![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Kupiłem w listopadzie bilety do Ovdy w Izraelu.
Zapytałem: kto chce jechać? Zgłosiła się (zawsze się zgłasza!) moja żona , a potem pojedynczo, z dużą dozą nieśmiałości, dwie koleżanki. Chyba je skusiłem obietnicą odwiedzin w Dodim Cave - Jaskini Kochanków
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Nic nie obiecywałem, poza tym, że będzie fajnie bo... mam plan
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Spanie w namiocie, zero mycia albo woda z kanistra.
Dzikie zwierzęta i ekstremalne przygody... Pełny pakiet
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Punkt pierwszy: Czerwony Kanion - który na mój gust był mało czerwony
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ale okolica była ładna. Bo ogólnie rzecz ujmując, pustynia Negev jest ujmująco piękna. Ja mam chopla na punkcie pustyń, ale myślę, że każdemu by się spodobała...
Punkt drugi - Park Timna. Ładny, zadbany (bo prywatny),ciekawy!
Kopalnie miedzi, Ciekawe formy skalne , kaniony...
Punkt trzeci - Kanion Barak (Baraq Canyon). Mega ciekawa trasa trekkingowa, o sporym stopniu trudności zakończona pięknym kanionem Barak.
I tam dopiero rozpoczęła się zabawa!
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Punkt czwarty to największy krasowy krater świata Mahktesh Ramon.
To dopiero cudo. 40 km długie, 9 km szerokie i 300m głębokie.
A my na jego dnie śpimy, łazimy i zdobywamy szczyty
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Punkt piąty to zmiana pustyni Negev na pustynie Judzką.
Masadę mieliśmy zdobyć o świcie, ale z przyczyn obiektywnych nastąpiło to ok.8 rano
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Warto było piąć się do twierdzy Drogą Węża, bo widoki powalały. I to Morze Martwe w tle...
Żeby nie było, że tylko góry i pustynie to znalazłem inny piasek
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Punktem siódmym był trekking w Parku Narodowym En Gedi.
Startujemy wcześnie z kibucu, przed otwarciem bram.
Tam wiadomo góry, góry i znowu góry. Żeby nie było nudy to widoki na Dead Sea.
No i kanion na dokładkę, ale suchy- Dry Canyon.
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tu była rzeczona Jaskinia Kochanków i jak to na pustyni... kąpiele w źródlanej wodzie En Gedi, którą można kupić w każdym sklepie w Izraelu. Ale po co kupować skoro płynie tuż obok
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ósmym punktem była wizyta w naturalnym SPA. Maseczki błotne z Morza Martwego w Polsce są dosyć drogie, wiec się nie zastanawiałem długo.
To nie Bałtyk zimą , a sól na plaży Morza Martwego.
Punktem, którego nie mogłem pominąć, dziewiątym, musiały być kąpiele w Morzu Czerwonym. Też jak kanion- czerwone nie było. Ale nie po to wiozłem maski i fajki z domu, żeby nie pokazać dziewczynom jak wygląda rafa koralowa i zamieszkujące ją stworzenia. Mój aparat źle znosi wodę , szczególnie słoną, więc zdjęć nie posiadam:)
Spałem blisko tego ekosystemu więc się nawdychałem i nasłuchałem. Rafa zaczynała się tuż za słupkami.
Dobry plan trzeba zakończyć punktem dziesiątym.
Był nim wylot z Izraela. Bezproblemowy wylot. Nigdy i nigdzie nie "trzepali" mnie na lotnisku ... 3 godziny!! Ale się udało. Wsiadałem do samolotu (tego, co na niego miałem bilet :>)- ostatni - na 3 minuty przed startem
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
The End
Więcej zdjęć z opisami tutaj:
Negev Desert
Pustynia Judzka