Też mi się najbardziej ciepła i przyjazna wydaje Cyrla
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. I mają pyyyyszne ciacha. Ogólnie kuchnia bardzo dobra, a schronisko przytulne.
Łabowską bardzo lubię, nie zmarzłam tam, ale pamiętam, że lokowali nas tylko w jednej części budynku, bo więcej nie ogrzewali, gdy nie było dużo osób. Plus ten prąd - czyli pełna moc jest tylko przez dwie godziny, od 18 do 20 zazwyczaj. Mnie to akurat nie przeszkadzało, ale trzeba to wziąć pod uwagę, jeśli potrzebujecie np. podładować telefony
Na Przehybie było mocno przeciętnie, bardziej hotelowo, ale ogólnie nie ma na co narzekać, też nie da się zmarznąć, a rano jest przyzwoity widok z tarasu
No i powszechnie znany Bereśnik, w którym już nocowałaś - ja lubię tam zajrzeć, gdy jestem w okolicach Sądeckiego i Małych Pienin. Szlaki poleciła już Wiolcia, więc nie mam co pisać
W Bacówce nad Wierchomlą tylko jadłam i też było ok - poza tym kolejny piękny widok.
Jest jeszcze Chata Magóry, w której spała ostatnio chyba Basia (?) i też sobie chwaliła oraz schronisko na Jaworzynie, ale w styczniu będzie już sezon narciarski, więc może być obłożone
Wybór jest
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ja chyba bym nie chciała nocować w jednym miejscu, choć w zasadzie nocowanie w rejonie Piwnicznej też daje możliwości, bo jest dosyć dobrze skomunikowana Rytrem i Łomnicą-Zdrój, więc można pokombinować.