Forumowa wycieczka w Beskid Mały.

relacje ze zlotów i spotkań forumowych
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Forumowa wycieczka w Beskid Mały.

Postautor: sprocket73 » 2016-11-19, 20:57

19 listopada forumowa ekipa najdzielniejszych wyruszyła w 7-osobowym męskim składzie na podbój Beskidu Małego.

Dokładny skład:
laynn - główny organizator
sokół - przedstawiciel administracji
sprocket73 - autor trasy
ceper - obecny duchem
darkheush - jubilat imprezowicz
Tobi i Junior - psie osoby

Wyruszyliśmy z Rzyk o 7:00. Od razu na Gancarz, na azymut, bezszlakowo i nawet bezdrogowo.

Obrazek

Choć pogoda z rana niepewna, widoków trochę było.

Obrazek

laynn upodobał sobie podejście na Gancarz. Wymyślił nawet intrygę, dzięki której mogliśmy zrobić to podejście 2x, aby cieszyć się nim 2x bardziej.

Obrazek

Chłopaki kontrolują, czy nie wyprowadzam ich na manowce. Narada tuż przed wyruszeniem do Jaśkowej Arki.

Obrazek

Jaśkowa Arka - czyli najbrzydszy obiekt w górach. Na dodatek z ciekawą historią - w środku umarł człowiek, który to zbudował i tu mieszkał.

Obrazek

Zdjęcie wnętrza. Podobno warunki nie spełniają minimalnych wymagań jakie ceper stawia obiektom noclegowym.

Obrazek

Wracamy do schroniska, jemy, pijemy, wychodzi słońce.

Obrazek

Jesienne widoki z Leskowca.

Obrazek

Tobi na dachu szałasu na Leskowcu.

Obrazek

Idziemy... a humory dopisują.

Obrazek

Kolejna planowana atrakcja - źródło zimna woda.

Obrazek

A tu odkrywamy nowy sposób dojścia do Groty Komonieckiego.

Obrazek

Grota wszystkim się podoba. To jest naprawdę konkret.

Obrazek

Wpisujemy się do książeczki odwiedzin... nie zapominamy o ceprze.

Obrazek

Grupowa fotka na Łamanej Skale - szczycie.
(bez psów, bo się zgubiły)

Obrazek

Ostatnia atrakcja - Zbójeckie Okno.

Obrazek

W końcu pędzimy na urodzinową imprezę darkheush'a. Zabawa na maxa. Niestety nie możemy zostać do końca.

Obrazek

Ostatnie widoki - Beskid Śląski.

Obrazek

Zejście już po ciemku.

Obrazek

I tak oto minął dzień. Pogoda okazała się dużo lepsza niż zapowiadana. Daliśmy radę zrealizować plan maksimum. Trochę obawiałem się, ze młodsi koledzy mnie fizycznie zajadą, ale dałem radę i chyba nie opóźniałem za bardzo ;)

Specjalne podziękowania:
dla laynn'a - za największe emocje jakie nas dzisiaj spotkały
dla sokoła - za kilogram kiełbasy skonsumowany przez psie osoby
dla cepra - za piękne długopisy, które bardzo spodobały się Ukochanej
dla darkheush'a - za to, że wypił nasze zdrowie ;)
Ostatnio zmieniony 2016-11-19, 20:58 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-11-19, 21:22

Zgadza się, duchowo byłem dziś na szlaku, ale na jego starcie ciałem byłem tylko wczoraj.
Miałem nawet ochotę schować za murkiem kościoła z dala od chodnika przydatne samochodowo-elektroniczne gadżety (x10, bo liczyłem na szerszy oddźwięk), pozostałe mi długopisy (fakt, że złomy, bo za darmo to odwala się tylko fuszerkę) oraz grecki 0.7 l Parthenon. Obawiałem się jednak, że miejscowi z Rzyk tudzież z Andrychowa, którzy mają niezwykły dar węchu lub wręcz są uczuleni na zapach alkoholu, pomimo szalejącego wiatru przybędą wcześniej niż forumowicze. Dokonali by strasznego bluźnierstwa pijąc alkohol (tu i teraz) na świętej ziemi oraz sprzedając pozyskane fanty za piwo.
Fanty przyjechały - nic się nie potłukło. Zastanawiam się, ile zlotów one przeżyją... ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-11-19, 22:01

Początki nie wskazują niczego złego...
Obrazek

Początkowo mieliśmy iść drogą, ale padła opcja iść na azymut, na co chętnie przystaliśmy.
Obrazek

Jednak ten Pan postanowił nieco urozmaicić wycieczkę, a przynajmniej jej początek.
Obrazek

Szliśmy więc po pięknych trawkach, przedzieraliśmy się przez dzikie krzaki.
Obrazek

A tu facet, który nie dał się zrobić drugi raz w balona, po numerze Laynna pokazał, co to znaczy wyciąganie wniosków - wyprowadził nas obok krzaków.
Obrazek

A miało lać...
Obrazek

Ten modrzewiowy lasek tak mi się podobał, że nawet mi specjalnie nie przeszkadzało, że widziałem go dwa razy w odstępie godziny.
Obrazek

Zimowe K2 Beskidu Małego. Klasyka gatunku w wersji listopadowej. Ten odcinek niestety przeszliśmy tylko raz.
Obrazek

Złoto dla Zuchwałych.
Obrazek

Czworonożny pożeracz kiełbasy wraz z palcami.
Obrazek

Prawie jak po czerwonym dywanie.
Obrazek

Powrót po zwiedzeniu Arki Jaśka.
Obrazek

Na Leskowcu.
Obrazek

Na Leskowcu raz jeszcze.
Obrazek

Co by tu jeszcze zgubić we własnym plecaku?
Obrazek

Oto, jak powstają słynne ujęcia Tobiego na pniakach. W tle groźny Gancarz.
Obrazek

Jeden z wielu obrazków tego dnia....
Obrazek

Smrekowica.
Obrazek

Przy Grocie.
Obrazek

Wodospad Dusicy.
Obrazek

Okropna pogoda, deszcz, dupówa, mgła...
Obrazek

Panowie szczytują na jednej ze skał w okolicy Łamanej Skały.
Obrazek

Skrzyczne z trawersu do Zbójnickiego Okna.
Obrazek

Ostatnie moje zdjęcie przed balangą w Chatce na Potrójnej :haha
Obrazek


Co by tu jeszcze napisać. Bardzo dziękuję za zajebiste łażenie w doborowym towarzystwie, choć nogi bolą, warto było. Brakło mi jedynie wisieńki na torcie w ostatnim etapie wycieczki, czyli odrobiny światła na grzbieciku kończącym dzień. No ale... skoro miało lać i nas zlać, to nie mam chyba co narzekać. Teraz czekać jedynie na odzew Darkheusha.
Ostatnio zmieniony 2016-11-19, 22:36 przez sokół, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2016-11-19, 23:15

Najbardziej zazdroszcze arki i imprezy w chatce. Jak zwykle z najciekawszych momentow jest najmniej zdjec! :P
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2016-11-20, 00:28

Całkiem przyzwoita pogoda, nie ma co narzekać. :-)
Powiem Wam, że jeszcze kilka dni temu w rejonie Potrójnej czy Gibasów to śnieg leżał, a teraz znów jesiennie się zrobiło.

laynn

Postautor: laynn » 2016-11-20, 06:04

Na moje zdjęcia trzeba będzie z dwa dni poczekać.
Było fajnie. Cały plan się udało zrobić.
sprocket73 pisze:Trochę obawiałem się, ze młodsi koledzy mnie fizycznie zajadą, ale dałem radę i chyba nie opóźniałem za bardzo

Wolne żarty, wybacz żeś musiał na mnie czekać co chwilę :D .

Szkoda, że nie odbył się konkurs w rzucaniu śnieżkami ( brakło śniegu i celu - stchórzył ),
nie było kogo w kałuże wpychać ( stchórzył ). Ale dzięki temu (stchórzył ) było super.

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2016-11-20, 07:37

buba pisze:Najbardziej zazdroszcze ... imprezy w chatce.

Tego naprawdę nie musisz zazdrościć. Trochę podkoloryzowałem opis imprezy, przynajmniej tej części, w której my braliśmy udział ;)

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-11-20, 11:12

Śniegu to miejscami było całkiem sporo - szczególnie na ocienionych stokach wystawy wschodniej. Najwięcej było przy zimnym źródle czy jak to tam było.

Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2016-11-20, 11:14

Fajnie, w tej okolicy ostatni raz widziałam się z co po niektórymi, jak ten czas zasuwa...

laynn

Postautor: laynn » 2016-11-20, 11:16

Tak przy tym źródle było sporo, ale jak ruszyliśmy do groty Komonieckiego, to już go nie było. Czyli na południowo-wschodnich stokach był śnieg.

Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-11-20, 11:55

Doceńcie (nie mylić z docentem) moje zasady, że nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą.
Zbędny balast nie był Wam potrzebny, dzięki czemu spędziliście czas po męsku. Może ucierpiały troszkę pieski, sprocket przez grzeczność nie wspomni, że były zestresowane oraz dostały one po kiełbasce zatrucia i rozwolnienia, zachowywały się nerwowo i wymagały rehabilitacji. ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2016-11-20, 18:54

ceper pisze:ucierpiały troszkę pieski... dostały one po kiełbasce zatrucia

Ceper, skąd Ty bierzesz pomysły na te swoje żarciki?
czyżby...
Obrazek

Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-11-20, 19:41

Tym razem to ja doceniam inwencję twórczą sprocketa - na samym słowie dziękuję nie poprzestanę. sokół kiedyś wykonał mi plakat wyborczy, gdyby jeszcze coś stworzył laynn, to byłoby mi wstyd, że z koniaczkiem nie poczekałem na Was.
I teraz widzicie, ile może zdziałać duchowa obecność cepra na szlaku? Mając to na uwadze aż boję się wyobrazić, jakie efekty byłyby przy bliższym kontakcie. :)
Nareszcie dostrzegam optymizm i właściwą dozę humoru, może to się rozprzestrzeni...
Błędnie myślałem, że sprocket to sztywniak zapatrzony jedynie w Ukochaną i pieski, a tu taki zonk. :rol
Dziękuję bardzo :P :P :D :D Pozdrowienia dla Ukochanej :P
Ostatnio zmieniony 2016-11-20, 19:42 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-11-20, 20:17

Zastanawiam się tylko po co jechales do rzyk. I czemu stchorzyles. Miałeś szansę wyjść na prostą...

Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2016-11-20, 20:48

Fajnie Wam :P Ja miałam odchorować, żeby na przyszły tydzień być nówka-sztuka, ale wymiękłam i pojechałam dzisiaj :P

Choć pewnie ja to bym dopiero zwalniała tempo wycieczki, huhuhu.

PS. Też mam długopisy od cepra, ale dostałam osobiście ;P
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.