Góry Bez Granic

Że tak się prywatnie spytam czy jaka persona deptała Szlakiem Myśliwskim z Brenna Spalona lub w przeciwnym kierunku ze Skrzyżowania pod Czuplem do Brennej spalonej? Dobrze oznakowany?

Na bank jest szlakowskaz i w Brennej, i na Czuplu. Podejrzewam, że raczej się, Mirku, nie zgubisz.

sokół pisze:Na bank jest szlakowskaz i w Brennej, i na Czuplu. Podejrzewam, że raczej się, Mirku, nie zgubisz.

Nigdy nie mów NIGDY. Ale dzięki za info.Bo rozważam opcję pociągnąć dalej czerwonym z Czupla do Nałęża , wszystko zależy jak czasowo wyjdę bo od dawna nigdzie mi się nie spieszy. Więc w tygodniu gdyby kto wałęsał się w okolicy Klimczoka i Błatniej to zapraszam na

Mirek pisze:Więc w tygodniu gdyby kto wałęsał się w okolicy Klimczoka i Błatniej to zapraszam na

Ach ten Ślůnsk, co za precyzja.
Nie śpieszy się... A gdybym co 100m schował Ci za drzewem setkę, to byś chyba nie zginął.

Z wiekiem grozi odwodnienie i traci się zmysły, np. węch nie tylko z powodu abstrakcyjnego Covid.
Jednak lepsze będą pięćdziesiątki co 50m.

Ponoć kostucha wałęsa się w okolicy Klimczoka. Bądź czujny. Na pomoc Adriana zawsze można liczyć.

Pogoda mocno niepewna ale chuj z tym...
Jutro start z Porąbki okolice Urzędu Gminy około 8-8.15 w zależności od przyjazdu autobusu.

Tępy dyszel pisze:Jutro start z Porąbki okolice Urzędu Gminy około 8-8.15

Precyzja jest. Z Porąbką mam złe skojarzenia, bo tuż po wejściu do lasu na pierwszym zakręcie zaczęło się. Prowodyrem był ten Żywca - legenda nie zawiodła. W drodze powrotnej aż mi go było żal, zwłaszcza przy kapliczce na Trzonce. Męki Pańskie to przy tym mały pikuś. Piwa nie pije.

Zaproponuj coś innego.

Ceper, ja tam pamiętam, że zaczęło się zaraz po wyjściu z auta. Więc już nie dupc fleków. Sam przywiozłeś wielkie zapasy więc poniekąd sam byłeś prowodyrem.

Tępy dyszel pisze:Jutro start z Porąbki okolice Urzędu Gminy około 8-8.15 w zależności od przyjazdu autobusu.

Muszę to odwołać z nagłej kontuzji...buta.....

Miały prawo....8 lat turystycznych, około 160 wycieczek w różnym terenie....
Czas na nowe, chyba coś z Salomona...

Za pół godziny wyjazd , przewidywana trasa; Brenna-Karkoszczonka-Klimczok-Błatnia-Spalona.Pelerynkę mam w razie W.

Tępy dyszel pisze:Muszę to odwołać z nagłej kontuzji...buta.....

Ja to bym w mig załapał kawałek zelówki blachowkrętami albo podkleił taśmą i by posłużyły jeszcze kilka lat. Ale nie, trza kupić nowe. Szpan Cię zabije.

Mirek pisze:Za pół godziny wyjazd

Widziałeś wschód słońca?

Tępy dyszel pisze:kontuzji...buta.....

Ostatnio żonie dwa buty na raz dostały takiej kontuzji dobrze, że to było już pół godziny przed autem

ceper pisze:Dyszlu, ale jak to się stało?

W zasadzie nijak. Wiedziałem, że ,,kadencja" tych butów już długo nie potrwa ale myślałem, że jeszcze z 2-3 wycieczki uda się w nich przejść.
A dziś je wkładam, schodzę jeszcze do piwnicy i czuje, że piętę mam na podłodze....Tyle.

Jak pisałem - miały prawo. Dużo w nich chodziłem i miałem je od wielu lat.