Postautor: creamcheese » 2019-04-29, 10:50
Trudno coś p[powiedzieć teraz.
Kiedyś to szło się tam jak do mekki, żeby posiedzieć z Lutkiem, żeby pójść po wodę do źródełka i siedzieć po ciemku patrząc w niebo. Z czasem Lutka zaczynało brakować a teraz jak PN odebrał "swoje" to trudno nazwać to schroniskiem. Teraz to i wychodek zaczął cuchnąć!