Góry Bez Granic

Adrian pisze:Chcesz iść 50 km w deszczu to proszę bardzo,

Se połażę wokół domu, te same bajeczne widoki i zawsze blisko do łożka, żeby się przesać, jak kryzys po nocce wpadnie.

No nic nie poradzimy, że pogoda okropna, ja już sam napisałem, że dla mnie lepiej, nie będzie mi tak żal, że nie pojadę (a sie mało co zanosi, na tą chwilkę, szczerze pisząc) i to przez nocki, co teraz mi lecą.

Mówiłem, że w wiosnę prognozy długoterminowe to sobie można włożyć....
Stan Porąbki na teraz:

Inna sprawa, że po ostatnich deszczach w górach sporo błota (sam wczoraj widziałem), a to na dystansie 50 km chyba ma znaczenie.

Sebastian pisze:Inna sprawa, że po ostatnich deszczach w górach sporo błota (sam wczoraj widziałem), a to na dystansie 50 km chyba ma znaczenie.

Na pewno, tak jak śnieg, chyba nogi jednak dostają porządnie w dupe.
Raz się udało to i drugi raz się uda, ale od nas to nie wiele zależy

Ale to jak robimy. Idziemy tak czy tak i próbujemy przejść jak najwięcej czy odpuszczamy zupełnie?

alicjaraczek pisze:Ale to jak robimy. Idziemy tak czy tak i próbujemy przejść jak najwięcej czy odpuszczamy zupełnie?

Ja już się wypowiedziałam, nie wiem jak inni ?

alicjaraczek pisze:Ale to jak robimy. Idziemy tak czy tak i próbujemy przejść jak najwięcej czy odpuszczamy zupełnie?

Alu, a jakie jest twoje zdanie?

Mam wolną sobotę, więc tak ,czy tak chcę gdzieś pójść. Do reszty należy decyzja, czy przybędą, jaka trasa i o której start.

Bardzo proszę o informacje zwrotne, ja jestem na miejscu, więc niech wypowiedzą się inni, którzy mają dojazd. Jeśli będą chętni, mogę startować o 5 z zamiarem przejścia 50tki i zobaczymy, co będzie realne do zrobienia. Ew możemy spotkać się później i zrobić krótsza trasę.

Ala, nasza dzielna Iron Woman!

Prognozy na 2 dni do przodu to już należy traktować dość prawdopodobnie.
Ja widzę, że ma lać praktycznie nonstop, od piątku od wieczora. W nocy dość mocno, potem w ciągu dnia przelotnie, z tendencją do pogarszania się w miarę upływu dnia. Na niektórych portalach mówią dodatkowo o prawdopodobieństwie burz po południu.

Bałbym się proponować Ukochanej wyjście gdziekolwiek w taką pogodę. A sam, no cóż... chyba też jestem za miętki

Moje dziewczyny nie idą. Proponuję odwołać.

Sebastian pisze:Moje dziewczyny nie idą. Proponuję odwołać.

Przełożyć, to lepiej brzmi

Ja mam lepszy pomysł. W dobie pandemii zróbmy zdalną "50". Każdy z uczestników zobowiąże sie do chodzenia wokół stołu w domu aż do upadłego - oczywiście zdjęcia mile widziane.

O pomysł bardzo dobry i na czasie

Mam stół kwadratowy o boku 90 cm.
Żeby zrobić 50 km, musiałbym go obejść 13889 razy. Pojebało Was?