Czyste, miłe schronisko z bardzo sympatyczną obsługą, smaczne jedzenie, największa zaleta - subiektywnie- kącik czytelniczy z kanapami w rogu jadalni. Schronisko bez prądu, działa na agregatach i żarówkach LED. W zimie cieplutko, jedynie pod wspólnymi prysznicami że tak powiem rześko.
Milutko, brak prądu dodaje wieczorem klimatu...niestety nikt nie panuje nad szalejącymi w jadalni, do późnej nocy, amatorami mocnych trunków. Jajecznica rano trocinowata. Chleb ptrzedwczorajszy