Góry Bez Granic

Ty mieszkasz w górach, to masz wieści zza okna, z pierwszej ręki. W Krakowie rano trochę kropiło, teraz się zrobiło bardzo ciemno, chyba zaraz lunie.

Ech, nie było wcale tragedii z ta pogodą...

Przez Cieszyn 3 razy przeszła fala, krótkie ale intensywne opady, jak by tak miało być na szlaku, to dobrze że nie poszliśmy.
A czego Ty żałujesz, skoro i tak byś nie szedł

Wiesz co... założyłem sobie, że na ostatnią chwilę będę myśleć... jakby była fajna pogoda to pewnie bym sie porwał z motyka na słońce.... choćby na pierwszą połowę trasy... ale co tam, nie ma co gdybać.

Mnie zlało dwa razy, jak byłem z Magdą na mieście.

Pogoda się raczej nie sprawdziła. Miało być nasłonecznienia 0 godzin, czyli nic, a przez cały dzień słońce się pokazuje. Jednak nie są to dobre warunki do dalekich wycieczek. Rano jak wstaliśmy padało. Potem wyszło słońce podczas śniadania, ale po chwili spadł intensywny deszcz. Potem znowu się przejaśniło. Ukochana wyszła z Tobim i złapali gradobicie. Potem znowu słońce, poszedłem pobiegać. Mokro jak cholera. Uciekałem przed kolejnym oberwaniem chmury. Teraz świeci słońce, ale założę się, że jeszcze zdąży z raz popadać przed zachodem. W czasie deszczu wieje porywisty wiatr i robi się bardzo zimno.

U nas właśnie dość mocno pada.

sprocket73 pisze:Mam stół kwadratowy o boku 90 cm.
Żeby zrobić 50 km, musiałbym go obejść 13889 razy. Pojebało Was?

Dawno mnie tu nie było, ale widzę ,że teraz się ...dziwnie zabawiacie

TNT'omek pisze:Dawno mnie tu nie było, ale widzę ,że teraz się ...dziwnie zabawiacie

Nawet nie wiesz, ile straciłeś

Bo Ich pojebało.

Ewoluujemy

Jako, że tu trafiłem to zapytam odbyła się ta "50" ?
Z 4 na 5 czerwca szedłem w ramach VIII Chłosty Beskidzkiej taką trasę (w jakiejś części się pokrywa z "50")
Chłosta - Beskid Mały
Szczerze polecam ten teren, można się trochę zmęczyć
Pozdrawiam Lipa

Odbyła.
W domu każdy walnął 50tkę