Góry Bez Granic

Pudelek pisze:Z takim tempem to może rzeczywiscie mają rację ci, co twierdzą, że do wiosny wirusa zaliczy większość społeczeństwa i nabędziemy odporność stadną...

Z tego co czytałem odporność się ma na mniej więcej 5 miesięcy. W moim przypadku teoretycznie będę miał spokój do początku kwietnia Dobre i to.

To ciekawe, bo nie kojarzę, aby ktoś do tej pory oficjalnie określił na jak długo nabywa się odporność. Jeśli to byłoby 5 miesięcy, to teraz powinniśmy widzieć wysyp powtórnych zakażeń z wiosny, a czegoś takiego na razie nie ma. Są pojedyncze i dość niejednoznacznie przypadki na miliony zakażeń na całym świecie, które można uznać za wyjątki potwierdzające regułę. Chyba dopiero czas pokaże jak to będzie wyglądało.

Czy koszerni koledzy z obu stron Brynicy skusiliby się na zlocie na antyCovidowe pałki dietetyczne?
Lubię teksty typu "nie piję piwa", "nie" lub wymowne, milczące gesty.
Tymczasem miłego dnia, bo październik to miesiąc oszczędzania i zaciskania pasa.

Pudelek pisze:To ciekawe, bo nie kojarzę, aby ktoś do tej pory oficjalnie określił na jak długo nabywa się odporność. Jeśli to byłoby 5 miesięcy, to teraz powinniśmy widzieć wysyp powtórnych zakażeń z wiosny, a czegoś takiego na razie nie ma. Są pojedyncze i dość niejednoznacznie przypadki na miliony zakażeń na całym świecie, które można uznać za wyjątki potwierdzające regułę. Chyba dopiero czas pokaże jak to będzie wyglądało.

Czemu wysyp ? Osób chorych wiosną było bardzo niewiele. Nie każdy kto przechodził to wiosną musi obecnie. Fakt, że dopiero badania na bardzo dużej próbie pokażą jak to działa.

gar, jak najlżejszego przejścia tej choroby.

gar pisze:Czemu wysyp ? Osób chorych wiosną było bardzo niewiele

w Polsce. Ale nie np. we Włoszech czy Hiszpanii. I nie ma stamtąd doniesień o ponownych zakażeniach nawet w rejonach najbardziej wówczas dotkniętych.

laynn pisze:gar, jak najlżejszego przejścia tej choroby.

Dzięki. Póki co nie jest źle. Tylko niewiele mi się chce

gar pisze:niewiele mi się chce

Moja żona od wczoraj może wychodzić, pójście po zakupy ok 300 metrów, to jak wyprawa w góry.
Wśród znajomych coraz więcej osób, które mają objawy, lub nawet wyniki dodatnie i różnie się tą chorobę przechodzi.
Ale koniec OT.

Z powodów wiadomych spotkanie listopadowe zostaje przesunięte na bliżej nieokreślony termin - oby na wiosnę się udało.

Ale na wiosnę którego roku?

dobra, ktoś jedzie w góry w tym terminie?

Vlado pisze:dobra, ktoś jedzie w góry w tym terminie?

14,15 to w obecnym czasie daleko...nie wiadomo, co jeszcze wymyślą szanowni panujący, ale jeśli do tej soboty tj. 7.11 nie zamkną schronisk, to w kilka osób mamy nocleg w Chochołowskiej i raniutko ruszamy na wschód i potem trasę po Zachodnich, gdzie jeszcze dokładnie to od warunków zależy. Z tego co wiem jeszcze są miejsca.

Vlado pisze:dobra, ktoś jedzie w góry w tym terminie?

Ja jadę na pewno, ale jeszcze pracujemy nad tym, co i jak (wstępnie mieliśmy przejść wschodnia grań Niznych Tatr 14-16.11. z noclegiem w utulni Ramza i Andrejcova)
Do tygodnia wszystko się wyjaśni, czy jedziemy tam, czy gdzieś w Polskę, jeśli zamkną Słowację.
W każdym razie dam znać.

W tamtym roku, mniej więcej o tej samej porze, operowaliśmy przez 3 dni, w Dolinie 5 Stawów.
O dziwo, udało nam się dostać noclegi, jakoś tydzień przed 😁

maurycy pisze:

Vlado pisze:dobra, ktoś jedzie w góry w tym terminie?

Do tygodnia wszystko się wyjaśni, czy jedziemy tam, czy gdzieś w Polskę, jeśli zamkną Słowację.
W każdym razie dam znać.

Słowacja już od dwóch tygodni ma zakaz przemieszczania dla wszystkich poza niezbędnymi sprawami życiowymi typu praca itp.

Vlado pisze:dobra, ktoś jedzie w góry w tym terminie?

Ja, może ja ! Ale jeszcze nie wiem, dokąd Jeśli nas nie zamkną, to pewnie gdzieś w Gorce albo Sądecki (a może gdzieś dalej, bo powstaje jakiś nieśmiały pan...), bo najłatwiej mi się dostać. Ale ja nie robię czterdziestokilometrowych tras ;P