Góry Bez Granic

opawski1 pisze:Ja bym nie mógł tak iść beż dobrych zdjęć... dla mnie lustrzanka przy takiej wyprawie to rzecz niezbędna.

mam to samo, wyjazd w góry bez aparatu to nie wyjazd

Pudelek pisze:

opawski1 pisze:Ja bym nie mógł tak iść beż dobrych zdjęć... dla mnie lustrzanka przy takiej wyprawie to rzecz niezbędna.

mam to samo, wyjazd w góry bez aparatu to nie wyjazd

Czy takie podejście można już podciągnąć pod jakieś schorzenie psychiczne bądź zboczenie

Pytam, bo też tak mam

Tu jest więcej takich szurniętych - np ja.

laynn pisze:Tu jest więcej takich szurniętych - np ja.

Ja też. Trzeba to docenić, bo to coraz rzadsza przypadłość, może ktoś o nas kiedyś napisze jakąś pracę naukową albo chociaż pokaże w telewizji śniadaniowej

Adrian pisze:Czy takie podejście można już podciągnąć pod jakieś schorzenie psychiczne bądź zboczenie

a poszedłbyś w góry bez butów? Bo ja nie

Trzeba to docenić, bo to coraz rzadsza przypadłość

moim zdaniem wręcz odwrotnie: po prostu aparaty zostały zastąpione smartfonami. Znasz kogoś, kto zostawiłby w domu smartfona idąc w góry? A biorąc go nie zrobił nawet jednego zdjęcia? Bo ja nie.

Chodziło mi o to, że coraz rzadszą przypadłością jest robienie zdjęć w górach lustrzanką.

Bo lustrzanki się kończą, podobnie jak fora czy blogi. Choć rezygnują z nich raczej ludzie, dla których jednak robienie zdjęć nie było wielką pasją.

Jeżeli ktoś z was miał okazję zrobić zdjęcie telefonem np Aple któryś z tych nowszych modeli, to dla mnie osobiście jest szok, jakie z tego wychodzą foty, więc nie dziwię się że robią telefonem, który beż pierdolenia się z obróbką itd. Mają super foty na FB i Insta.

Poniższe zdjęcia robiłem telefonem. Za każdym razem próbowałem to samo zrobić aparatem kompaktowym, bez szans. Lustrzanką pewnie da się zrobić i lepsze, ale wymaga to drogiego sprzętu i sporych umiejętności.
Nawet w średnich warunkach często robię lepsze zdjęcia telefonem, bez zabawy w ustawienia trybów itp.
Aparat noszę jeszcze głównie ze względu na duży zoom pozwalający czasem złapać jakiegoś zwierzaka czy inny ciekawy szczegół. Jeśli telefony dojdą do poziomu zoomu optycznego 30x, to straci to sens. Aparaty będą urządzeniami dla pasjonatów.

No właśnie ...

Aparat to zabawa, samo przyłożenie do oka i łapanie kadru jest fajne, później obrabianie zdjęć ...

Adrian pisze:No właśnie ...

Aparat to zabawa, samo przyłożenie do oka i łapanie kadru jest fajne, później obrabianie zdjęć ...

Drugiego zdjęcia bez użycia statywu bym nie zrobił

To drugie zdjęcie fajnie wygląda, ale tylko się ogląda w małym rozmiarze. Na pełnym ekranie radość znika.

Rok, dwa, kilka modeli do przodu i na pełnym ekranie też będzie ok. Tymczasem dla potrzeb większości ludzi wystarcza już dzisiaj, bo ta większość ogląda zdjęcia na smartfonach.
Wiadomo, że to jest efekt obróbki procesora, ale mało kogo to obchodzi.

Sebastian pisze:Na pełnym ekranie radość znika.

to raz. Dwa - dla mnie zawsze radością było trzymanie aparatu w łapie. Robiąc komuś zdjęcie smartfonem (a kiedyś małpką) nie czuję nic, kompletnie bezpłciowe.

Aparaty będą urządzeniami dla pasjonatów.

już się nimi stały. Spotkanie teraz kogoś w górach z lustrzanką to prawie jak spotkanie z niedźwiedziem albo wilkiem

Pudelek pisze:Już się nimi stały. Spotkanie teraz kogoś w górach z lustrzanką to prawie jak spotkanie z niedźwiedziem albo wilkiem

Zgadza się, ale przypomnijcie sobie (ci starsi) czasy sprzed rewolucji cyfrowej, czyli np. lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku, gdy już były dostępne w Polsce w normalnej cenie zachodnie technologie - ile ludzi robiło zdjęcia lustrzankami? Przeważały tzw. małpki, czy "głupie jasie", w tym typie:



Teraz taką "małpką" jest smartfon, oczywiście dużo bardziej zaawansowaną technologicznie. Gdyby jeszcze taki smartfon umiał kadrować zdjęcia, bo to co pstrykają "komórkowcy", to czasem woła o pomstę do nieba.