26=60 (arytmetyka creamcheese'owa)

Podsumowania sezonu czy jakiegoś okresu aktywności górskiej i nie tylko.
creamcheese
Posty: 497
Rejestracja: 2013-08-26, 12:45

26=60 (arytmetyka creamcheese'owa)

Postautor: creamcheese » 2014-12-26, 10:02

Zachęcony przez Basię wklejam swoje podsumowanie roku 2014.
Jako żem już stary ramol a do gór mam kawałek spory, rok 2014 za udany uznaję ( choć mógł być lepszy gdyby nie sprawy rodzinne)

Styczeń 3 dni – Służbowo jestem w Krynicy i udaje mi się wygospodarować trochę czasu by pochodzić po Beskidzie Sądeckim i Niskim, m.in. przez Runek na Wierchomlę i dookoła Krynicy przez Kopciową, Mochnaczkę i Huzary

Obrazek

Luty 2 dni – Beskid Śląski, również służbowo w Szczyrku, zostaję na weekend i przez Kubalonkę i Stożek, Soszów do Wisły, oraz Szyndzielnia i okolice

Obrazek

Luty/marzec – 7 dni w Bieszczadach na rajdzie, m.in. Jasło, Falowa, Tworylne bez szlaków+ połoniny

Obrazek

Kwiecień - 5 dni, przed i po służbowym spotkaniu w Szczyrku, kręcę się po Śląskim róznymi sciezkami z noclegami na Klimczoku, Bratniej i Szyndzielni

Obrazek

Maj – początek maja to planowany długi urlop wiec Sudety Srodkowe i Wschodnie – 11 dni na szlakach. Z Andrzejówki granicą przez Mieroszowskie Sciany, a później w drugą stronę do Tłumaczowa. Dalej ze Srebrnej Góry na Wielką Sowę, w drugą stronę do Dusznik i powrót po auto do Srebrnej

Obrazek

Maj – weekend (2 dni), planowe wyjście z moją prywatną grupą TS+ na dwa dni w Bieszczady, Smerek i Magura Stuposiańska
Czerwiec – urlop przed Bozym Ciałem, z córką i dwójka znajomych przecieramy trasę dla rzeźników i idziemy od Komańczy do Wołosatego z trochę gorszym wynikiem niż rzeźnicy tydzień później bo idziemy 4 dni. Piątego dnia kręcimy się po bezdrożach wokół Prełuk

Obrazek

Lipiec znów służbowo w Szczyrku, udaje mi się znaleźć czas na pętelkę jednodniową przez Malinowską i Skrzyczne

Obrazek

W lipcu TS+ rusza na Rysy (nie zdobyte tym razem ze względu na załamanie pogody). Tatry – 3 dni, Wrota Chałubińskiego, Bula pod Rysami, Szpiglas

Obrazek

Sierpień 3 dni weekendowe – Beskid Żywiecki – Jałowiec, Mędralowa, Babia Góra

Obrazek

Wrzesień – Beskid Niski weekendowo 2 dni – Wysowa i okolice (Lackowa, Kozie Żebro)

Obrazek

Wrzesień/październik, planowane co roku Tatry, gdzie się dało i jak się dało, pogoda nie rozpieszczała, trochę Wysokich, ale też nie za wysoko bo było już śnieżnie i lodowo i trochę Zachodnich po błocie bo deszczowo. I tak przez 6 dni

Obrazek

Październik dwa razy Bieszczady (3+1 dzień) Kremenaros i granica, Matragona, Łopiennik i Łopienka

Obrazek

Listopad 4 dni w Beskidzie Niskim (weekend z 11 listopada) z bazą w Wołowcu, wiec dookoła – Bartne, Wątkowa, Radocyna, Nieznajowa. +Jaworze.

Obrazek

Grudzień – 2 dni weekendowo w Świętokrzyskich, bezszlakowo wokół Łysogór, Łysica.

Obrazek
(foto pożyczone)

I tak mając tylko 26 dni urlopu udało mi się przez 60 dni w górkach przedreptać około 1100-1200 km.
Czego i Wam i sobie życzę w nadchodzącym 2015 roku
Ostatnio zmieniony 2014-12-26, 10:03 przez creamcheese, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-12-26, 10:56

Porządny wynik. Wyjazdy służbowe służą :)

Czy na zdjęciu z listopada to jest droga z Rozstajnego (między Grabem a Świątkową M.) do Nieznajowej?
I gdzie kimaliście w Wołowcu?

creamcheese
Posty: 497
Rejestracja: 2013-08-26, 12:45

Postautor: creamcheese » 2014-12-26, 12:20

Agro Wołowiec 8, polecam.

Ta droga na listopadowym zdjęciu to droga do Nieznajowej ale z Wołowca, przez brody na Zawoi, granicą Magurskiego PN. Wody było niewiele więc nie trzeba było nawet butów zzuwać :-) , bajka !!

Wyjazdy służbowe staram się tak kierować, by wylądować w górkach. Jak mam szkolenie w Szczyrku - środa-czwartek, to wyjeżdżamy w środę, po południu jeszcze można skoczyć np. na Skrzyczne i zostawić depozyt w schronisku. W czwartek po szkoleniu wszyscy wyjeżdżają a ja (biorę na piątek urlop) zasuwam na Skrzyczne, nocuję, a później piątek, sobota, niedziela snuję się różniście, by dojść na 20.oo do Bielska Białej skąd nocnym autobusem dojeżdżam do chaty (poniedziałek kole 5 rano). Kąpię się, golę, przebieram i na 7.oo do roboty :D
Ostatnio zmieniony 2014-12-26, 12:26 przez creamcheese, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-12-26, 20:06

Praktyczne podejście do pracy :)

O Wołowiec pytam, bo ostatnio zmarł tam jeden z mieszkańców (ostatni dom w str Nieznajowej). Myślałem, że może u niego jeszcze spałeś.

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-12-28, 22:31

Byłam w Wołowcu prawie dokładnie rok temu.
Zaprosili nas na herbatę i na ciasto bardzo mili spotkani w lesie Państwo.

Jak zaczęliśmy rozmowę to się okazało, że są z Tarnowa i chodzili do jednej klasy z już niestety nie żyjącym kolegą (zginął w wypadku), z którym z kolei ja i moja przyjaciółka byłyśmy na jednym roku na politechnice, a koleżanka była jego sympatią.

Mam nadzieję, że to nie o ten dom chodzi. To było od cerkwi w kierunku Nieznajowej, nie wiem jednak czy ostatni dom. Na mapie umiałabym pokazać.
Ostatnio zmieniony 2014-12-28, 22:34 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-12-29, 22:08

A takie duże psy były?
Idąc od cerkwi to ostatni dom po lewej stronie drogi, za nim zaraz drogę przecina potok.
Znasz nazwisko? (może być na priv) to potwierdzę jeżeli się zgadza.

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-12-29, 22:16

Piotrek pisze:A takie duże psy były?
Idąc od cerkwi to ostatni dom po lewej stronie drogi, za nim zaraz drogę przecina potok.
Znasz nazwisko? (może być na priv) to potwierdzę jeżeli się zgadza.


Nazwiska nie znam. Ci Państwo byli przyjezdni, ale przyjeżdżali tam regularnie. Mieszkali w takim małym odrębnym domku przystawionym do dużego domu, w którym żył stały gospodarz. O ile dobrze kojarzę to domek z czerwonym dachem:

https://goo.gl/maps/ckRjs

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-12-29, 23:46

To nie oni, chodzi o tego stałego mieszkańca.