Góry Bez Granic

W skrócie - rewelacja. Chciałbym mieć takie możliwości wyjazdowe. A tak kibicuję aby nesce w przyszłym roku udało się wyjeżdżać jeszcze więcej.

Piękny kolorowy, sielankowy i fotogeniczny rok. Gratulacje. No i tyle dni w górach robi wrażenie. Chociaż swego czasu miałem aktywniejszy rok, tyle, że nudniejszy, bo na prawie 100 dni w górach, prawie 80 było w Tatrach i to tylko polskich. No ale na 2018 życzę Ci ponad setki. Sobie w sumie kiedyś też, bo tak teraz liczę i nie jest to takie niemożliwe nawet pracując na etat, zostaje ponad 100 dni samych weekendów + 26 dni urlopu, więc spokojnie dałoby radę.

PS: Ale póki co muszę się zadowolić 1, słownie jednym, spędzonym dniem w górach w 2017 roku.

Vision pisze:muszę się zadowolić 1, słownie jednym, spędzonym dniem w górach w 2017 roku

Za to był bardzo fajny. NO i będziesz miał łatwiej podsumowanie skrobnąć... (warto zauważać plusy, nawet w kiepskiej sytuacji...)
Ale uszy do góry, 2018 będzie lepszy!

kefir pisze:Też miałem w planach Lubań w tym roku, ale pogoda nie zgrała się z terminem. Fajnie poszalałaś, a Gorce po zobaczeniu Twoich zdjęć to chyba muszę odwiedzić w 2018...

Koniecznie! Jeśli mnie nic nie zatrzyma, to też pewnie kilka razy tam wyląduje - zwyczajowo w lipcu to bazy, a i Łapsowa zimowa mi się marzy chociażby GoCha i GSM zapewne też.

włodarz pisze:Imponująca liczba wycieczek! Moje gratulacje. Bardzo ciekawe podsumowanie.

Dziękuję, włodarzu Ciekawa jestem Twoich podsumowań, bo Ty też przecież szalejesz w górach

gar pisze:A tak kibicuję aby nesce w przyszłym roku udało się wyjeżdżać jeszcze więcej.

Dzięki! Mam taką nadzieję W końcu w tym roku w marcu nie byłam w ogóle, a w październiku przez nogę tylko raz

Vision pisze:miałem aktywniejszy rok, tyle, że nudniejszy, bo na prawie 100 dni w górach, prawie 80 było w Tatrach i to tylko polskich

Z czegoś musiały powstawać te piękne zdjęcia O_o

Vision pisze:zostaje ponad 100 dni samych weekendów + 26 dni urlopu, więc spokojnie dałoby radę.

Ja teoretycznie mam więcej, ale harcerze robią robotę, jeśli chodzi o wykradanie mi dni wolnych (zawsze tydzień wakacji + jeden weekend w miesiącu jest ich).

Aaaa.... i byłam tyle dni w górach, a przeszłam niecałe 800 km, co tylko świadczy o tym, jak bardzo na luzie chodzę od jakiegoś czasu Totalny spacer 8)

Lepiej dobrze i wygodnie siedzieć niż bezcelowo chodzić.

Dziękuję, włodarzu Ciekawa jestem Twoich podsumowań, bo Ty też przecież szalejesz w górach

W tym roku roku nie poszalałem, spędziłem w górach tylko 41 dni czyli dokładnie połowę tego co w 2016. (O, i wyszło mi zwięzłe podsumowanie).

Fajne podsumowanie roku! Bardzo podobają mi się zdjęcia,szczególnie z Gorców i Bieszczadów

Chyba zawsze już będę z zazdrością oglądać Twe podsumowania
Brawo.

Bardzo ładne podsumowanie - nieziemsko kolorowe! I ciekawy górsko rok. Też bym tak chciała . Ale posprawdzałam parę Twych miejscówek i może w tym roku gdzieś uda się tam pojechać.