Włoski tydzień ...

Relacje pozagórskie ze świata.
laynn

Postautor: laynn » 2023-05-25, 20:00

Adrian pisze: Malcesine

Muszę zapamiętać - warto tam pojechać :)

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5934
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-05-25, 20:11

Adrian pisze:Zdjęć znowu trochę dużo, ale nie mogłem inaczej ;)

Ale się fajnie oglądało, miło jest oglądać zdjęcia z niesprzyjającej pogody w domowym zaciszu. Faktycznie mieliście pecha do pogody, majówka we Włoszech i taki cyrk. Pewnie nie wszyscy uczestnicy byli przygotowani na takie warunki.
Zdjęcia interesujące, wbrew pozorom, zwłaszcza te z miasteczka i z jeziora. Jedno nawet zapisałem do nominacji na zdjęcie miesiąca.
Coraz bardziej mi się podobają Włochy :)

Awatar użytkownika
Izabela
Posty: 789
Rejestracja: 2019-07-26, 08:31

Postautor: Izabela » 2023-05-25, 20:19

Wszyscy wiedzieli, że jadą na Monte Baldo i wiedzieli, że pogoda ma być kiepska. Mimo to paniczki się wyszykowały jak na plażę ( nie wszystkie) a potem było biadolenie. Jak wyjechaliśmy na górę to doszło do wymiany zdań, bo zaraz chciały wracać i wróciły, ale jednak większość została. Niektórzy powinni jeździć tylko na wczasy wypoczynkowe :)

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-05-25, 22:33

laynn pisze:
Adrian pisze: Malcesine

Muszę zapamiętać - warto tam pojechać :)


Każde z odwiedzonych miasteczek i wiosek miało coś w sobie i pewnie przy ładnej pogodzie, doznania byłyby o wiele większe ?
Skoro przy słabej pogodzie się podobało :)


Ale się fajnie oglądało, miło jest oglądać zdjęcia z niesprzyjającej pogody w domowym zaciszu. Faktycznie mieliście pecha do pogody, majówka we Włoszech i taki cyrk. Pewnie nie wszyscy uczestnicy byli przygotowani na takie warunki.
Zdjęcia interesujące, wbrew pozorom, zwłaszcza te z miasteczka i z jeziora. Jedno nawet zapisałem do nominacji na zdjęcie miesiąca.
Coraz bardziej mi się podobają Włochy :)


Doznania pogodowe były dość drastyczne :lol
Wiadomo, będąc w domu, wybierając się w góry czekam na dobrą pogodę, a tu nie było wyboru i to w sumie nie było takie złe, musisz brać co jest ;)
Trochę mi żal pogody ...

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-05-29, 21:18

Część 6 - ostatnia.

Verona.

Ostatni dzień naszego pobytu we Włoszech, rano pakujemy torby i ostatni raz wyciągamy kartę z czytnika i zamykamy za sobą drzwi.
Ruszamy do Verony, do miasta Romea i Julii albo jak powiedziała nasza pani przewodnik do miasta czerwonego marmuru, bo to podobno z niego najbardziej słynie Verona i na tym marmurze trzepie kasę ;)
Ruszamy w miasto, poziom wody wysoki, po drodze straszyli nas że możemy nie zostać wpuszczeni do miasta właśnie z powodu wysokiego poziomu wody i możliwości zalania miasta, na szczęście się udało.
Autobus wysadza nas tuż przy największym cmentarzu w Veronie, musimy przejść na drugą stronę rzeki (Adyga) i wzdłuż murów obronnych dochodzimy do głównego placu Verony, na którym główną atrakcją i największą zarazem jest Arena, która wygląda jak Koloseum w Rzymie, ale podobno mieszkańcy strasznie nie lubią kiedy stosuje się takie porównanie, potrafią być w tedy niemili, więc zapamiętujemy że Arena, nie Koloseum :lol
Pod Areną czekała już na nas przewodniczka, fajnie opowiadała z lekkim jajem, ale imienia nie zapamiętałem.
W pierwszej kolejności poszliśmy pomacać cycuszki Julii :)
No dobra, ja nie macałem, tylko Iza poszła w imieniu nas wszystkich, to podobno ma przynieść szczęście w miłości, a ja już mam, to po co mi macać cudze cycuszki ;)
Był dom z dorobionym balkonem, dorobiony przez władze miasta, bo jak to Julia bez balkonu miała być !? Tak się trochę prawda mijała z miłosną historią …
Tłum był spory, wszyscy chętni na Julię, chłopcy i dziewczęta ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie przeszliśmy przez Plac Ziołowy na którym odbywał się akurat jakiś jarmark, pełno stoisk w koło, duży tłum …
Na jego środku znajduje się Trybuna, miejsce gdzie na pokaz zamykano w dyby zasłużonych ;)
Dalej weszliśmy na spory dziedziniec z pomnikiem Dantego Alighieri, obok Pałac Kapitański z pięknym dziedzińcem.
Kolejnym małym punktem były grobowce Scaligerów, pięknie wykonane, ale trochę mało miejsca, ciasne uliczki mają swoje minusy …
Kawałeczek dalej jest dom słynnego Romea, nie miał daleko do ukochanej, mądry chłop ;)
Zaglądamy nad rzekę i spoglądamy na Castel San Pietro stojący na wzgórzu po drugiej jej stronie, przy okazji widzimy jak wysoko szła woda w ostatnich dniach, było wysoko.
Wracamy w gąszczu miasta, jest tam tyle różnych atrakcji, na każdym kroku coś stoi, co można podziwiać lub zwiedzać, potrzeba tylko czasu …
My docieramy z powrotem pod Arenę, gdzie żegnamy się z panią przewodnik i dostajemy ostatni czas wolny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy do Hard Rock Caffe na kawę :) zaglądamy też do sklepu z ich wyrobami, młoda kupuje sobie koszulkę, niestety dla mnie nie było :(
Później polecieliśmy do sklepu na ostatnie zakupy, jakieś przyprawy dla kolegi, drugi chciał piwo, sami też wzięliśmy kilka rzeczy i trochę się tego uzbierało :lol
Obładowani ruszyliśmy z powrotem w stronę autokaru, zjedliśmy coś na ławce w parku i na ostatnią chwilę poleciałem na największy cmentarz w Veronie, musiałem :D
Nie żałuję, jest bardzo ładny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed nami było jeszcze kilkanaście godzin jazdy i jakoś koło 7.00 byliśmy w domu, wszedłem do środka rozebrałem się i rzuciłem do łóżka, spałem kilka godzin.
To był bardzo intensywny wyjazd, co dziennie trzeba było solidnie gonić, a do tego ten dojazd, teraz to wiem że kilkanaście godzin w autobusie to sporo.
Włochy, Jezioro Garda i jego okolice są piękne i na pewno warte zobaczenia, moje opisy są zdawkowe i raczej marne, ale miejsca są piękne bez ściemy :)

I takie to były wycieczki
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5934
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-05-29, 21:41

Czyli że amen?
Na pewno dobrze spędzony tydzień, tylko pecha do pogody mieliście.
Świetne panoramki w Weronie :)

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-05-29, 21:58

Sebastian pisze:Czyli że amen?
Na pewno dobrze spędzony tydzień, tylko pecha do pogody mieliście.
Świetne panoramki w Weronie :)


Tydzień zapierdzielania :D

Panoramy namiętnie ćwiczę.