Góry Bez Granic

Jako że noga szybko się goi i operacja przebiegła bez komplikacji i zaczynam robić wyraźne postępy tako podjąłem decyzje o powrocie w wielkim stylu w moje ukochane Tatry . Wybieram się na wierzchołek Niżnych Rysów który jest niedostępny drogą oznakowaną , jeśli ktoś by miał ochotę mi potowarzyszyć to zapraszam , obiecuję że będę szedł powoli , muszę jeszcze oszczędzać nogę.

Nie chcę Ci skrzydeł podcinać, ale weź Ty się najpierw ze dwa razy przejdź po Beskidach, nim się rzucisz na głęboką wodę.
Pogadaj z Darkheushem i Krisem, niech Cię przeciorają na Gancarza albo Turonia (nie byłem tam, ale swego czasu coś o tym pisali, że straszne) a jak to przeżyjesz no to dopiero Tatry....

ps. (dopisane) jak to był dowcip, to sie złapałem.

sokół pisze: jak to był dowcip, to sie złapałem.

No był , był , a co do Niżnych Rysów to miałem naprawdę zamiar w tamtym roku na nie uderzyć tylko wypadek przekreślił wszystko , no cóż może kiedyś........