Nad Morze Jońskie, do Epiru i w szerokich okolicach

Relacje pozagórskie ze świata.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-09-30, 10:58

Pudelek pisze:miałbym kilka do polecenia takich

Na HB czy też na S na przykład ? :)

Pudelek pisze:WZIĘCIA paragonu przez klienta


Obrazek

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-09-30, 11:36

Dobromił pisze:Na HB czy też na S na przykład ?


na B :P
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-09-30, 11:37

Możemy zrobić ranking :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

laynn

Postautor: laynn » 2014-09-30, 16:06

No mi żona twierdziła, że u nas też mam obowiązek wziąć kwit ale wysmialem to.
Pisałem, że pracował...

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-10-03, 21:43

po definitywnym pożegnaniu Morza Jońskiego i, poza jednym spojrzeniem, Adriatyku, bierzemy na cel dwa wspaniałe albańskie miasta wpisane na listę UNESCO. Najpierw trzeba jednak znowu przejechać przez góry...
Obrazek

W szerokiej dolinie rzeki Drino znajduje się miasto Gjirokastra (Gjirokastёr, Αργυρόκαστρο), miasto słynące z szarych domów, pokrytych dachami tego koloru. Zwane jest "Srebrnym Miastem" i to już od średniowiecza.
Obrazek
Obrazek

To również miasto rodzinne Envera Hodży - dzisiaj jego dom jest Muzeum Etnograficznym.
Obrazek

Hodża jawi się dzisiaj jako szalony dyktator, pomysłodawca odcięcia Albanii od świata, bezsensownych inwestycji typu tysiące bunkrów, twórca pierwszego (i chyba jak na razie jedynego) kraju ateistycznego na świecie. Ale nic nie jest czarno-białe.

Fakt, wymordował część kleru, resztę prześladował, zburzył większość świątyń. Ale dzisiaj społeczeństwo albańskie jest świeckie, nie ma problemu islamskiego fundamentalizmu, a kobietę w chuście łatwiej spotkać w Berlinie czy Wiedniu niż w Tiranie. Żadna hierarchia kościelna nie nakazuje albańskiemu rządowi co ma uchwalać i jak ma żyć ogół obywateli - pod tym względem Albańczycy są wolni.

W czasie jego rządów zlikwidowano analfabetyzm, który na wsiach wynosił w 1939 roku ponad 90%. Założył pierwszy w kraju uniwersytet. Zelektryfikowano cały kraj (jako pierwszy na globie), nawet w małych mieścinach pojawiły się ośrodki zdrowia i lekarze, było ich w przeliczeniu więcej niż w zachodniej Europie.
Pokonano malarię, odwieczny problem tych rejonów.

Społeczeństwo, które przedtem dzieliło się na klany, zaczęto wychowywać w duchu jednego narodu. Wymuszono zaprzestanie stosowania krwawej zemsty (Gjakmarrja), która potrafiła pochłonąć kilkanaście procent mężczyzn pokolenia. Kobiety, które według średniowiecznego i obowiązującego do XX wieku kodeksu, były workiem, przebywającym w domu mężczyzny włączyły się do życia publicznego i społecznego.

Tak więc prócz zamordyzmu rządy Hodży przyniosły Albanii awans społeczny i gospodarczy, jakiego nie miała nigdy w swojej historii. Pytanie, jak Albania by się rozwinęła, gdyby rządził nią inny watażka albo miała demokratyczne rządy?

Symboliczna scena - pod dom Hodży podjeżdża kawalkada taksówek - same Mercedesy koloru szarego ;)
Obrazek

Nad miastem góruje oczywiście twierdza - powstała w średniowieczu, a przebudował ją tradycyjnie Ali Pasza z Tepeleny. W okresie króla Zoga i komunizmu była więzieniem politycznym, dzisiaj zaprasza turystów swoimi ciemnymi i wilgotnymi korytarzami.
Obrazek

Idę tam sam, bo Teresa dzień wcześniej zrobiła sobie kuku w morzu - groziła nawet wizyta w szpitalu, skończyło się na ketanolu, dużej ilości alkoholu dla mnie i porannym budzeniem aptekarki.

W twierdzy jest wystawa broni, głównie włoskich dział z okresu II wojny światowej.
Obrazek

W sumie nic specjalnego, najciekawszy jest włoski czołg lekki L6/40 - zapewne nie zdążył uciec, gdy do miasta wkroczyli partyzanci.
Obrazek

Z murów pięknie widać miasto - m.in. jedyny meczet, pozostałe 12 zostało zburzonych.
Obrazek
Obrazek

Na trawniku stoją resztki "samolotu szpiegowskiego" - imperialiści mieli szpiegować Albańczyków i zostali przez nich zmuszeni do lądowania. Co za sukces!
Obrazek

W rzeczywistości to samolot szkolno-treningowy Lockheed T-33 Shooting Star, który w 1957 lądował w Albanii z powodu usterki. Pilot szybko wrócił do domu, lecz samolot stał się symbolem potęgi reżimu. Dzisiaj z roku na rok coraz bardziej niszczeje.
Obrazek

Kawałek dalej duży plac z estradą oraz turecka wieża widokowa.
Obrazek

No i oczywiście widoki na okolicę :)
Obrazek
Obrazek

Pod twierdzą ciągną się bunkry z czasów zimnowojennych, ale wejście jest przegrodzone kratą.
Obrazek

W mieście ma siedzibę grecki konsulat - mieszka tutaj grecka mniejszość, a Grecy kilkukrotnie postulowali przyłączenie miasta do siebie. W czasie II wojny światowej, odpierając atak włoski z terenów Albanii, zajęli miasto, ale zostali później przepędzeni przez połączone siły niemiecko-włoskie.
Obrazek

Jedziemy dalej wzdłuż doliny Wjosy - przy Tepelenie można podziwiać szeroki brzeg rzeki.
Obrazek

Brzegi łączy most wybudowany przez Alego Paszę, dzisiaj kładka dla pieszych. Nad nim wznosi się twierdza Paszy.
Obrazek

Powoli zmienia się krajobraz, coraz więcej zieleni...
Obrazek

Ponieważ padła mi żarówka z przodu wozu, zajeżdżam do przypadkowego warsztatu - oczywiście specjalizują się w w mercedesach, ale i do forda zajrzą. Zajmuje im to trochę czasu - w międzyczasie panowie proponują piwo, wodę albo żeby z nimi zagrać w domino ;)

Obrazek

Gadamy trochę łamanym angielskim - pytają się jaka pogoda w Polsce. Odpowiadam, że ponoć leje, na co wszyscy wybuchamy głośnym śmiechem :D
Obrazek

Żarówka wymieniona, nikt nie chce nawet leka, więc można jechać do drugiego sławnego miasta...
Ostatnio zmieniony 2014-10-03, 21:46 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-10-06, 13:50

...to miasto to Berat (Βεράτι), w środkowej części kraju, nad rzeką Osum.

Najpierw trzeba tam dojechać - droga z Lushnjë jest zdecydowanie najgorszą z głównych, jakimi przyszło nam się w tym roku poruszać. Trwa jej kompleksowa przebudowa, co oznacza ponad 30 kilometrów po kamieniach, dziurach, szutrze i nie wiadomo czym jeszcze...

Obrazek
Obrazek

Zanim tam dotrzemy zajeżdżamy jeszcze na kemping w miejscowości Ura Vajgurore. Jaka tu cisza w porównaniu z Ksamil! Na zielonej trawie rozbite ledwie ze dwa namioty (oczywiście z Polski) i jeszcze tylko jeden kamper z Włoch. Super!
Obrazek

Po rozłożeniu namiotu dojeżdżamy w końcu do Beratu. Parkuję w centrum i gramolimy się po cholernie śliskim bruku na górę, do twierdzy.
Obrazek

Jest ona starsza niż w Gjirokastrze, bo wybudowali ją Bizantyjczycy i to w miejscu poprzedniej.
Obrazek

Z racji, że zamieszkiwali ją głównie chrześcijanie, między murami dominują średniowieczne cerkwie: typowe, jak św. Trójcy...
Obrazek

...i mniej typowe, jak św. Teodora.
Obrazek

Jedyne dwa meczety powstały dla tureckiego garnizonu - z tzw. białego i czerwonego powstały tylko ruiny i skrócony minaret. Jest też kilka świeckich zabytków - jak np. dawna cytadela, w której spokojnie można się zabić, gdyby nieopatrznie zacząć schodzić po schodach, urywających się znienacka.
Obrazek
Obrazek

Ogólnie to bardzo tutaj przyjemnie - twierdza jest nadal zamieszkała, widać więc suszące się pranie, ludzie zajmują się swoimi sprawami, dzieciaki grają w bala, a ulicami pędzą konie ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I to wszystko bez tłumu turystów, którzy kręcą się tutaj w ciągu dnia. A widoki z murów - równie piękne jak te z Gjirokastry, choć jednak zupełnie inne.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zejście w dół do samochodu udaje się bez wypadku, choć używaliśmy do niego m.in. ścian, murków, trawników i drzew... masakra, czułem się jak na lodowisku (nie umiem jeździć na łyżwach :D)!
Obrazek

Powrót rozwaloną drogą po zmroku nie jest zbyt przyjemny, ale kończy się sukcesem. Na kempingu działa niewielka restauracja - można tanio i smacznie zjeść. A rano... budzi mnie dziwny odgłos. Deszcz??!! To takie coś jeszcze istnieje?
Obrazek

Faktycznie, niebo zaciągnie, trochę kropi. Przestaje po jakiejś półgodzinie i do akcji wkraczają oszalałe kury od sąsiadów, ganiające się między namiotami. Co jakiś czas wychodzę i pędzę je w kierunku drogi, ale te wracają jak bumerang!

W Beracie znowu wychodzi słońce, choć niebo nie jest już idealnie niebieskie jak przez ostatni tydzień. Ale ileż można patrzeć na ten sam błękit?

Berat określany jest jako "Białe Miasto" - w IX wieku zostało zdobyte przez Bułgarów i ci nazwali je Beligrad. Dzisiejsza nazwa jest przekształceniem średniowiecznej. Historię oczywiście miejscowość ma znacznie dłuższą, bo założyli ją Ilirowie, potem zdobyli Rzymianie, gospodarowali Bizantyjczycy. No i oczywiście Turcy, po których pozostały pamiątki w postaci meczetów.

Obrazek
Meczet Kawalerów z 1828 roku. Chłopi przychodzili tutaj prosić o dobrą żonę. Zapewne taką, która da łatwo się zlać i posprząta po mężczyźnie. Wnętrze jest niestety zamknięte.

Kawałek dalej jest Meczet Królewski z XV wieku, wybudowany przez sułtana.
Obrazek

Płacę 1 euro i starszy jegomość wpuszcza mnie do środka, gdzie po albańsku z włoskimi słówkami opisuje mi budynek. Jak ja lubię takich przewodników ;) Pozwala mi nawet wejść do damskiej części na piętrze.
Obrazek
Obrazek

Obok meczetu jest cały kompleks budynków - m.in. Tekke, rodzaj klasztoru sufickiego.
Obrazek

To liberalny odłam, razem spotykali się tutaj kobiety i mężczyźni. W środku obiektu zachwyca zdobiony sufit.
Obrazek

W czasach komunizmu był tutaj magazyn i sklep z owocami. Z kolei w meczecie w Gjirokastrze ćwiczyli cyrkowcy...

Dalsze uliczki są już przeciętnie albańskie.
Obrazek

Jest tam jeszcze jeden remontowany meczet i kościół prawosławny. A także np. ruiny dawnego pałacu paszy, zburzonego w 1945 roku.
Obrazek

Ta data jest dość ciekawa... w tym okresie nie było już w Albanii Niemców, więc prawdopodobnie było to w czasie walk bratobójczych, kiedy to komuniści ostatecznie pokonali oddziały partyzantki nacjonalistycznej.

Koło pałacu trwa orgia przejazdów weselnych... choć tak naprawdę wszystkie Urime wyglądają i robią dokładnie to samo.
Obrazek

Najbardziej charakterystyczne dla Beratu są jednak białe, zabytkowe domy, układające się jak ściana w dzielnicy Mangalem, pod twierdzą.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Miasto jest również nazywane "Miastem Tysiąca Okien" - najpiękniej to wygląda wieczorami, gdy odbija się w nich słońce.

Po drugiej stronie rzeki jest dawna chrześcijańska dzielnica Goricë, mniejsza i mniej widokowa wersja Mangalemu.
Obrazek

Od strony północnej starówkę zamyka turecki most z XVIII wieku, teraz już z przebudowaną górą.
Obrazek

Pora zbierać się dalej, jeszcze bardziej na północ. Podczas jazdy staję na jednym z rond, aby kupić miejscowy przysmak - grillowaną kukurydzę. Pycha!
Obrazek

Nasz kolejny cel to Tirana :)

Galeria z Gjirokastry i Beratu:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... staUNESCO#
Ostatnio zmieniony 2014-10-06, 13:55 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 910
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Postautor: maurycy » 2014-10-06, 19:20

Z wielką ciekawością śledzę relację od początku. Nie bardzo jak mam komentować, bo nie jestem za bardzo w temacie.
Może kiedyś ..
Ale dopytam za to co jedliście dobrego w tej knajpce na kempingu ? I tak w ogóle jak tam z jedzonkiem ? Zawsze mnie interesował wątek kulinarny. Wg mnie koniecznie musi być, żeby relacja była udana :)

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-10-06, 19:40

kolacja na kempingu ;)
Obrazek

tradycyjnie sałatka, ja miałem też ichniejszy kotlet i omlety - to ponoć jakieś tradycyjne danie...

a jedzenie jest pyszne i nadal tanie. Królują oczywiście mięsa z grilla, jak cevapi, qofte, czasem w innych formach jak zapiekane. Sałatki szopskie, serbskie, bułgarskie itp. Są miejscowe owoce morza, których ja osobiście nie lubię. Z kuchni międzynarodowej to robią świetne pizze, ponoć lepsze niż Italiańcy ;)

W tych tańszych jadłodajniach dla miejscowych to przygotowują jedzenie na Twoich oczach na ruszcie :) Porcje z reguły są duże i niemal zawsze smaczne :) No, ale mało jadałem w miejscach obleganych przez turystów ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

laynn

Postautor: laynn » 2014-10-06, 20:19

Mi na widok tej kolacji cieknie ślinka na to coś w szklanicy... :dev

Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 910
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Postautor: maurycy » 2014-10-06, 21:11

Ja miałbym najbardziej smaka na to cevapi + grilowane warzywa :)
Tak się właśnie zastanawiam, dlaczego u nas praktycznie tego nie ma. Nie raz robię coś na mięsie mielonym. Przeważnie bolognes, albo różnego rodzaju zapiekanki, ale mielone z grilla nigdy. Muszę spróbować.

Obrazek

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-10-06, 21:59

laynn pisze:Mi na widok tej kolacji cieknie ślinka na to coś w szklanicy...


to piwo Stella :)

maurycy pisze:Tak się właśnie zastanawiam, dlaczego u nas praktycznie tego nie ma

ponieważ to jest kuchnia bałkańska, a nie polska :P W Albanii też nie serwują np. żuru :P

a mówiąc poważnie - o ile zwykłe kotlety mielone z patelni ledwie toleruję (efekt przymusowego futrowania za dziecka :D), o tyle z grilla są super! Tylko do tego trzeba mieć odpowiednie mięso, które się nie rozwali (w oryginale smaży się bez patyczków), przyprawy itp.. A w Polsce to przeważnie wuszt i karkówka, większość osób dziwi się jak kładę pieczarki, a np. papryki czy bakłażany to w ogóle duże oczy :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 910
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Postautor: maurycy » 2014-10-06, 22:18

Wiadomo, że każda kuchnia inna, ale mielone wszędzie ( chyba) takie same. Za młodego jedną z moich ulubionych
książek była "Kuchnia narodów świata ", z której już wtedy podpatrzyłem co nie co :)
Co konkretnie masz na myśli z tym mięsem do mielonych na cevapi ? Może zapodasz jakiś dobry link.
Pytam bo chciałbym popróbować, a nie chce spartolić. A tak przy okazji może byśmy tak zrobili
nowy dział/temat np ' grill i okolice ' :)
Obiecuje się bardzo udzielać :lol

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-10-06, 22:22

ja nigdy nie grillowałem cevapi, więc nic tutaj podać nie jestem w stanie, natomiast na pewno musi to być takie mięso, które się na grillu nie rozpadnie. Te polskie to chyba nie bardzo do tego...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-10-08, 17:55

Takie grillowane mielone jadałam też na Krymie, w restauracjach tatarskich, tylko się inaczej nazywało, już nie pamiętam jak.

Dla mnie pyszne.

Obrazek

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-10-09, 12:40

Tomasz pisze:natomiast z jagnięciny w Syrii jadłem identyczne


Widać, że jadłeś. I to sporo.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu