Góry Bez Granic

Z racji iż ostatni zlot był sukcesem, od razu udało się załatwić termin kolejnego zlotu.
Zlot obędzie się w terminie 01. 05. 2009 w schronisku na Śnieżce.
Serdecznie zapraszamy.

Lista:
1. laynn

Chyba Ci się nudzi

A Ty nie zamierzasz przybyć

nie zdążę...

laynn pisze:01. 05. 2009

Wtedy byłem na Rysach z taką krakowianką fajną. Więc termin mi nie pasuje.

Jak w schronisku na Śnieżce, to się zapisuję, bo nigdy tam nie nocowałem. W grudniu piłem kawę za kilkanaście zeta, ale to u pepików przy górnej stacji kolejki (wprawdzie jestem patriotą, ale UFO nie było czynne).

Edit: me koniki to prawie jak wehikuł czasu - damy radę się teleportować.

sprocket73, mam urlop. Jedni się przeprowadzają jak sokół inni nudzą...

Tak poważnie to w majówkę mam inne plany. Tym razem planuję spędzić ją w dziurze. Albo w swojej, czarnej, w gumowcach, albo pojadę do dziury zabitej dechami jakieś terakoty zbijać i alkowę rozwalać. Ponoć dobrze płacą i dobrze jeść dają, chociaż jeszcze się nie określił, ile płaci. Na razie tylko gada, ale konkretów żadnych. A ja przyzwyczajony, że za czerwone podwójnie płacą, więc muszę przekalkulować, gdzie mi się będzie bardziej opłacało zapisać do roboty. I obawiam się, że nasz burżuj oferty dziury lokalnej jednak nie jest w stanie przebić.

sokole, przeprowadzasz się (wijesz nowe gniazdo) czy nudzisz? Po wpisie laynn-a trudno to ocenić. Przecinki, przecinki...

laynn pisze:Jedni się przeprowadzają

Pewnie chodzi o mnie - nie martw się, to tylko na parę miesięcy do córy (chata i tak wolna).

laynn pisze:jak sokół inni nudzą...

sokół zawsze był gadatliwy, nawet żona wyjechała mu nad morze, bo nie mogła zdzierżyć jego wywodów.

Nie o Ciebie, sokół się przeprowadził

sokole, jeśli jesteś w trakcie przeprowadzki, to nawet dobrze. Meble już obiecałem innym, panele z korytarza i sufitu też.
Terakotę i parkiet (można go cyklinować) chętnie oddam za darmo, nawet dopłacę (za odpady budowlane trza płacić) za ich odbiór. Jak się nie spodoba, to na rozpałkę do pieca będzie w sam raz (zazdroszczę teściowej, bo też sobie z rana zimą rozpala). I dorzucę coś ekstra, abyś nie był tratny na czerwonych. To widzimy się o 6 rano w Święto Pracy?

Starymi deskami chcesz zapłacić? To weź sobie sam trzaskaj.

Ułożyłbyś sobie stertę klepek przy piecu. Szopy i piwnice mam pełne opału, na podwórzu też sterta pod plandeką. Co robić?
Nie będę wiózł drewna z miasta do lasu, gdy na agro mam go po dostatkiem - przez Szyszkę legło trochę jak po kalamicie (googlaj).
Gdybyś jechał do teściowej, to zapraszam na zielone z kiełbaską, zaś w drodze powrotnej zabrałbyś trochę klepek.