, bo sami nie lubią już jechać na odległość fajami.

buba pisze:No i wlasnie to wedlug mnie nie jest sprawiedliwe... Ze nie mozna zmuszac wegetarianina do żarcia miesa a miesozerce do zjedzenia trawy juz tak. A moze on ma fantazje jesc codziennie i na kazdy posilek mieso? Bo ma taka potrzebe/fantazje/ideologie????

a gdzie ty tu widzisz zmuszanie? :-o Nie ma czegoś dla mnie do jedzenia, to wychodzę. Oczywiście jakieś skrajne jednostki mogą marudzić, ale to ich problem.
Osoba uczulona na jakieś składniki bo ich spożyciu może mieć jaja, osoba nieuczulona jeśli zje coś np. bez glutenu to nic jej się nie stanie, więc tu także nie ma równości.

Ktoś tam kiedyś nie lubił jakiegoś składnika to pulpy - groszku czy czegoś? Nie czasem ty albo toperz? :lol Ja nie lubię ryby. Więc przecież nie dajecie go do wspólnego żarcia i dla was tragedii nie ma, natomiast gdybyście dali, to ja bym jedzenia nie tknął. A więc także tu nie ma porównania, bo dla jednej osoby to jest kwestia odpuszczenia na chwilę, a dla drugiej "być albo nie być".
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 20:16 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-01-30, 20:40

Pudelek pisze:to tak jakbyś stwierdziła, że nie ma problemu jak siedzi koło mnie zaszczany i obsrany facet, bo przecież zawsze mogę zmienić knajpę. Nie, tu nie ma konfliktu interesów. Palący może wyjść na dwór albo do osobnego pomieszczenia, zapalić i wrócić do tego lokalu. Ja, żeby nie cuchnąć, musiałbym go całkowicie opuścić. Jak ktoś na przystanku kurzy koło mnie, to też jestem wściekły, bo wbrew mojej woli muszę wdychać truciznę!
Tak samo nie oblewasz kogoś specjalnie piwem albo nie smarujesz go gównem, bo masz taką potrzebę, a jak tamten jest niezadowolony, to niech spada. Osoba paląca/cuchnąca/plująca jest uciążliwa dla otoczenia, osoba niepaląca uciążliwa nie jest. Ja siedząc obok palacza szkodzę sobie zdrowiu, on siedząc koło mnie nie szkodzi. Więc tu żadnego znaku równości nie ma.
Na szczęście już nawet w Czechach i na Słowacji większość knajp jest niepaląca. A znajomi palacze zazwyczaj wolą wyjść sobie na spokojnie na dymka gdzieś na bok, bo sami nie lubią już jechać na odległość fajami.


A ja, jak kilka razy do roku ide do knajpy, to lubie sobie zapalic przy stoliku siedzac z piwem. A nie gdzies łazic. Płace za to abym mogla siedziec na tylku, pic i palic. Moge zaplacic za to ekstra. To jest jedna z wazniejszych skladowych mojego cieszenia sie knajpa. I jednym ze skladowych uroku spelun - jest dla mnie dym fajek w powietrzu - nawet jak nie mam tego dnia ochoty na palenie. I ta przyjemnosc jest mi coraz czesciej odbierana - wiec jestem zla. A konflikt interesow jest - ty chcesz niezadymionej knajpy, a ja chce zadymioną! :lol

Pudelek pisze:Osoba uczulona na jakieś składniki bo ich spożyciu może mieć jaja, osoba nieuczulona jeśli zje coś np. bez glutenu to nic jej się nie stanie, więc tu także nie ma równości.


Wiekszosc przypadkow wegetarianizmu to nie jest kwestia zdrowotna/uczuleniowa tylko fanaberia lub cos na pograniczu fanatyzmu religijnego ;) I chodzi mi o to jak on ostatnio jest promowany na kazdym kroku. Wiesz - to podejscie, ze "kazda normalna knajpa powinna miec dania wegetarianskie" - a jak nie ma to foch.. Ale jakos nie ma mowy o obowiazku, aby knajpa wegetarianska miala obowiazkowo choc jedno danie miesne.

Pudelek pisze:Ktoś tam kiedyś nie lubił jakiegoś składnika to pulpy - groszku czy czegoś? Nie czasem ty albo toperz? Ja nie lubię ryby. Więc przecież nie dajecie go do wspólnego żarcia i dla was tragedii nie ma, natomiast gdybyście dali, to ja bym jedzenia nie tknął. A więc także tu nie ma porównania, bo dla jednej osoby to jest kwestia odpuszczenia na chwilę, a dla drugiej "być albo nie być"


Tak to ja. Teraz mi akurat przeszlo ale przez dlugie lata wydlubywalam groszek ze wszystkiego. A ty np. unikasz ryby. Kazdy ma zapewne swoje ulubienia kulinarne oraz rzeczy ktorych nie cierpi.
Tylko ani antygroszkowosc ani antyrybnosc nie ma swojej szumnej nazwy, nie robi sie imprez bezgroszkowych, a plackow z kapustą nie nazywa sie dla reklamy daniem bezrybnym. Dlaczego wegetarianie są ciagle wyrozniani? Wedlug mnie jeden nie lubi/nie moze miesa, drugi pomidora a trzeci sera. I kazdy musi se jakos radzic i fajnie zeby znajomi robiac wspolny kociol to uwzgledniali. Ale wedlug mnie to jest znak rownosci - Kasia nie je miesa a Zuzia nie je papryki, bez wglebiania sie czy to jest kwestia zdrowotna, smaku czy urazow z dziecinstwa ;)

Zapewne bys sie zdziwil gdyby knajpa w Izraelu oglaszala sie jako "bezpaprykowa"?? :lol :lol
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 20:43 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-01-30, 20:58

buba pisze:A ja, jak kilka razy do roku ide do knajpy, to lubie sobie zapalic przy stoliku siedzac z piwem. A nie gdzies łazic.

nie ma z tym problemu - idę do stolika i palę. Tylko na zewnątrz, na jakimś tarasie czy ogródku.

Jak robisz imprezę alkoholową i pojawia się abstynent to zmuszasz go do picia czy nie? Bo jeśli palisz obok osoby nie palącej do zmuszasz go do wdychania tego samego gówna co ty. I już choćby z tego powodu nie ma równości pomiędzy tymi dwiema opcjami.

buba pisze:Wiekszosc przypadkow wegetarianizmu to nie jest kwestia zdrowotna/uczuleniowa tylko fanaberia lub cos na pograniczu fanatyzmu religijnego

robiłaś badania? :-o Ludzie nie jedzą mięsa z różnych powodów. Niemal każdy znany mi wegetarianin twierdzi, że po jego odstawieniu poprawiła mu się cera, włosy, schudnął, ogólnie lepiej mu ze zdrowiem. Sam to u nich widzę. Jeśli to ma być fanaberia to całkiem pozytywna. A dodając do tego, że często mięso to żadne mięso tylko produkt mięsopodobny, niekoniecznie przebadany (po zezwoleniu, aby rolnicy mogli sami u siebie ubijać zwierzęta i nimi handlować to dopiero będzie jazda - sam się zastanawiam, czy go nie odstawić :P) i jego produkcja jest daleko bardziej obciążająca środowisko to tym bardziej można jej przyklasnąć. Oczywiście pod warunkiem, że nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Wiesz - to podejscie, ze "kazda normalna knajpa powinna miec dania wegetarianskie" - a jak nie ma to foch.. Ale jakos nie ma mowy o obowiazku, aby knajpa wegetarianska miala obowiazkowo choc jedno danie miesne.

a ty znowu o jakimś zmuszaniu czy obowiązku. :lol Knajpa wegetariańska z definicji jest bezmięsna. Knajpa zwykła zazwyczaj ma różne produkty, poza kebabami i burgerniami to nie pamiętam przypadku aby było same z mięsem, więc dalej uważam, że problemu nie ma. Ludzie narzekają i się obrażają o wszystko, więc trudno się tym przejmować ;) Tylko raz pamiętam sytuację, że ktoś głośno się wkurwił (Iza?) w knajpie. Bo zamówiła bezmięsną a dostała z jakimiś szparkami. I ja się temu nie dziwię. Jakbym chciał jajku a przynieśli mi marchewkę i jeszcze twierdzili, że to jajko to też bym zrobił awanturę :lol
W Łaziskach kiedyś do pizzy zawsze dawali paprykę. Dzwonię przez telefon i mówię: PIZZA BEZ PAPRYKI. Oczywiście przysłali z papryką. Była awantura? Była :lol

buba pisze:Tylko ani antygroszkowosc ani antyrybnosc nie ma swojej szumnej nazwy

osoba nie jedząca ryb to podobno rybetarianin :D

buba pisze:Dlaczego wegetarianie są ciagle wyrozniani? Wedlug mnie jeden nie lubi/nie moze miesa, drugi pomidora a trzeci sera. I kazdy musi se jakos radzic i fajnie zeby znajomi robiac wspolny kociol to uwzgledniali. Ale wedlug mnie to jest znak rownosci - Kasia nie je miesa a Zuzia nie je papryki, bez wglebiania sie czy to jest kwestia zdrowotna, smaku czy urazow z dziecinstwa

wegetarianizm a marketing z nim związany to zupełnie dwie różne rzeczy :) Podobnie jak z religią: wierzyć w Boga a chodzić do kościoła i publicznie się z tym obnosić :P Więc trzeba oddzielić jedno od drugiego, bo to dotyczy zresztą wielu aspektów życia codziennego - spece wymyślili, że na czymś można zarobić, to się to intensywnie promuje.

PS>Zuzia nie je papryki, bo w dzieciństwie była nią molestowana. I dodajmy #metoopaprika :D

Zapewne bys sie zdziwil gdyby knajpa w Izraelu oglaszala sie jako "bezpaprykowa"?? :lol :lol

w Izraelu większość knajp jest koszernych, więc "bezpaprykowość" w ogóle by mnie nie zdziwiła :) Ale też bym z tego powodu nie twierdził, że jestem poszkodowany, bo chcę mieszać mleko z krwią, a tu nie można :P
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 21:01 przez Pudelek, łącznie zmieniany 3 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!