Nie oglądałem filmu. Nie zamierzam
Obejrzyj, bo film w pewnym sensie otwiera oczy.
Osobiście spodziewałem się, że będą to relacje kilku dorosłych osób, które w dzieciństwie były molestowane i film faktycznie zaczyna się taką relacją. Ale potem akcja się rozkręca, jest spotkanie molestowanej osoby z księdzem oprawcą, nagrywane z ukrytej kamery. W filmie są dwie takie konfrontacje i warto zobaczyć co ci księża mają sobie teraz do zarzucenia, w jakim stanie jest ich sumienie. OK, można powiedzieć - zły ksiądz, upadły, wyjątek. Ale dziennikarze idą dalej. Pokazują historię księży skazanych za pedofilię, po karze więzienia, z zakazem pracy z dziećmi, a nawet jest taki z zakazem sprawowania kościelnej posługi. I ci księża prowadzą rekolekcje dla dzieci, odprawiają msze, są bronieni przez innych księży, a nawet przez wiernych (jest tam taka babcia w berecie). Z jednej strony pokazują biskupa na konferencji, który zapewnia, że wszystko super działa, a potem pokazane jest, że jednak nie działa. Zepsucie sięga samej góry. O sprawie wiedzą biskupi znani z gazet. I to jest największą siłą tego filmu. Nie to, że gdzieś jest jakiś ksiądz pedofil. Tylko to, że ten pedofil jest systemowo przez kościół chroniony.