Góry Bez Granic

No cenią się troszkę.......1200 teoretycznie za tę normalną drogę, ale przy jakimś tam pojęciu możliwe jest ferratą

Dobromił pisze:Szliśmy w trzech. Skończyło się nieprzyjemną sytuacją. Potem opiszę.

chętnie się dowiem

alicjaraczek pisze:https://www.zpazurem.pl/o...iclefeature.jpg

biedny piesek
mój by musiał sam wskoczyć na Łomnicę

alicjaraczek pisze:1200 teoretycznie za tę normalną drogę

różni są przewodnicy... jeden weźmie 1200 i jeszcze nakrzyczy na człowieka... a drugi nie weźmie nic i jeszcze piwo postawi na dole, na szczycie i w bazie

alicjaraczek pisze:No cenią się troszkę.......1200 teoretycznie za tę normalną drogę, ale przy jakimś tam pojęciu możliwe jest ferratą

Sporo kasy za drogę 0+ , to lepiej ciekawszym wariantem za tą kasę .

Gór Ski pisze:

alicjaraczek pisze:No cenią się troszkę.......1200 teoretycznie za tę normalną drogę, ale przy jakimś tam pojęciu możliwe jest ferratą

Sporo kasy za drogę 0+ , to lepiej ciekawszym wariantem za tą kasę .

dlatego podałam ceny z cennika,a w życiu wiadomo czasem jest inaczej

Dobromił pisze:Szliśmy w trzech. Skończyło się nieprzyjemną sytuacją. Potem opiszę.

Polscy przewodnicy są ok można miło pogadać i nie robią problemów , gorzej Słowaccy kiedyś widziałem jak jeden taki rzekł to Chłopaka to tu robisz a ten odpowiedział - nie widzisz czytam ( faktycznie czytał) postraszył go że zadzwoni po zielonych kolegów ale na groźbach się skończyło.

alicjaraczek pisze:1200

Znacznie taniej, szybciej i przyjemniej jest kolejką.

Prezes pisze:

alicjaraczek pisze:1200

Znacznie taniej, szybciej i przyjemniej jest kolejką.

no co poradzisz, że człowiek taki głupi i na nogach woli

Samodzielnie i za friko to też wolę, ale chodzenie z przewodnikiem (próbowałem) odbiera mi zasadniczą przyjemność z tej zabawy, jaką jest znajdowanie drogi. Czułbym się jak owca na sznurku za grubą kasę - to zamiast tego już chyba wolałbym kolejką.

Ale co kto lubi.

Panie Prezesie - daj żyć innym wg własnego pomysłu

sprocket73 pisze:a drugi nie weźmie nic i jeszcze piwo postawi na dole, na szczycie i w bazie

To ponoć wymierający gatunek.

Prezes pisze:Ale co kto lubi.

Słusznie.
Zresztą pewien czas temu rzekłeś tutaj, że za swoje uczciwie zarobione pieniądze człowiek to może z przewodnikiem iść nawet na Nosal ( czy gdzieś tam ).

Co do tej "przygody" na Łomnicy to spotkaliśmy "nerwowego" słowackiego przewodnika z klientem. Był agresywny. Bardzo. Było blisko rękoczynów. Wycofaliśmy się.

Było to jedyne, negatywne, spotkanie ze słowackim przewodnikiem. Pozostałe spotkania były OK.

sprocket73 pisze:Panie Prezesie - daj żyć innym wg własnego pomysłu

No ale przecież

Prezes pisze:Ale co kto lubi.

To chyba jest jasne?
Podobnie jak moje własne zdanie na ten temat, którego przecież Alicja nie musi podzielać.

Na Gerlach, Łomnicę i inne przewodnickie eldorado trzeba chyba po prostu chodzić trudniejszymi drogami (nie via normale).

Prezes pisze:Na Gerlach, Łomnicę i inne przewodnickie eldorado trzeba chyba po prostu chodzić trudniejszymi drogami (nie via normale).

I tu potrzebne chyba oprócz butów jakieś doświadczenie w temacie

A ja swego czasu to rozbiłem sobie namiocik na Łomnickiej przełęczy i na drugi dzień zaraz z rana wspiąłem się na Łomnice zanim vodcy poczęli wchodzić z klientami. Można bezpiecznie biwakować pod Łomnicą? Można!