Bieganie...

Wspinaczka wysokogórska, skałkowa, rowery, kajaki i wszystkie inne aktywne sposoby spędzania czasu.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-07-23, 09:35

bton1 pisze:w tym właśnie szkopuł, że aktualnie niepijący


wtedy akurat bieganie nie ma sensu - nie napić się po biegu piwa? :D w czasie MŚ kilkukrotnie biegałem na mecz do kumpla, mieszkającego w sąsiedniej gminie - od razu lepiej się potem oglądało ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-07-23, 09:38

bton1 pisze: A Ty (nie zaszyty) nie pijesz - jak zwierzę.


Bądźmy dobrej myśli.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 3818
Rejestracja: 2013-07-10, 09:43
Lokalizacja: wodzisław śląski

Postautor: Mirek » 2014-07-23, 09:46

Za komuny było takie powiedzonko,kto nie pije kapuje :DD Nie kapowałem. :soc66
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.

Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 57
Rejestracja: 2014-07-22, 13:55
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Jaszczur » 2014-07-23, 09:52

Ja też nie kapowałem, bo za młody jestem żeby pamiętać "gdzie stało ZOMO".
Zmieniając temat mojej zatwardziałej abstynencji i wracając do zagadnienia biegania chciałbym zapytać, czy ktoś na forum próbował jakichś biegów górskich?
Ja trochę pobiegałem po asfalcie i chciałbym sprawdzić kondycję w trochę trudniejszych warunkach. Na początek kupiłem plecaczek http://www.decathlon.pl/plecak-do-biega ... 16077.html , który w niedziele zamierzam przetestować na Babiej.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-07-23, 09:59

zastanawiałem się nad górskimi, ale po lutowym bieganiu w Rużomberoku, gdzie trochę pohasałem przy podbiegach, stwierdziłem, że to jeszcze nie dla mnie ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-07-23, 10:09

Mam od 4 lat dobre buty do biegów górskich (marka Montrail), które używam właściwie do wszystkiego. Świetna wytrzymałość, elastyczność, przyczepność itd. Lepsze moim zdaniem od wszelakich pseudo-adidasów.

Ale tak poza tym biegi górskie w ogóle mnie nie interesują.
Ja lubię góry kontemplować ;)

Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 57
Rejestracja: 2014-07-22, 13:55
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Jaszczur » 2014-07-23, 10:28

Nie słyszałem nigdy o tej marce, a buty wyglądają ciekawie i mają rozsądną cenę. Ale chyba nie widziałem ich jeszcze w żadnym sklepie.
Mi na razie muszą wystarczyć nike lunarglide 4, bo zakup butów trialowych dopiero w fazie planowania, ale najprawdopodobniej będą to brooksy CASCADIA 8 może 9.

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-07-23, 10:40

Jaszczur pisze:Nie słyszałem nigdy o tej marce, a buty wyglądają ciekawie i mają rozsądną cenę. Ale chyba nie widziałem ich jeszcze w żadnym sklepie.


Kilka lat temu kupiłam w zakopiańskim Alpin-sport, jeszcze ze sporą zniżką.
Chyba nadal tam są.

Edit:
Faktycznie są - i to w dobrych cenach
Ostatnio zmieniony 2014-07-23, 10:47 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 57
Rejestracja: 2014-07-22, 13:55
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Jaszczur » 2014-07-23, 10:44

Nigdy nie byłem w tym sklepie, bo mam uczulenie na lokalizację w której się znajduje. ;)

Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-07-23, 10:48

Jaszczur pisze:Nigdy nie byłem w tym sklepie, bo mam uczulenie na lokalizację w której się znajduje. ;)


Jest sklep internetowy, ale zawsze trzeba jednak najpierw zmierzyć.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-07-23, 14:11

Jaszczur pisze:bo mam uczulenie na lokalizację w której się znajduje.


cytując Neskę: "już Cię lubię" :D
Ostatnio zmieniony 2014-07-23, 14:12 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2014-07-23, 15:31

Pudelek pisze:stwierdziłem, że to jeszcze nie dla mnie
zaś ja, że już nie dla mnie. Spacerek i rowerek to sama frajda, ale bieganie ...

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-07-23, 15:40

spacerki są nudne, natomiast osobiście znacznie bardziej się męczę podjeżdżając gdzieś na rowerze niż wbiegając...

zresztą z tym JUŻ - patrząc na wiek niektórych biegaczy, również z sąsiedztwa, wiem, że nie ma zbyt dużego wieku do biegania
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Vision

Postautor: Vision » 2014-07-27, 14:59

Tak wracając do tematu tych aplikacji na androida i tym podobnych, to faktycznie lepiej te trasy ręcznie wprowadzać. Ogólnie niby za dużo mi nie oszukiwało to, no ale jednak. Codziennie w sumie kończyłem w nieco innym miejscu, zaczynając w tym samym. Na 9 km to wychodziło +/- 200 metrów. Wg mnie to jednak sporo, bo raz 200 więcej, raz 200 mniej i już się robi mi 400 metrów z tego, a to z 2 minuty różnicy co najmniej. Chociaż w większości przypadków jest tak, że po prostu trzeba przebiec więcej niż w rzeczywistości o te 200 metrów mniej więcej, podejrzewam, że to dlatego, że się gdzieś pod drodze ten gps gubi i nie zlicza wszystkiego co się przebiegło. ;) Więc z dupy takie pomiary. A czasem rzeczywiście cyrki wychodzą, raz mi się to zdarzyło, na 50 razy, ale jednak się zdarzyło i zmusiło mnie do olania tych aplikacji, bo mi policzył przeszło 700 metrów mniej ten sam dystans, co dzień wcześniej był metą. Wkurzyłem się, wprowadziłem tą trasę ręcznie, potem przejechałem się nią rowerem z licznikiem, wyszło w sumie to samo, zapamiętałem sobie punkty kontrolne co 1 km. I już mierzę zwykłym stoperem, co kilometr mierząc sobie międzyczas. Myślałem, że to będzie kłopotliwie, ale nie jest i same plusy z tego i pomiary w końcu w 100% wiarygodne i zero zmartwienia czy gps się nie wyłączy albo czegoś nie pomiesza. W sumie u mnie też nie ma z tym problemów, bo w sumie codziennie biegam tą samą trasą póki co. Ale jak będę więcej biegał, to znów wprowadzę ręcznie, zweryfikuje rowerem, ustalę punkty co 1 km i nie będzie problemu.
Ostatnio zmieniony 2014-07-27, 15:10 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Jaszczur
Posty: 57
Rejestracja: 2014-07-22, 13:55
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Jaszczur » 2014-07-27, 22:51

Ja też przez jakiś czas biegałem z aplikacjami w telefonie, ale jakiś czas temu zakupiłem taki zegareczek http://www.run4fun.pl/nike-sportwatch-g ... tom-p-3979 i bardzo sobie chwalę. Nie jest to co prawda Garmin czy Suunto, ale na moim poziomie biegania w zupełności wystarcza. Dla mnie najważniejszy jest pomiar tempa i dystansu. Wysokościomierz trochę szwankuje, ale w zamian bardzo fajnie wrzuca przebytą trasę na mapy googla.
Dziś np. zarejestrowałem nim taką wycieczkę, z Zawoi przez Babią, Police, do Skawicy.
http://i.imgur.com/nf3d7Xd.jpg