Strona 1 z 2

Kaktusy i inne gady

: 2020-04-11, 19:20
autor: sokół
Nie pokazywałem wcześniej tych zdjęć, bo nie było potrzeby, ale ostatnio Witek wrzucił relację z kwitnięcia kaktusa, Cieszynioki wrzucili swoje, to ja jakiś tam skrawek naszych też mogę pokazać.

Zdjęcia archiwalne, obecnie kaktusy są na "zimowisku" - to znaczy siedzą w ciemnej, ofoliowanej szklarni na strychu, gdzie przezimowały w temperaturze miedzy 5 a 10 stopni. Niebawem przyjdą do domu, posiedzą dwa dni na kwarantannie na kuchennym blacie i nie tylko (bo się nie mieszczą cholery) a potem pójdą za okno, na poszerzone parapety. Zostaną podlane po około dwóch-trzech tygodniach od wystawienia i niebawem zakwitną, po kolei.

Jesienią, gdy już powoli nocne temperatury będą się zbliżać do zera, kaktusy znów pójdą na strych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 2020-04-11, 19:26
autor: sprocket73
Super! Pełen profesjonalizm :)

: 2020-04-11, 19:28
autor: Dobromił
Jestem w pozytywnym szoku :)

: 2020-04-11, 19:32
autor: Izabela
Tomek, musimy przejść u Ciebie kurs jak hodować kaktusy :D
Piękne !!!

: 2020-04-12, 21:49
autor: Wiolcia
Bardzo ładna kolekcja! Rodzinne hobby czy kogoś konkretnie?

: 2020-04-12, 21:55
autor: sokół
Magda się tym zajmowała, kiedyś bardziej aktywnie, potem oprócz kaktusów były tez hoje (nawet sprowadzane z Tajlandii czy tam z innego końca świata) a teraz to takie mam wrażenie kontynuowanie bez zacięcia, od kilku lat nic nowego.
Mnie to w ogóle nie ciągnie, ja jestem (byłem) tylko od poszerzania parapetów.

: 2020-04-12, 21:59
autor: Wiolcia
Człowiek całe życie się uczy. Dowiedziałam się, co to jest hoja :o-o
Ale kolekcja naprawdę imponująca!

: 2020-04-12, 22:07
autor: sokół
Ich jest grubo ponad 100, właściwie prawie 200, każdy inny. Zajmują trzy poszerzone parapety.
W większosci to takie z rodzaju gimnocalicium ale jest tez kilka innych.

Hoje to gówno. Nienawidzę ich. Chętnie bym je podlał domestosem. Zawalone parapety, ani okna nie można otworzyć.... :o-o

: 2020-04-12, 22:08
autor: Wiolcia
sokół pisze:Ich jest grubo ponad 100, właściwie prawie 200, każdy inny. Zajmują trzy poszerzone parapety.

Rzuć więcej zdjęć, bo te kaktusowe kwiaty naprawdę robią wrażenie.

: 2020-04-13, 13:03
autor: vidraru
A ja bardzo lubię hoje a nie mam skąd wziąć odsadki. Za to domestosem podlałabym te wszystkie kaktusy :P Sokół przyślij hoję Rosomakowi :P A może ktoś chce grubosze? Mam tego kuźwa hektary tak się rozpleniły i zdechnąć nie chcą.

: 2020-04-13, 15:00
autor: sokół
Hoje rzecz święta i nie mogę ich ruszać, jak kwitną, to nawet do okna strach podchodzić, bo szmatą można dostać...

: 2020-04-13, 15:19
autor: vidraru
Bo hoja kwitnie tylko raz chyba, nie?

: 2020-04-13, 15:22
autor: sokół
Coś Ty, zaczynają kwitnąć na wiosnę, niektóre niespecjalnie chcą, ale głównie chcą współpracować.
Jedną mieliśmu w domu, co naraz wyrzuciła 50 kwiatostanów. Zaraz poszukam jakieś foty, bo mam, ale na przenośnym dysku, to wrzucę.

: 2020-04-13, 15:23
autor: buba
Zarabiste te kaktusy! Zawsze kaktus mi sie kojarzyl z czyms zielono - plowym co ma kolce! A nie z takimi pieknymi kwiatami! Niesamowite!

A u mnie w domu w Bytomiu od zawsze byl gaszcz paproci. Moja mama znowu na paprocie ma korbe. Kazda paproc nieco inna. U siebie w Olawie niestety nie moge ich miec. Nie mam tu takich sasiadow ktorzy by podlewali jak wyjezdzamy. A paprotka to niestety co 3 dni trzeba podlac a najlepiej codziennie..

Sokol a twoje kaktusy ile wytrzymaja bez podlewania?

: 2020-04-13, 15:38
autor: sokół
No to jedziemy, hoje...


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Magda robi tak: po zimowaniu najpierw je skrapia wodą, żeby korzenie się obudziły, potem podlewa je w maju i robi to co dwa-trzy tygodnie, wyłączając lipiec-sierpień, jak sa upały, bo mogłyby się ugotować. Ostatnie podlanie jest we wrześniu. Potem, w październiku idą znów na zimowisko na strych. Ale to zależy, jak je trzymasz, jak cały rok na parapecie to odbrobinę podlewasz co dwa trzy tygodnie, bez żadnych numerów. Tylko bez zimowania to cieżko, żeby Ci zakwitły, chociaż to się może zdarzyć.

ps drugie podlanie jest ze środkiem owadobójczym.