Strona 2 z 2

: 2018-11-26, 10:20
autor: sprocket73
Albo tydzień wcześniej i ćwiczyć... ćwiczyć... ćwiczyć ;)

: 2018-11-26, 11:47
autor: Dobromił
Dzień dobry.

Panowie mam do Was bardzo krótkie pytanie - bez problemu przeglądacie się w lustrze ?

: 2018-11-26, 12:07
autor: ceper
Dobromił pisze:Panowie mam do Was bardzo krótkie pytanie - bez problemu przeglądacie się w lustrze ?
Oni chyba tak, ja jak najbardziej, w przeciwieństwie do Ciebie - stąd pewnie i ta wieczna troska na Twym obliczu. Gdybym miał taki fejs, to udałbym się do kowala lub sam wziął młot i dokonał właściwej korekty. Ja w lustrze widzę uśmiechniętą twarz, czasem grymaszę i pogwizduję przy goleniu. A Ty? :zol
sprocket73 pisze:Albo tydzień wcześniej i ćwiczyć... ćwiczyć... ćwiczyć
Ćwiczę, ćwiczę...
Już jestem po drugim śniadaniu, wkrótce obiad. Ach ta żona... :usmi

: 2018-11-26, 14:37
autor: Piotrek
Z tą podziałką na czajniku...może mają kreskowe naliczanie ceny za wrzątek :D
No straśne buractwo, żeby nawet nie podziękować za dwa czajniki. I to z Bełchatowa :!
Tyle się psioczy na schroniska typu Miziowa czy na Markowych że bez klimatu turystycznego, a t klimatyczna ponoć chatka i taka siarka nie sympatyczna.

: 2018-11-26, 15:05
autor: dakOta
Piotrek pisze:chatka i taka siarka nie sympatyczna.


Ja tam nigdy nie miałam przykrych sytuacji u Ani i Rafała. Może dlatego, że im nigdy niczego nie zepsułam? albo nie chciałam naprawiać po swojemu, bez uwzględnienia ich potrzeb? Są na miejscu, wiedzą, co i jak najlepiej im się sprawdza.

Za to gdy po którymś tam pobycie syn zostawił bluzę, to zostałam o tym powiadomiona, jakoś przez ludzi dotarli (nie mieli na mnie namiaru), i przechowali ciuch - odebrałam po naprawdę długim czasie.

Więc nie generalizowałabym aż tak.

Aha, i
Pudelek pisze:jest sporo "chatek", gdzie bywają najczęściej stali bywalcy


- nie należę do "stałych bywalców" tam. Traktują mnie jak innych.

: 2018-11-26, 15:07
autor: ceper
Prawie godzina harówki nie poszła na marne. Jestem łasy na dobre słowo. :zso
O przepraszam, prawie przed godziną przedzwonił i serdecznie podziękował. :usmi
Obrazek

: 2018-11-26, 23:09
autor: Pudelek
dakOta pisze:- nie należę do "stałych bywalców" tam. Traktują mnie jak innych.

też nigdy nie dziękowali?

Swojego czasu (a częściowo może i dzisiaj) to miejsce było bardzo często okupowane przez ekipy z Forum Beskidu Małego i te podobne towarzystwo, bo "jest tam super i klimatycznie". Ja nigdy nie czułem do chatki na górze wielkiego pociągu, dla mnie zawsze bardziej kojarzyła się z agroturystyką, a nie "chatką studencką", choć w sumie nie miałem złych doświadczeń. Ot, zupełnie neutralnie. Nie potrafiłem zrozumieć tej podniety owym "mitycznym" miejscem...

: 2018-11-27, 10:44
autor: buba
ceper pisze:O przepraszam, prawie przed godziną przedzwonił i serdecznie podziękował.


Moze poczytal sobie ten temat na forum i mu sie glupio zrobilo?? ;)

: 2018-11-27, 11:43
autor: ceper
Nie podzinkowoł. :v
Jestem pod wrażeniem, ile wpisów ma ów banalny wątek czajnika/ów/. Czy jest ktoś chętny na replay a'la Potrójna?
Ja nie dziwię się gospodarzowi chatki, bo może był przywiązany do "starego" czajnika jak ja do prawie 18-letniego auta, chociaż drugi praktycznie nówka stoi w garażu na imprezy specjalne typu śluby czy pogrzeby. :rol

: 2018-11-27, 12:17
autor: sokół
To po co pisałeś wcześniej ze dzwonił i podziękował?
Mieszasz trochę.

: 2018-11-27, 12:43
autor: ceper
Do mych wpisów należy podchodzić z przymrużeniem oka lub obu. Karawana z zabawą jedzie dalej. :rol
Już przed zlotem na słowo "Potrójna" dostawałem drgawek, potwierdzić to może Vision jak nieprzyzwoite słowa padały z mych ust na kilka minut przed metą i nie było to spowodowane zmęczeniem. Ponieważ na forum jest grupa osób, która uważa ów przybytek za klimatyczny obiekt, więc na maksa hamowałem się w jego opisie. Mam dwie stodoły na agro, rozważam z tej rozpadającej się zrobić chatkę o standardzie turystycznym - Ceprowa Chata. Jeśli nie będzie chętnych turystów, to wpuszczę imigrantów za zagospodarowanie terenu (przycinanie lasu, samosiejki, koszenie trawy).
Czy ktoś z forumowiczek/ów/ mógłby wybadać grunt, bo opuściliśmy chatkę we wzajemnym gniewie, co jest sprzeczne z nauką kościoła. Bliźni z bliźnim powinien uścisnąć dłoń i pożegnać się dobrym słowem. Czy my odchodząc powiedzieliśmy "do widzenia"? Chyba nie, więc powinniśmy tam wrócić i, jak przystało na chrześcijan, wybaczyć sobie wzajemne winy, np. łykiem okowity. Proponuję ekspres do kawy (możliwy jest wrzątek na herbatę), więc turysta zaparzy herbatę idealną ilością wody do wielkości kubka/szklanki/. Co Wy na to? :ryb

: 2018-11-27, 16:46
autor: Majka
Do chatki wstępuję zawsze lub prawie zawsze jak jestem na Potrójnej. spać tam nie spałam. Szczerze? Nie moje standardy. Poniżej pokoju z łazienką i aneksem kuchennym nie schodzę. dość w młodości kimałam w różnych dziwnych miejscach, teraz chcę mieć luksius. A jeśli chodzi o gospodarzy, to częściej trafiłam na matkę Rafała niż na nich. Kobitka pogodna, uczynna i rozmowna. A po tych Waszych wpisach, to już chyba szybko tam nie zawitam. :(

: 2018-11-27, 22:02
autor: Piotrek
po tych Waszych wpisach, to już chyba szybko tam nie zawitam.


Nie wierz w to wszystko. To przemyślana akcja antypromocyjna konkurencyjnego obiektu :)