Strona 5 z 6

: 2015-12-15, 23:43
autor: Wiolcia
Hmm, niestety obawiam się, że wiele Wam nie pomogę. Wizę załatwialiśmy przed pośrednika, zresztą wtedy były inne zasady, które teraz uległy zmianie. Nie śledzę tematu, ale chyba trzeba jakieś rezerwacje hoteli, czy coś w ten deseń i jest jakby trudniej. Ale może znów coś się zmieniło?
Po drugie, zwiedziliśmy kilka typowych miejsc, bo wtedy jakoś wiele o Azerbejdżanie jeszcze nie było albo nie szukałam dociekliwie. Dziś inaczej zaplanowałabym ten wyjazd.
Po trzecie, z naszych górskich planów nic nie wyszło, a to pewnie Cię, Vlado, interesuje. Chcieliśmy iść na kilkudniowy trekking w Kaukazie, ale nie puścili nas pogranicznicy, bo to był teren przygraniczny. Telefon do naczelnika też nic nie dał, więc z górskich planów wyszły nici.
Buba, relacji nie dawałam. Nawet żadnej nie napisałam dla siebie, więc wiele rzeczy uciekło, niestety.
Ale jak tylko coś będę wiedzieć, chętnie pomogę.

: 2015-12-16, 15:26
autor: Vlado
Wiolcia pisze:Po trzecie, z naszych górskich planów nic nie wyszło, a to pewnie Cię, Vlado, interesuje. Chcieliśmy iść na kilkudniowy trekking w Kaukazie, ale nie puścili nas pogranicznicy

No tak, głównie o góry chciałem popytać;)
Kuszą mnie bardzo Bazardüzü, Gamış czy Dərələyəz;)
Potwierdzasz niestety to, co słyszałem od innych osób, bez sensu lecieć z nastawieniem "uda się albo się nie uda" ;)

: 2015-12-17, 22:57
autor: Wiolcia
Vlado pisze:
Wiolcia pisze:Po trzecie, z naszych górskich planów nic nie wyszło, a to pewnie Cię, Vlado, interesuje. Chcieliśmy iść na kilkudniowy trekking w Kaukazie, ale nie puścili nas pogranicznicy

No tak, głównie o góry chciałem popytać;)
Kuszą mnie bardzo Bazardüzü, Gamış czy Dərələyəz;)
Potwierdzasz niestety to, co słyszałem od innych osób, bez sensu lecieć z nastawieniem "uda się albo się nie uda" ;)


O Bazardüzü czytałam kiedyś w "n.p.m" - był tam Bartek Tofel, więc może z nim warto się skontaktować, choć to parę lat temu było.
A czemu akurat Kaukaz w Azerbejdżanie, a nie np. w łatwiejszej logistycznie Gruzji czy Armenii? Albo czemu nie coś w Kirgistanie, czy innych "stanach"?

: 2015-12-20, 21:00
autor: Vlado
Wiolcia pisze:A czemu akurat Kaukaz w Azerbejdżanie, a nie np. w łatwiejszej logistycznie Gruzji czy Armenii? Albo czemu nie coś w Kirgistanie, czy innych "stanach"?

Zastanawiałem się co odpisać, ale nie przychodzi mi nic sensownego do głowy.
Tak już jakoś mam, że niektóre kraje przyciągają mnie bardziej;)
Do Kirgistanu muszę dorosnąć ;)
Czad mi się marzy:)

: 2015-12-20, 21:55
autor: ceper
Czad będziesz miał na miejscu, gdy przyjmiesz kilku imigrantów pod swój dach :)
Nie przybył Vlado do Czadu, to Czad przybędzie do Vlada :)

: 2015-12-29, 17:27
autor: Wiolcia
Vlado pisze:Czad mi się marzy:)

To rzeczywiście czad! Dobrze jest mieć takie odległe marzenia ;).

: 2015-12-29, 17:35
autor: Vlado
Wiolcia bardzo niepokojące wieści z północnej Anglii do nas docierają, jak sobie radzicie?

: 2015-12-29, 17:53
autor: Wiolcia
Vlado pisze:Wiolcia bardzo niepokojące wieści z północnej Anglii do nas docierają, jak sobie radzicie?

Bardzo dobrze, bo jesteśmy w Polsce na święta :).
Te powodzie trwają już od dłuższego czasu, tyle że do tej pory najgorzej było w Kumbrii. Natomiast z tego, co wiem, w święta znów mocno lało i nasze Leeds miało problemy z powodzią. My akurat mieszkamy na górce i nie ma w pobliżu rzeki, ale za to centrum zostało zalane. Pod wodą była też jedna z dzielnic, przez którą się przejeżdża w drodze na lotnisko. Mam nadzieję, że jest już lepiej, choć znów jakieś opady zapowiadają na najbliższe dni.

: 2015-12-29, 18:44
autor: Vlado
To stąd ten tydzień ciszy;)
A ja już sobie wyobrażałem, jak worki na barykadach układacie.

: 2015-12-29, 23:49
autor: Wiolcia
Vlado pisze:To stąd ten tydzień ciszy;)


Nawet nie wiesz, jakie to pracochłonne! Obskoczenie wszystkich spotkań rodzinnych i imprez wymaga niezłego żołądka :). Za to jutro coroczny babski wyjazd, więc jest szansa się trochę poruszać. :syb

: 2016-01-03, 18:34
autor: Wiolcia
Dziś relacja dokładnie sprzed roku, gdyż 2 i 3 stycznia 2015 r. wędrowaliśmy po londyńskich zaułkach. Czas było wreszcie zawitać do stolicy, która pierwszego dnia przywitała nas piękną pogodą. Drugiego dnia, dokładnie rok temu, padało. Jak dziś. Ot, taka angielska prawidłowość ;).
Zapraszam do Londynu. I przymknijcie oko na pewne niedociągnięcia fotograficzne, gdyż to był mój pierwszy raz z nowym aparatem :).

Obrazek

http://www.dwagroszki.pl/p_ang_londyn.htm

Ps. I informacja dla Vlada. Maskonury właśnie się robią :).

: 2016-01-30, 22:46
autor: Wiolcia
Co dwa lata, w lutowy krótki dzień, gdy słońce zachodzi, świat spowija mrok, a na niebie pojawia się księżyc, w małej wiosce Slaithwaite rusza procesja lampionów. Prowadzi ją sam księżyc, który, według miejscowej legendy, dopomógł przemytnikom, gdy stróże prawa chcieli ich złapać na gorącym uczynku. Pod linkiem zeszłoroczna odsłona Moonraking Festival z małym dodatkiem z Wakefield.

Obrazek

http://www.dwagroszki.pl/p_ang_moonraking.htm

: 2016-02-06, 11:22
autor: Vlado
Wiolcia pisze:Maskonury właśnie się robią :).

Sprawdzam systematycznie co kilka dni i jak nie było tak nie ma;)
Jeszcze bardzo mnie ciekawi, co się w głębi ukryło (29.11) ;)

I to zdjęcie niezwykle mnie intryguje:)

Obrazek

: 2016-02-06, 15:52
autor: Wiolcia
Vlado pisze:
Wiolcia pisze:Maskonury właśnie się robią :).

Sprawdzam systematycznie co kilka dni i jak nie było tak nie ma;)
Jeszcze bardzo mnie ciekawi, co się w głębi ukryło (29.11) ;)

I to zdjęcie niezwykle mnie intryguje:)

Obrazek


Myślałam, że raczej nikt tu już nie zagląda. A i czasu ostatnio bardzo mało na relacje, więc nawet maskonury poszły w odstawkę.
W głębi ukryły się ryby i pingwiny. Za szkłem.
A Ben Nevis rzeczywiście odwdzięczył się za deszczowe poprzednie dni w Szkocji, choć nieco pomylił nam ścieżki za to :).
Mam nadzieję, że jeszcze coś tu się uda wrzucić.

: 2016-02-06, 16:59
autor: Vlado
Ciężko się wypowiadać za innych, ja dość regularnie przeglądam Twoje dokonania, czasami nie mam nic do napisania, ale zaglądam. No chyba, że zbyt długo nic nie wrzucasz, to mnie irytacja bierze i wtedy już muszę coś napisać;)

Wiolcia pisze: A i czasu ostatnio bardzo mało na relacje

Gdydym podróżował z taką intensywnością jak TY, też bym nie miał czasu pisać;)