Góry Bez Granic

Rzecz w tym, by tak sobie w głowie poukładać, aby z roboty wyciągnąć tyle dobrego ile sie da .
Czasami się udaje, czasami nie, różnie bywa. U mnie, tak ogólnie, jest więc trochę na plus . Jeszcze mi nie zbrzydło ale do całkowitej sielanki jednak trochę brakuje. Ale cenie sobie, że dzięki pracy włażę w takie zakamarki gór, do których bez niej z pewnością bym nie trafił, bo by mi nawet do głowy nie przyszły

Piotrek pisze:Ale cenie sobie, że dzięki pracy włażę w takie zakamarki gór

Zdobywcy czekaja w tym roku !

Będzie zaległy Vapeć. O ile nie przyjdzie 18 fala.

2021:
Styczeń (12): Ziemia Kłodzka (6), Górny Śląsk (3), Świętokrzyskie (1), Jura (1), Kraków (1)
Luty (7): Górny Śląsk (5), Beskid Śląski (2),
Marzec (10): Podlasie (4), Zagłębie Dąbrowskie (2), Górny Śląsk (2), Jura (1), Kalwaria Zebrzydowska (1)
Kwiecień (6): Górny Śląsk (4), Jura (2),
Maj (2): Górny Śląsk (2)
Czerwiec (3): Górny Śląsk (3)
Lipiec (5): "Mazury" (5)
Sierpień (6): Sudety (6)
Wrzesień (4): Gorce (3), Górny Śląsk (1)
Październik (6): Kraków (3), Beskid Żywiecki (2), Górny Śląsk (1)
Listopad (6): Górny Śląsk (3), Beskid Niski (3)
Grudzień (5): Beskid Śląski (1), Górny Śląsk (2), Bielsko-Biała (2)
Razem: 72 dni na wyjadach prywatnych i 120 na służbowych

A ten "Górny Śląsk" to przeważnie gdzie?

Różnie. Mikulczyce, Bobrek, Szopienice, Bogucice, Stare Tarnowice, Orzech, Świerklaniec, Gliwice, Pszczyna, Rybnik, Pszów, Bielsko itd.

gar pisze: Zagłębie Dąbrowskie (2),

A tu gdzie?

No pięknie, ponad połowa roku w terenie

laynn pisze:

gar pisze: Zagłębie Dąbrowskie (2),

A tu gdzie?

Czeladź i Dąbrowa Górnicza.

Piotrek pisze:No pięknie, ponad połowa roku w terenie

Bywały lepsze lata (nawet ponad 220 dni), ale przy tym co się działo i tak uważam rok za zaskakująco dobry.

2022:
Styczeń (7 + 2 służbowe): Mazury (3), Beskid Śląski (3), Górny Śląsk (1)
Luty (11 + 5): Górny Śląsk (5), Bolesławiec (3), Kraków (2), Nysa (1)
Marzec (9 + 4): Górny Śląsk (3), Zagłębie Dąbrowskie (3), Dolina Baryczy (2), Irlandia (1)
Kwiecień (8 + 11): Irlandia (5), Górny Śląsk (1), Zagłębie Dąbrowskie (1), Gorce (1)
Maj (2 + 23): Górny Śląsk (1), Beskid Żywiecki (1)
Czerwiec (1 + 19): Zagłębie Dąbrowskie (1)
Lipiec (5 + 23): Kotlina Kamiennogórska (2), Górny Śląsk (1)
Sierpień (6 + 23): Sudety (6)
Wrzesień (3 + 14): Górny Śląsk (2), Kraków (1)
Październik (9 + 19): Kraków (2), Podhale (4), Górny Śląsk (2), Jura (1)
Listopad (6 + 6): Beskid Niski (4), Podhale (1), Górny Śląsk (1)
Grudzień (5 +3): Górny Śląsk (2), Kraków (1)
Razem: 72 dni na wyjazdach prywatnych i 152 na służbowych. Razem 224 dni na wyjazdach. Gdyby nie kontuzja nogi i wizyty u chirurgów mogło być jeszcze więcej, ale większość grudnia poszła na straty. Lipiec, sierpień i październik to miesiące kiedy przegiąłem - powinienem zgłosić się do administracji o zwrot czynszu, bo prawie nie korzystałem z mieszkania

Gdzież to byłeś w Zagłębiu Dąbrowskim?
Piękny wynik

Dobry pomysł z tym zwrotem czynszu

Rok wygląda imponująco

laynn pisze:Gdzież to byłeś w Zagłębiu Dąbrowskim?
Piękny wynik

Sławków, Okradzionów, Czeladź - Piaski, Grodziec i Będzin

Krótko i zwięźle podsumowałeś rok. Ale liczby mówią same za siebie