Strona 2 z 2

: 2018-04-12, 08:37
autor: laynn
A to nuda górska Cię nie dopadnie :)

: 2018-04-12, 12:13
autor: gar
Wszystko zależy z kim jadę. Jeśli sam to miejsca w których mnie nie było nigdy lub ewentualnie w których nie byłem kilkanaście lat. Jeśli z dzieciakami to miejsca w których dzieci nie były z dostosowaniem wycieczki do ich możliwości. Jeśli z żoną to w miejsca, które mi się podobają (bo jej spodobają się również) itd.

: 2019-05-17, 19:01
autor: kristoff73
Około 4 zimowe miesiące to dużo czasu, by zrobić sobie plany na kolejny sezon. Lubię "studiować" mapy (papierowe), portal mapa-turystyczna.pl, wygląda też na to, że sprawdza się taka koncepcja: robię ksero mapy (bo oryginału szkoda), biorę kilka pisaków w różnych kolorach i zaznaczam poszczególne odcinki szlaków:
gdzie byłem i, przynajmniej na razie, wystarczy,
gdzie byłem i chętnie wrócę,
gdzie nie byłem i chcę się wybrać,
gdzie nie byłem i raczej nie będę.
Bardzo fajnie układają się w ten sposób całodniowe trasy!
Mam w ten sposób wstępnie rozpracowany Beskid Niski - gdy skończę, podzielę się wynikami.

: 2019-05-17, 20:22
autor: laynn
Aż sobie przeczytałem wszystkie posty z tego tematu.
Jak widać, są różne sposoby, ale to fajne jest.
Ja też siedzę nad mapami. Najbardziej lubię papierowe, tzn te tradycyjne, choć mapa-turystyczna mi pomaga, tzn czasami patrzę na pasma, potem przybliżam i np jakieś miejsce mnie intryguje. Następnie szukam zdjęć...i tak potem leci :)

Z tym, że planów mam ileś...a wyjść kilka :D

: 2019-05-17, 22:11
autor: FasolaNaSzlaku
...

: 2019-05-17, 22:42
autor: dakOta
Hi, hi... Zdarzyło mi się - spakowałam mapy 3 pasm, w głowie coś tam miałam i pojechałam na dworzec z założeniem - wsiadam w pierwszego busa, jaki się napatoczy, i robię trasę, jaka wyjdzie.
Albo - będąc umówiona za znajomymi w jednej z chatek odkryłam, już na dworcu, że mogę tam podejść od nieznanej mi strony. I zmieniłam założenie. Wtedy w ogóle wyszło ciekawie, bo świeżo po opadach śniegu, śladu ścieżki ni chuchu, szlak słabo oznakowany. Pamiętam, że miałam we łbie, iż nikt nie wie, gdzie mnie szukać, jakby co. No ale nie trzeba było.

: 2019-05-18, 08:08
autor: creamcheese
dakOta pisze:Hi, hi...[...]pojechałam na dworzec z założeniem - wsiadam w pierwszego busa jaki się napatoczy, i robię trasę, jaka wyjdzie.
[...]

A mogło Cię rzucić do tadeksa :o-o
Pozdrawiam

: 2019-05-19, 14:57
autor: dakOta
Wybierałam kierunki południowo-wschodnie :D

: 2019-05-20, 18:35
autor: kristoff73
W poprzedniej wypowiedzi na pewno nie wyczerpałem tematu. Dobrze, gdy początek trasy to łatwy odcinek, a nie od razu stromizna. Trzeba się rozchodzić, ja się zawsze wolno rozkręcam. Jeśli na trasie jest stroma góra, to wolę na nią wejść trudniejszą drogą, a zejść - łatwiejszą. W końcu wchodzenie na górę jest esencją wycieczki, a schodzenie - bardziej złem koniecznym.
Ważna jest pora roku - do długości dnia dostosowuję trasę, najlepiej od świtu do zmierzchu, dojechać i wrócić można po ciemku.