Tatry , wypad w czerwcu obawy.

Pytania i odpowiedzi oraz porady praktyczne, dotyczące szlaków i dojazdów w góry oraz miejsc noclegowych.
suesoi
Posty: 23
Rejestracja: 2014-03-24, 15:54

Tatry , wypad w czerwcu obawy.

Postautor: suesoi » 2014-03-24, 22:35

Witam, w czerwcu wybieram się w góry. W Planach mam wejście na Wołowiec, do doliny 5 stawów polskich, gdzie mam noclegi oraz wejście czarnym szlakiem od strony doliny 5 stawów na Kozi Wierch. Dużo ostatnio naczytałem się o niedźwiedziach i mam pewne obawy. Czy jest duża szansa na spotkanie niedźwiedzi w tych okolicach ? Czy często jest to niebezpieczne? Czy niedźwiedzie żerują w tym okresie? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuje. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2014-03-25, 10:42

Hej.

Widzę, że nie tylko ja się boję misiów. Szansa na spotkanie jest zawsze, ale patrząc realnie nie trzeba sie zbytnio obawiać. Jakoś póki co nikomu nic się nie stało. Miśki raczej chadzają swoimi ścieżkami, i jeśli nie będziesz łazić po bezdrożach z szansą wystraszenia miśka na jego terytorium, to raczej nic Ci nie grozi.

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-03-25, 11:13

W Tatrach spotkałem misie 4 razy. Z czego dwa razy w "dziwnych" godzinach. Bardzo wcześnie rano i bardzo późno nocą. Tak więc jak będziesz chodził w "normalnych" turystycznych godzinach, w dużej grupie ludzkiej ( a na szlakach na jakie się wybierasz zawsze są tłumy ) to misia nie obaczysz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2014-03-25, 11:38

Dobromił pisze:spotkałem misie 4 razy

ja nie miałem, niestety takiej przyjemności...Myślę ,że to musi być ciekawe i może nawet, zależnie od dystansu od napotkanego, wstrząsające spotkanie.
Mimo wszystko chciałbym...
in omnia paratus...

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-03-25, 12:12

Realnie - nie słyszałam aby ktoś chodzący po szlakach w dzień miał okazję widzieć niedźwiedzia w tych okolicach.
Może się to zdarzyć o zmroku albo po zmroku a i to z daleka. Nie słyszałam aby w ciągu ostatnich kilku lat ktokolwiek miał na tych szlakach problemy z niedźwiedziem (a turystów pewnie tam przeszło z milion)

Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2014-03-25, 13:11

Obrazek
O świcie w okolicach Wodogrzmotów Mickiewicza 10 lat temu - było to jedyne dość bliskie spotkanie (około 30-40m). Nas było 7 osób, zaś niedźwiedzica była z niedźwiadkiem i to ona się oddaliła w górę lasu.

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2014-03-25, 14:24

Basia Z. pisze:Realnie - nie słyszałam aby ktoś chodzący po szlakach w dzień miał okazję widzieć niedźwiedzia w tych okolicach.


Ja spotkałem, w Pięciu Stawach, w okolicach południa, na szlaku, fakt, że mgła była taka, że siekierą się trzeba było przez nią przebijać.

laynn

Postautor: laynn » 2014-03-25, 14:39

Raz spotkałem niedźwiedzia idąc pod Kopę Kondracką od Przełęczy pod Giewontem. Było to ok 8rano, i podobnie jak miał Sokół, we mgle, a dokładnie w chmurach. Gdyby nie podmuch wiatru, to pewnie jego przejście przez ścieżkę pozostało by nie zauważone.
TNT'omek pisze:wstrząsające spotkanie.

A owszem, stracha miałem niezłego.

Co do doliny piatki, kiedyś na Orlej spotkałem kolesi co spali w kosodrzewinie pod Murowańcem, kilka dni, a jest to rejon gdzie "misie" są widywane. Więc skoro ich nie zjadł to w piątce na szlakach raczej nie ma obawy aby niedźwiedź zaatakował.

Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2014-03-25, 14:55

Ja jeszcze nie miałam okazji spotkać misia w Tatrach, ale byłam kiedyś na prelekcji Filipa Zięby z TPN-u. Tematem były niedźwiedzie tatrzańskie. Na pytanie o to, jak mamy się zachować, gdy spotkamy niedźwiedzia w Tatrach Filip odpowiedział tylko "cieszyć się".

Patrząc na fakt, że w Tatrach mnóstwo ludzi chodzi na szlakach, a wypadków z udziałem niedźwiedzi raczej nie ma, chyba można być bezpiecznym, jeśli nie wchodzi się im w drogę :)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.

Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2014-03-25, 14:58

W okolicy Kondratowej/Kopy Kondrackiej regularnie się bujają miśki i wpieprzają borówki. I raczej mają ludzisków głęboko w poważaniu, przynajmniej miały mnie i moją małżonkę dwa lata temu. Nie ma co portkami na zapas trząść.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.

Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2014-03-25, 15:09

bton1 pisze:Kondratowej/Kopy Kondrackiej regularnie się bujają miśki i wpieprzają borówki

chyba się na nie, tam zaczaję :) na miśki znaczy się ;)
in omnia paratus...

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-03-25, 15:25

W zeszłym roku we wrześniu schodząc z Przełęczy pod Kopą do Przednich Kopeszadów mało nie wlazłam w ogromną jagodową kupę na samym środku ścieżki. Jej pochodzenie nie budziło wątpliwości.

suesoi
Posty: 23
Rejestracja: 2014-03-24, 15:54

Postautor: suesoi » 2014-03-25, 15:47

ok , dziękuje bardzo za odpowiedzi, teraz tylko ruszać w góry :D

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2014-03-25, 17:02

chwastek pisze: I jak się tamtędy idzie, tzn. mam na myśli czerwony szlak odbijający od drogi do Morskiego Oka, to w okolicach potoku, jak szlak prowadzi w górę, to można poczuć zapach niedźwiedzia


O, tu mnie zaskoczyłaś. Napisałem Ci gdzie indziej, ze jesteś nudna, ale najwyraźniej się pomyliłem. To mnie bardzo zaciekawiło. Jaki to jest ten zapach niedźwiedzia? Skąd wiesz, że to akurat niedźwiedzi zapach, a nie np. dzika albo lisa albo jakiegoś spoconego turysty.
Umiejętność wyczuwania niedźwiedzia byłaby bardzo pomocna w przypadkach, gdy idzie się w góry, a misia się chce uniknąć.
Byłbym Ci wdzięczny, gdybyś mogła rozwinąć temat.

Wilczyca
Posty: 260
Rejestracja: 2014-02-28, 20:36

Postautor: Wilczyca » 2014-03-26, 17:18

W górach mnie zdarzyło sie wiele lat temu spotkac miśka o 5 rano w drodze na Iwaniacką Przełęcz z D. Koscieliskiej. Mojemu mężowi zaś w czerwcu '98 ok godz. 19-20 przy Wodogrzmotach. (Oglądania niedźwiedzi ze schronisk nie liczę)
Ani mnie ani męża niedźwiedź nie gonił. Ja pobiłam wtedy życiowy rekord szybkosci w zbiegu na przełaj. Mąż oddalił sie spokojnie. (podobno).
Niestety niedźwiedzie nie do konca wiedza że powinny wedrować innymi niż ludzie ścieżkami i zdarzają sie udokumentowene tu i ówdzie na fotografiach dowody ich łazęgi po asfalcie czy szlakach. Dowody w postaci dużych jagodowych stolców również.
Nie mniej jak dotąd nie odnotowano faktu zjedzenia człowieka przez niedźwiedzia więc nie przejmuj sie i jedź w zaplanowane regiony smiało. :-)
Dodam że w zeszłym roku sympatyczna pani straznik TPN mówiła mi, że w owym czasie matka z młodymi żerowała w okolicach pomiędzy Rusinową Polaną a Wodogrzmotami ale pomimo, że szłam tym czerwonym szlakiem a później czarnym do Rusinowej niedźwiedzi nie spotkałam ;)
Ostatnio zmieniony 2014-03-26, 17:25 przez Wilczyca, łącznie zmieniany 1 raz.