Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
- sprocket73
- Posty: 5885
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Nieco zaległa relacja, bo z niedzieli z przed 4 dni.
Początek upałów, cudna pogoda i Gorce - Turbacz z Kowańca.
Zaczynamy bezszlakowo i jest pięknie.
Widoki na Tatry są zaletą tych stron. Niestety jest już właściwie lato, a powietrze latem jest z reguły ciężkie i mało przejrzyste.
Dochodzimy do żółtego szlaku. W stronę Turbacza prowadzi droga szeroka jak autostrada. Jeżdżą tędy terenówki, motory, quady. Jest sporo ludzi, na rowerach, biegających, idących. Jednym słowem nie jest za fajnie. A Turbacz z tej perspektywy wygląda bardzo marnie jak na najwyższy szczyt.
Natomiast są ciekawe obiekty po drodze. Kaplica Papieska na polanie Rusnakowej robi duże wrażenie. Pierwszy raz dane mi było być w tym miejscu.
Nieco powyżej taki krzyżo-pomnik. Kojarząc to miejsce ze zdjęć z internetu, myślałem, że na krzyżu jest prawdziwa czapka wojskowa. A ta czapka jest z 3x większa niż normalna.
Przeszliśmy koło schroniska, zaliczyliśmy szczyt. Turbacz jest moim zdaniem bardzo brzydki. Poszliśmy w dół czerwonym szlakiem, z którego roztaczają się teraz (brak drzew) bardzo rozległe widoki na Beskid Wyspowy.
Następnie wykorzystując kawałek bezszlakowej drogi doszliśmy pod Czoło Turbacza. Ludzi sporo.
Szukając spokoju przeszliśmy na Mostownicę, gdzie zalegliśmy w trawie. Widok w stronę Gorca.
Zakładaliśmy, że na Mostownicy będziemy sami, co najwyżej spotkamy strażnika parkowego. A tu w bacówce z poprzedniego zdjęcia ludzie, parę osób przeszło obok nas... a szczytem była para starszych ludzi z psem biegającym bez smyczy - skandal!
Swoją drogą, chciałbym, żeby tak wyglądała moja starość: w górach na pozaszlakach, z kobietą, psem i uśmiechem na twarzy.
Wracamy. Przechodzimy po raz drugi koło schroniska i kierujemy się na Halę Długą.
Na hali pasą się owce. Jest baca i nieduży pies który śpi na samym środku szlaku. Tobi zauważa go dopiero z paru metrów. Baca zuważa Tobiego i mówi do nas, że może być źle. Śpiący pies budzi się i szczeka. Nie wiadomo skąd pojawia się kilka kolejnych psów w tym duży Owczarek Podhalański. W sekundę otaczają Tobiego... i... nic się nie dzieje. Baca mówi "eee... spokojny jest... bo jakby nie był, to by było źle"
Stacja edukacyjna GPN, wyremontowana, ale zamknięta. Pamiętam ją z dawnych lat, kiedy wyglądała jakby się miała zawalić.
Doszliśmy na Kiczorę i ponownie zrobiliśmy w tył zwrot. Kiedy przechodziliśmy po raz trzeci obok schroniska, wstąpiliśmy na porządny obiad i piwo. Fajnie jest w Gorcach. Może trochę za dużo ludzi, ale nie ma tragedii i utrzymuje się miła atmosfera na szlaku.
Początek upałów, cudna pogoda i Gorce - Turbacz z Kowańca.
Zaczynamy bezszlakowo i jest pięknie.
Widoki na Tatry są zaletą tych stron. Niestety jest już właściwie lato, a powietrze latem jest z reguły ciężkie i mało przejrzyste.
Dochodzimy do żółtego szlaku. W stronę Turbacza prowadzi droga szeroka jak autostrada. Jeżdżą tędy terenówki, motory, quady. Jest sporo ludzi, na rowerach, biegających, idących. Jednym słowem nie jest za fajnie. A Turbacz z tej perspektywy wygląda bardzo marnie jak na najwyższy szczyt.
Natomiast są ciekawe obiekty po drodze. Kaplica Papieska na polanie Rusnakowej robi duże wrażenie. Pierwszy raz dane mi było być w tym miejscu.
Nieco powyżej taki krzyżo-pomnik. Kojarząc to miejsce ze zdjęć z internetu, myślałem, że na krzyżu jest prawdziwa czapka wojskowa. A ta czapka jest z 3x większa niż normalna.
Przeszliśmy koło schroniska, zaliczyliśmy szczyt. Turbacz jest moim zdaniem bardzo brzydki. Poszliśmy w dół czerwonym szlakiem, z którego roztaczają się teraz (brak drzew) bardzo rozległe widoki na Beskid Wyspowy.
Następnie wykorzystując kawałek bezszlakowej drogi doszliśmy pod Czoło Turbacza. Ludzi sporo.
Szukając spokoju przeszliśmy na Mostownicę, gdzie zalegliśmy w trawie. Widok w stronę Gorca.
Zakładaliśmy, że na Mostownicy będziemy sami, co najwyżej spotkamy strażnika parkowego. A tu w bacówce z poprzedniego zdjęcia ludzie, parę osób przeszło obok nas... a szczytem była para starszych ludzi z psem biegającym bez smyczy - skandal!
Swoją drogą, chciałbym, żeby tak wyglądała moja starość: w górach na pozaszlakach, z kobietą, psem i uśmiechem na twarzy.
Wracamy. Przechodzimy po raz drugi koło schroniska i kierujemy się na Halę Długą.
Na hali pasą się owce. Jest baca i nieduży pies który śpi na samym środku szlaku. Tobi zauważa go dopiero z paru metrów. Baca zuważa Tobiego i mówi do nas, że może być źle. Śpiący pies budzi się i szczeka. Nie wiadomo skąd pojawia się kilka kolejnych psów w tym duży Owczarek Podhalański. W sekundę otaczają Tobiego... i... nic się nie dzieje. Baca mówi "eee... spokojny jest... bo jakby nie był, to by było źle"
Stacja edukacyjna GPN, wyremontowana, ale zamknięta. Pamiętam ją z dawnych lat, kiedy wyglądała jakby się miała zawalić.
Doszliśmy na Kiczorę i ponownie zrobiliśmy w tył zwrot. Kiedy przechodziliśmy po raz trzeci obok schroniska, wstąpiliśmy na porządny obiad i piwo. Fajnie jest w Gorcach. Może trochę za dużo ludzi, ale nie ma tragedii i utrzymuje się miła atmosfera na szlaku.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:A Turbacz z tej perspektywy wygląda bardzo marnie jak na najwyższy szczyt.
Pytanie na poważnie ( słabo znam Gorce ) - z której strony on wyrasta ponad okolicę ?
sprocket73 pisze:Kaplica Papieska na polanie Rusnakowej robi duże wrażenie.
A widziałeś tam św. Łukasza ?
sprocket73 pisze:bardzo rozległe widoki na Beskid Wyspowy.
sprocket73 pisze:utrzymuje się miła atmosfera na szlaku.
Co prawda nie byłem tam w tym dniu ale dziękuję za docenienie mojego wkładu.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5885
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dobromił pisze:z której strony on wyrasta ponad okolicę ?
Poważne pytanie - poważna odpowiedź.
Tak wygląda Turbacz z Leskowca w Beskidzie Małym.
Dobromił pisze:A widziałeś tam św. Łukasza
Pomodliłem się do niego.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5885
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Wiolcia, wybacz, umknęły mi Twoje pytania...
Tak, dokładnie tam.
Nie wiem. Pojęcia nie mam. Pewnie bym się uśmiechał do niego. Może udawałbym głupka, np. zapytałbym: "przepraszam, gdzie tu jest najbliższe przejście graniczne?" - to jest autentyczny tekst jaki koleżanka zaserwowała czechosłowackiemu żołnierzowi wojsk ochrony pogranicza w Tatrach poza szlakiem... wtedy zadziałało... a on miał prawdziwą broń i mógł zabić.
Wiolcia pisze:w którym miejscu skręcasz na Mostownicę? Tam, gdzie kończy się polana i zaczyna las i jest (była?) tabliczka, że ścieżki nie ma?
Tak, dokładnie tam.
Wiolcia pisze:Co zrobiłbyś na wypadek ewentualnego spotkania ze strażnikiem?
Nie wiem. Pojęcia nie mam. Pewnie bym się uśmiechał do niego. Może udawałbym głupka, np. zapytałbym: "przepraszam, gdzie tu jest najbliższe przejście graniczne?" - to jest autentyczny tekst jaki koleżanka zaserwowała czechosłowackiemu żołnierzowi wojsk ochrony pogranicza w Tatrach poza szlakiem... wtedy zadziałało... a on miał prawdziwą broń i mógł zabić.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5885
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Nie samymi górami człowiek żyje. Wybraliśmy się na Pustynię Błędowską. Zaczęliśmy w Kluczach na punkcie widokowym Czubatka.
Kiedy byliśmy tu kilkanaście tal temu prezentowała się mało ciekawie. Ogólnie mało pustyni, dużo drzew i krzaków. Mniej więcej wyglądało to tak:
Dla odmiany teraz jest bardziej pustynno.
Miejsce jest zagospodarowane. W kilka punktów można dojechać samochodem. Są porobione takie cuda.
Z dużą ilością militariów, bardzo atrakcyjnych dla dzieci, bo można sobie pokręcić i obrócić wielka armatę, albo podnieść lufę.
Szlaki wchodzą w pustynię i co jakiś są kolejne atrakcje. Tobi ćwiczy.
Dobrze mu idzie. Wciąż mnie zadziwia. Chyba go na Rysy wezmę
Przez środek pustyni przepływa rzeka Biała Przemsza. Ostatnio jak tu byliśmy na Przemszy zakończyliśmy wycieczkę, bo wody było sporo i Ukochana odmówiła przejścia na drugą stronę. Tym razem się udało, rzeka była całkowicie wyschnięta. Tak wygląda jej koryto.
Północna cześć pustyni jest większa.
Na piasku leży pełno złomu, resztki bomb. Przez długi czas był tu poligon wojskowy.
Jest też więcej piasku. Upał doskwiera. Idzie się po tym naprawdę ciężko, zapadanie po kostki. Przydałyby się rakiety śnieżne
Mamy już trochę dość pustyni, jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani. Na powrocie wymyślam wariant idący przez las skrajem. Przecinając Przemszę okazuje się, że tu jest trochę wody.
A potem droga wygląda tak. Miliony owadów, komarów i bąków. Tęsknimy za pustynią.
Dochodzimy nad Staw Zielony. Tu jest fajnie.
Decydujemy się na kąpiel.
Potem jeszcze idziemy nad Staw Czerwony. Bardzo ładnie.
No i taka to była wycieczka, nie w góry
Kiedy byliśmy tu kilkanaście tal temu prezentowała się mało ciekawie. Ogólnie mało pustyni, dużo drzew i krzaków. Mniej więcej wyglądało to tak:
Dla odmiany teraz jest bardziej pustynno.
Miejsce jest zagospodarowane. W kilka punktów można dojechać samochodem. Są porobione takie cuda.
Z dużą ilością militariów, bardzo atrakcyjnych dla dzieci, bo można sobie pokręcić i obrócić wielka armatę, albo podnieść lufę.
Szlaki wchodzą w pustynię i co jakiś są kolejne atrakcje. Tobi ćwiczy.
Dobrze mu idzie. Wciąż mnie zadziwia. Chyba go na Rysy wezmę
Przez środek pustyni przepływa rzeka Biała Przemsza. Ostatnio jak tu byliśmy na Przemszy zakończyliśmy wycieczkę, bo wody było sporo i Ukochana odmówiła przejścia na drugą stronę. Tym razem się udało, rzeka była całkowicie wyschnięta. Tak wygląda jej koryto.
Północna cześć pustyni jest większa.
Na piasku leży pełno złomu, resztki bomb. Przez długi czas był tu poligon wojskowy.
Jest też więcej piasku. Upał doskwiera. Idzie się po tym naprawdę ciężko, zapadanie po kostki. Przydałyby się rakiety śnieżne
Mamy już trochę dość pustyni, jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani. Na powrocie wymyślam wariant idący przez las skrajem. Przecinając Przemszę okazuje się, że tu jest trochę wody.
A potem droga wygląda tak. Miliony owadów, komarów i bąków. Tęsknimy za pustynią.
Dochodzimy nad Staw Zielony. Tu jest fajnie.
Decydujemy się na kąpiel.
Potem jeszcze idziemy nad Staw Czerwony. Bardzo ładnie.
No i taka to była wycieczka, nie w góry
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5885
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
sprocket73 pisze:Przez środek pustyni przepływa rzeka Biała Przemsza. Ostatnio jak tu byliśmy na Przemszy zakończyliśmy wycieczkę, bo wody było sporo i Ukochana odmówiła przejścia na drugą stronę. Tym razem się udało, rzeka była całkowicie wyschnięta. Tak wygląda jej koryto.
Kojarzysz ile było tej wody zapewne był to maj ?
Chce spłynąć górny odcinek tej rzeki ale to chyba muszą być stany ostrzegawcze bo jak widać teraz nie ma szans
- sprocket73
- Posty: 5885
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dzięki za zdjęcie.
Od połączenia z Białą i samą Białą już spływałem dlatego interesuje mnie odcinek powyżej ale póki co to zero szans. Tak na marginesie ten dopływ to nie Białka , choć sama Białka to taki diament spływ to rzeką to sama radość
laynn pisze:Zupełnie spławna jest dopiero od połączenia się Białki z Przemszą. Wcześniej, to nawet wody nie do kolan, przynajmniej Przemsza, bo Białka jest już głębsza.
Od połączenia z Białą i samą Białą już spływałem dlatego interesuje mnie odcinek powyżej ale póki co to zero szans. Tak na marginesie ten dopływ to nie Białka , choć sama Białka to taki diament spływ to rzeką to sama radość
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości